Rosberg wygrywa GP Monako jako pierwszy w historii syn wcześniejszego zwycięzcy.

Rosberg wygrywa GP Monako jako pierwszy w historii syn wcześniejszego zwycięzcy.

Dodano:   /  Zmieniono: 
30 lat po zwycięstwie ojca, Keke, w Monako rezydent Księstwa Nico Rosberg nie zawiódł oczekiwań i przypieczętował swą totalną dominację tegorocznej Grand Prix, pewnie wygrywając dramatyczny wyścig przerywany kolizjami.
Zacznijmy od dowodów uznania dla Nico Rosberga, który bezapelacyjnie zdominował cały wyścigowy weekend w Monako, ustanawiając najlepsze czasy wszystkich sesji treningowych oraz kwalifikacji i wreszcie wygrywając sam wyścig.

Bezbłędna jazda, dobre tempo i umiejętna dbałość o opony zapewniły mu prowadzenie nawet w chwilach chaosu podczas dwóch okresów neutralizacji i restartów wyścigu. Ta absolutnie zasłużona wygrana w tak wyjątkowej imprezie, jaką jest GP Monako – tym bardziej, że wywalczona w trzydziestą rocznicę zwycięstwa jego ojca na tym samym torze – z pewnością będzie perłą w koronie osiągnięć młodego Niemca, którą zapamiętamy na wiele lat.

Sam wyścig w początkowej fazie wcale nie zapowiadał się wyjątkowo. Przyznam, że po kilku pierwszych okrążeniach wyglądało to mało ciekawie: próby walki o pozycję na ciasnym i krętym torze nagle przygasły, stawka nieco się rozciągnęła i wyścig „osiadł” w nieco przewidywalnym trybie, dość typowym dla pierwszej jednej trzeciej dystansu…

Pomyślałem sobie, że dobre i równe tempo Mercedesa w rękach Rosberga może dać mu na tyle dużo kontroli nad resztą rywali, by przy umiejętnej jeździe utrzymał prowadzenie aż do mety. A za nim reszta w niezmienionej kolejności… No, może nie wszyscy, ale ryzyko dość przewidywalnego wyścigu było spore.

To nie wróżyło emocji ani większych wrażeń poza okazją do podziwiania kunsztu jazdy pierwszych pięciu, sześciu kierowców… Przez dobre pół godziny zaczynało być po prostu nudno – czego w F1 nie widziałem naprawdę dawno.

Moje obawy były jednak nieuzasadnione – na trzydziestym okrążeniu groźnie wyglądający wypadek Felipe Massy wymusił okres neutralizacji i wyjazd Samochodu Bezpieczeństwa na tor. To pomieszało szyki większości kierowców i w następujących po sobie zjazdach do alei serwisowej na szybkie zmiany opon niektórzy zawodnicy stracili dotychczasowe pozycje – jak choćby Lewis Hamilton, który spadł na czwarte miejsce i niestety na nim pozostał aż do mety.

Za pierwszą czwórką akcji i manewrów wyprzedzania nie brakowało. Godnym uwagi okazali się Perez (McLaren), który raz po raz atakował zespołowego kolegę, Buttona a potem Raikkonena (Lotus) – czym zresztą zepsuł wyścig sobie i Kimiemu (przebita opona zmusiła Fina do nieplanowanego postoju w końcówce wyścigu, co zniweczyło jego wysiłki) – oraz Adrian Sutil, który śmiałymi manewrami pokonał m.in. Alonso w Ferrari.

Jednak najgroźniej wyglądającym momentem wyścigu była kolizja Maldonado w Williamsie z Maxem Chiltonem w bolidzie Marussia. Wyrzucony w powietrze samochód Maldonado opadł na tor tuż przed barierami ochronnymi, a potężne uderzenie rozrzuciło fragmenty osłon bariery po torze. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale wyścig wstrzymano na kilkanaście minut, by posprzątać po nowicjuszach.

To była kolejna przeszkoda na drodze Rosberga do wygranej, która mogła zdekoncentrować Niemca i czyhającym na niego Red Bullom dać szansę na odebranie prowadzenia. Nico rozegrał jednak wszystkie restarty (a było ich łącznie trzy!) idealnie, ani razu nie dając goniącemu go Vettelowi okazji na bezpośrednią walkę.

Utrzymał przewagę aż do mety, nie stracił zimnej krwi i wywalczył sobie wspaniałe, historyczne zwycięstwo.

Szkoda tylko, że była to kolejna „przegadana” transmisja z nadmiarem komentarza (często znowu nie na temat), nie dająca nam szansy posłuchać dźwięków Monako, rozmów kierowców i innych bohaterów tego widowiska… Ale o tym kiedy indziej…

Ostatnie wpisy

  • Formuła 1 kołem się toczy...30 paź 2014Tak parafrazując znane porzekadło można by zilustrować cykliczność sukcesów i dominacji w Formule 1. Oto bowiem prawdopodobnie stoimy u progu kolejnej ery znaczącej przewagi jednego z zespołów nad pozostałymi, która może – choć nie musi...
  • FIA znowu w akcji: nadjeżdża kolejny zakaz19 wrz 2014„Skomplikowana i kontrowersyjna”– tak jeden z szefów zespołu Mercedes, Toto Wolff, określił ostatnią decyzję Międzynarodowej Federacji Automobilizmu ograniczającą radiową komunikację zespołów ze swymi kierowcami podczas wyścigów....
  • Fantastyczny wyścig! Grand Prix Belgii dostarczyło nam nie lada emocji!25 sie 2014Kolizja Nico Rosberga z Lewisem Hamiltonem, wskutek której Hamilton nie ukończył wyścigu, była „do uniknięcia”, jak powiedział sam winowajca Rosberg, chcący „udowodnić coś” w ten sposób. Niestety dla nas, to prawdopodobnie...
  • Lewis czy Nico? Jeden z nich zostanie Mistrzem Świata F1 w tym roku.20 sie 2014Tegoroczna rywalizacja Hamiltona i Rosberga w walce o tytuł jest tematem niekończących się dyskusji, sporów i analiz, których spekulatywne konkluzje często zależą od preferencji autorów, choć dziś nikt już nie kwestionuje tego, że ostateczne...
  • W połowie sezonu FIA nagle uznaje za nielegalną jedną z innowacji w bolidach Formuły 1…19 lip 2014Interesujące rozwiązanie stabilizujące zawieszenie bolidów podczas hamowania zostało „zdemontowane” przez decydentów jako nielegalne, tym samym tłumiąc postęp technologiczny i jeden z fundamentów F1. Niebywała w innych dyscyplinach...