Skutki walki z patriotyzmem

Skutki walki z patriotyzmem

Dodano:   /  Zmieniono: 
W nomenklaturze " młodych , wykształconych, z wielkich miast" nie ma już pojęcia patriotyzmu czy dumy narodowej. Teraz króluje europejskość. Skutkiem uznania dumy narodowej za szczyt obciachu były wczorajsze obchody obalenia muru berlińskiego.
To niestety zasługa mediów, przynajmniej niektórych, że pojęcie patriotyzmu zostało zapędzone do getta dla osadzonych tam wcześniej oszołomów i "moherów". Fobie niektórych środowisk przed odrodzeniem endeckiej Polski, zrównały pojęcie miłości do własnej ziemi i ojczyzny z ksenofobią. Dziesiątki mędrców od 20 lat ćwiczą nas w poprawnym definiowaniu norm i pojęć obowiązujących w nowej , otwartej Europie. Owym mędrcom szczególnie łatwo przyszła implantacja europejskość, gdyż wcześniej w znakomitej swej większości ,byli niezłomnymi piewcami idei internacjonalizmu. Wystarczyła nieskomplikowana zamiana pojęć i dawni apologeci , jakże niesłusznie minionego systemu , objawili się jako neofici wolnego rynku ,świeżo nawróceni na liberalizm.

Zgodnie z zaleceniami owych mentorów, aby uzyskać akceptację wielkiej europejski rodziny mieliśmy natychmiast zapomnieć o wszelkich doznanych krzywdach i nie naprzykrzać się z pretensjami do uznawania jakichkolwiek zasług. W końcu przyjęto nas na salony wielkiego świata. Konsekwentnie, wzorem uznania generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego za "ludzi honoru"oraz "architektów okrągłego stołu"skazaliśmy na zapomnienie miliony zwykłych Polaków, którzy swą konsekwentną postawą oporu wobec komunistycznego porządku zmusili reżim do zmian. W ich miejsce wstawiono kilkanaście dyżurnych ikon opozycji, które pouczały, gdy zaszła potrzeba naród , komu ma być wdzięczny. Tak się dziwnie złożyło, że i dyżurne ikony i sami "architekci" byli beneficjentami przemian w stopniu, o jakim się przeciętnemu obywatelowi nie śniło. W ferworze uganiania się za beneficjami pojawiły się teorie jakoby kapitał nie miał narodowości. Skoro kapitał jej nie ma , to znak, że nie jest ona dziś nikomu przydatna.

W tym samym czasie, gdy my zamazywaliśmy pamięć własnych historycznych dokonań "wybierając przyszłość", nasi sąsiedzi rozliczywszy się z własną niechlubną przeszłością w konkretnych sumach wpłaconych na rzecz opiniotwórczych środowisk, tworzyli historię od nowa. Po wczorajszych obchodach zburzenia muru berlińskiego, wypada przyznać, że osiągnęli pełen sukces.

Owszem , zaproszono Lecha Wałęsę, ale dla równowagi obok Michaiła Gorbaczowa. Doskonale pamiętam tamten czas i gorące lato 1989, gdy Niemcy z DDR oblegali ambasadę RFN w Warszawie, porzucając sprzedane wcześniej za grosze, setki Wartburgów i Trabantów. Uciekali przez Polskę , bo u nas był już wtedy rząd Tadeusza Mazowieckiego. Tą drogą na zachód przedostało się 6.tys obywateli wschodnich landów. Pod koniec września 1989 roku władze RFN, NRD i Polski uzgodniły warunki wyjazdu tysięcy enerdowskich uciekinierów na Zachód. W pierwszych dniach października prawie 2000 osób wyjechało dwoma specjalnymi pociągami z Warszawy przez terytorium NRD do Niemiec zachodnich. Po drodze, jeszcze na terenie Polski, do pociągu wskoczyły dalsze dziesiątki uciekinierów. Całą trasę przejazdu przez NRD kontrolowały enerdowskie służby. W następnych tygodniach uciekano już samolotami albo promami przez Szwecję. Jednak w pamięci Europy najbardziej utrwalił się obraz tysięcy obywateli DDR koczujących pod ambasadami w Pradze i Budapeszcie. W tym czasie w Berlinie nikt nie spodziewał się , że za kilka miesięcy może runąć mur, będący symbolem pojałtańskiego porządku.

Na obchodach w Berlinie nie zabrakło wszystkich najważniejszych tego świata. Pani Clinton powiedział coś nawet o zasługach Polaków. Rzadko się zgadzam ostatnio z Lechem Wałęsą, ale jego słowa wypowiedziane w kontekście tych uroczystości brzmią przekonująco "Jeżeli będziemy opowiadać dyrdymały, że to politycy odnieśli wtedy zwycięstwo, to Europę czeka następna nauczka. To narody wymusiły na politykach decyzje".

Obyśmy , panie prezydencie , nie odczuli jej najpierw na własnej skórze. Może się bowiem okazać, że to Polacy wywołali II Wojnę Światową odmawiając , jakże słusznym roszczeniom Niemiec, a na koniec wypędzili tysiące bezbronnych cywilów z ich rdzennych ziem, pozbawiając dobytku. Aby odkupić swe winy nasz skarb państwa będzie zmuszony zapłacić potomkom ofiar stosowne zadośćuczynienie. Niemcy i Rosjanie już swoje odkupili . Teraz mogą świętować.

Ostatnie wpisy

  • Pożegnanie13 kwi 2010Przez ostatnie pół roku korzystałam z gościnnych stron portalu wprost24. Przez te sześć miesięcy wiele się wydarzyło. Komentowałam , jak umiałam. Ale teraz skończyła się moja Polska. Coś we mnie umarło wraz z tymi , którzy zginęli pod Smoleńskiem.
  • Cisza11 kwi 2010Ta niepokojąca zbieżność dat kalendarza liturgicznego, nie może być przypadkowa. Odejście Jana Pawła II  5 lat temu i tragedia smoleńska, wydarzyły się w wigilię święta Miłosierdzia Bożego, którego orędowniczką była polska zakonnica wyniesiona na...
  • Jajakobyły9 kwi 2010Według teorii nowoczesnego marketingu, najważniejszy jest bajer. Dzięki niemu można wmówić ludziom, że chcą kupić to , co mamy do zaoferowania. Technika manipulacji poszła już tak daleko, że przy pewnym nakładzie sił i środków, nie jest to aż...
  • Populiści7 kwi 2010Dzisiejsza prasa zamieszcza dwa znaczące wywiady z osobami, które były aktywnymi politykami i stały na straży naszych narodowych finansów. Ich zestawienie prowadzić musi do wniosku, że wszelkie decyzje fiskalne służą do realizacji politycznych...
  • Uczniowie Leppera1 kwi 2010Konflikt jaki rozgorzał wokół rezerwy pieniężnej wypracowanej przez NBP potwierdza, że światła myśl ekonomiczna Andrzeja Leppera , który chciał poprawić byt ludności pracującej oraz bezrobotnej , miast i wsi, kosztem NBP jest zawsze żywa. Myśl...