Samodzielny popyt

Samodzielny popyt

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jaki będzie wzrost gospodarczy w Europie w najbliższych latach? Mało kto to wie, ale są instytucje, które próbują to przewidzieć. Takie jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy. I czasem warto ich prognozy śledzić, bo za liczbami kryją się pewne emocje. I tak MFW w ostatnim czasie zajmuje się rewizją w dół. W dziewięciu przypadkach na dwanaście prognozy obniżono. I wskazuje na coraz więcej ciemnych chmur: twarde lądowanie w Chinach, stagnacja w Europie, spadek cen ropy czy bańki na rynku nieruchomości w niektórych krajach. Z kolei Citibank w najnowszej prognozie na najbliższe cztery lata zrewidował w dół wzrost gospodarczy w Rosji, Brazylii i Chinach.
Okazuje się, że nie wystarczy drukować i pompować pieniądze, by gospodarki rosły. Pieniądz jest tylko pieniądzem, czyli środkiem wymiany. Sam niczego nie tworzy. Gospodarka rośnie wtedy, gdy więcej wytwarzamy, a jeśli wytwarzamy, to przybywa miejsc pracy i możemy więcej zarabiać. Dlatego dla wzrostu tak ważne jest likwidowanie barier, które wytwarzanie hamują.

Bo nie stworzymy samodzielnego popytu. Najpierw musi być coś wyprodukowane, dopiero wtedy można zrealizować popyt na dobra czy usługi. To oczywiście jest znane i wiadome, jednak klasa polityczna – nie tylko w Polsce – idzie beztrosko w zupełnie inną stronę, zakładając, że sypanie gotówki to lekarstwo, które leczy kryzysy.

Zresztą to właśnie rok temu ogłoszono zakończenie kryzysu w strefie euro. Dziś oczywiście wiadomo, że to było złudzenie – eurostrefa jest w siódmym roku recesji, która nie chce się zakończyć. Podobnie było w czasie Wielkiego Kryzysu w USA w latach trzydziestych ubiegłego wieku – w 1936 r. ogłoszono jego koniec, a w kolejnych latach podczas zacieśniania polityki fiskalnej choroba wróciła. I była to ta sama przypadłość, którą teraz staramy się uleczyć, tworząc sztuczny pieniądz, zamiast niszczyć bariery, które ograniczają efektywność gospodarki. To jest jak w życiu – aby dobrze zarabiać, trzeba mieć wiedzę i umiejętności, za które ktoś będzie chciał zapłacić. Tyle i aż tyle.

Ostatnie wpisy

  • Cena sukcesu30 gru 2014PGNiG niespodziewanie odwołało swojego wiceprezesa ds. handlowych Jerzego Kurellę. Stało się to nagle, mimo, że ten, jak od kilku dni usilnie próbowano nam wcisnąć,osiągnął wielki sukces. Kurella bowiem renegocjował z Katarczykami kontrakt na...
  • Jest sukces15 gru 2014Wszyscy są zadowoleni, wszyscy się cieszą, bo minister Karpiński uratował Polskę przed Katarem. Chodzi o to, że w 2015 r. mieliśmy wybudować terminal LNG w Świnoujściu, gdzie odbieralibyśmy skroplony gaz wysyłany z Kataru. Terminala nie udało się...
  • Zaklęci we franku30 paź 2014Frankowcy, czyli osoby, które zaciągnęły kredyty we frankach szwajcarskich rozpoczęli batalię sądową. Na wokandach jest już kilka pozwów zbiorowych. W czerwcu na wokandę trafił pozew 2,2 tys. klientów Banku Millenium, jest pozew przeciwko Getin...
  • Ratujmy bankrutów20 paź 2014Jerzy Podsiadło, prezes Węglokoksu, zapowiedział, że chce kupić od Kompanii Węglowej trzy kopalnie. Powiedział to w wywiadzie dla portalu wnp. Warto to czytać, bo można się wiele nauczyć. To ekonomia ą rebours. Prezes mówi: „Na chwilę obecną...
  • Prostytucja kontra badania6 paź 2014Film pod tytułem „Jak ratujemy górnictwo” wciąż trwa. Przy okazji wypływają coraz nowsze fakty dotyczące życia górników. Agencja pracy Sedlak & Sedlak wyliczyła, że zarobki w górnictwie w 2013 r. są o 85 proc. wyższe od średniej płacy. W dużym...