Depresja bankiera

Depresja bankiera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie wiem kto i w jakim celu usiłuje akurat teraz wmówić ludziom, że ktoś taki jak Piotr Filipczyński załamał się. Zanim skończył 18 lat, z zimną krwią zamordował gosposię swego kolegi, kila razy uderzył tępym przedmiotem w głowę, podpalił i patrzył jak konała. Ktoś taki może być doskonałym materiałem na agenta wywiadu, który sprawnie i bez szemrania wykona każde zadanie. Patrząc na dzieło duetu Kittel& Jabrzyk odniosłam wrażenie, że autorzy zawarli w swoim filmie jakiś przekaz podprogowy, niekoniecznie skierowany do mnie.
To miała być opowieść o słynnym kasjerze lewicy, który skazany za pospolite, okrutne morderstwo, w czasie najostrzejszych represji w 1983 roku wyjechał z rodziną do Szwajcarii i tam doszedł do stanowiska dyrektora w jednym z największych banków. Poszukiwany listem gończym przez polskie organa ścigania, wielokrotnie bywał w kraju, obracał się wśród polityków z pierwszych stron gazet i prał pieniądze z nielegalnych transakcji. Aresztowany, został ułaskawiony przez prezydenta Kwaśniewskiego, znów trafił do więzienia, gdzie przeżył "duszebyj pierełom" i wyjawił wielką tajemnicę łapówki na zakup wagonów dla warszawskiego metra 11 lat temu. Tyle autorzy.

Nie mam dostępu do akt sprawy, ale pamiętam PRL, wiem że skazanemu w owym czasie wolno było zdobyć za kratami wyłącznie wykształcenie zawodowe. O maturze nikt nie marzył. Tymczasem Piotra Filipczyńskiego odwiedzali korepetytorzy, co umożliwiło mu zdanie egzaminu dojrzałości.
Pozycja ojca , zawodowego dyplomaty i tajnego współpracownika SB wyjaśnia wiele, ale nie wszystko. Na pewno nie wyjaśnia ani trybu, w jakim Filipczyński dostał paszport, ani tego że dostał go z żoną i córką, ani tego że wyjechał do Szwajcarii.

Nie wiadomo nic o tym, by w Szwajcarii wiódł żywot typowy dla polskiego emigranta, klepiąc biedę. Już jako Vogel wraca do Polski i pracuje jako lobbysta pośrednicząc w zakupie sprzętu kryptograficznego obsługującego WSI. Sprzętu w dodatku mało przydatnego, bo przestarzałego. Czy zatem nasze służby nie wiedziały z kim robią interesy? Jeśli zwykła zmiana nazwiska na panieńskie matki, wystarczyła by zmylić pościg, to nie świadczy to najlepiej o naszych asach wywiadu. Przecież tożsamość Vogla doskonale znała jego cioteczna siostra, Irena Popoff, w latach 1993-96 rzecznik i pracownica UOP. Pani Popoff nie kryje , że w czasie obecności Vogla w Polsce często się z nim spotykała. Jak mogło to umknąć uwadze jej kolegów z tajnej służby? Nie wiem, czy wówczas obowiązywała ankieta bezpieczeństwa osobowego, ale domyślam się, że musiało być coś na jej kształt, gdzie pracownicy instytucji mającej w nazwie ochronę państwa oświadczali, że nie mają kontaktów z kimś, kto może narazić ich na konflikt interesów. Czy więc zatem pani Popoff wypełniła tego typu dokument, a jeśli tak, to co w nim napisała?

Są dwie możliwości. Albo Piotr Filipczyński był celowo wysłanym do Szwajcarii agentem służb PRL, któremu stworzono stosowną legendę i zapewniono ochronę, by uruchomić go w stosownym momencie, albo służby III RP to zbiór przypadkowych osób, w dodatku nie potrafiących korzystać z przeglądarki Google. Ponieważ druga teza jest tyleż karkołomna, co nieprawdziwa, należy założyć że Filipczyński był i nadal jest agentem. Tacy ludzie raczej się nie załamują, jeśli coś mówią, to po to, by odciągnąć uwagę śledczych od wątków głównych i skierować je na poboczne. Szczególne znaczenie afery przy przetargu na wagoniki do warszawskiego metra, jakoś mnie nie przekonuje. Prędzej uwierzę w "przekaz podprogowy".

Ostatnie wpisy

  • Pożegnanie13 kwi 2010Przez ostatnie pół roku korzystałam z gościnnych stron portalu wprost24. Przez te sześć miesięcy wiele się wydarzyło. Komentowałam , jak umiałam. Ale teraz skończyła się moja Polska. Coś we mnie umarło wraz z tymi , którzy zginęli pod Smoleńskiem.
  • Cisza11 kwi 2010Ta niepokojąca zbieżność dat kalendarza liturgicznego, nie może być przypadkowa. Odejście Jana Pawła II  5 lat temu i tragedia smoleńska, wydarzyły się w wigilię święta Miłosierdzia Bożego, którego orędowniczką była polska zakonnica wyniesiona na...
  • Jajakobyły9 kwi 2010Według teorii nowoczesnego marketingu, najważniejszy jest bajer. Dzięki niemu można wmówić ludziom, że chcą kupić to , co mamy do zaoferowania. Technika manipulacji poszła już tak daleko, że przy pewnym nakładzie sił i środków, nie jest to aż...
  • Populiści7 kwi 2010Dzisiejsza prasa zamieszcza dwa znaczące wywiady z osobami, które były aktywnymi politykami i stały na straży naszych narodowych finansów. Ich zestawienie prowadzić musi do wniosku, że wszelkie decyzje fiskalne służą do realizacji politycznych...
  • Uczniowie Leppera1 kwi 2010Konflikt jaki rozgorzał wokół rezerwy pieniężnej wypracowanej przez NBP potwierdza, że światła myśl ekonomiczna Andrzeja Leppera , który chciał poprawić byt ludności pracującej oraz bezrobotnej , miast i wsi, kosztem NBP jest zawsze żywa. Myśl...