Co ty p...? czyli jak to jest z pieniędzmi na dzieci

Co ty p...? czyli jak to jest z pieniędzmi na dzieci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pani Anna Doskocz z Laszek w województwie podlaskim, skomentowała mój tekst „500 + warto przekierować na dzieci” tak: „co ty p[…]? miej dwojke dzieci izarabiaj 2000.przezyj miesiac i wtedy mozesz cos proponować”.
Oburzają mnie wulgaryzmy, nie przypominam sobie też abyśmy byli na „ty”, ale przechodząc do meritum: Laszki to wieś przy drodze krajowej nr 19, oddalona niecałe 30 km od Białegostoku. Na koniec listopada 2015 roku bezrobocie w powiecie białostockim wynosiło 14,1 proc., wobec 9,6 proc. w kraju. W samym Białymstoku było to 10,7 procenta. Stan powyżej średniej ale nie tragiczny – w powiecie szydłowieckim niedaleko Radomia w tym samym okresie odnotowano 31,2 proc. i był to najniższy wynik w kraju, a w moim rodzinnym, krośnieńskim (woj. lubuskie) 16,7 procenta.
Sytuację rodzin ze wsi, które muszą radzić sobie same nie mając dostępu do usług dla dzieci poruszył komentując mój tekst znajomy naukowiec, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, który mieszka na wsi w powiecie jeleniogórskim (bezrobocie 13,0 proc., w Jeleniej Górze 5,7). Był to głos za wypłatą pieniędzy zamiast proponowanych przeze mnie voucherów lub innej formy.
Znam przykład bliskiej mi rodziny z nieodległego od Jeleniej Góry powiatu lubańskiego (obecne bezrobocie: 14,1 proc.), gdzie kilka lat temu wyjechał do Irlandii mąż. Żona przez ponad pół roku była sama z dwójką dzieci, na szczęście w pobliżu była chociaż bliska rodzina. Ale rozstanie do przyjemnych nie należało. Teraz już cała czwórka mieszka w Irlandii. Nie bez znaczenia przy decyzji o przeprowadzce było świadczenie pieniężne otrzymywane na dzieci w Irlandii. W ten sposób Polska (przynajmniej na razie) straciła przedsiębiorczych dorosłych a z nimi i dzieci.
Wracając zatem do pytania: co robić? Może najpierw: skąd problem? To efekt zaniedbań i polityki gospodarczej ostatnich kilkunastu lat (co najmniej), niezbyt przyjaznej dla rodziców oraz dzieci. Aż w końcu sytuacja stała się trudna i nie ma z niej dobrego wyjścia.
Niezmiennie uważam, że 500+ warto przekierować na dzieci. Podobny postulat wobec programu zgłosiło kilka dni temu Ministerstwo Sprawiedliwości, proponując w jego ramach karty płatnicze i zakupy tylko określonych towarów. Ja sugeruję usługi po to, aby powstawały placówki nakierowane na dzieci – żłobki, kluby dziecięce (to ustawowa propozycja dla samorządów, gmin), przedszkola, stołówki w szkołach, przychodnie lekarskie etc. Niezmiennie uważam również, co było puentą mojego tekstu, że ważniejsze od rozdawania pieniędzy jest tworzenie takich warunków, aby rodzice mogli znaleźć dobrze płatną pracę w elastycznej i konkurencyjnej gospodarce. Niemniej jednak to musi potrwać. Na przykład dlatego, że pod pojęciem elastycznej gospodarki kryją się również warunki sprzyjające przeprowadzkom do miejsc, gdzie można znaleźć lepszą pracę. Do tego potrzebne są mieszkania. A politycy od lat sypią piasek w mechanizmy rynku mieszkaniowego (w tym wynajmu), oliwiąc tylko kosmetycznie niektóre śrubki.
Co jednak z rodzinami, które mają ciężko, wychowują fajne dzieciaki a jedynym światełkiem w tunelu są dla nich pieniądze, żywa gotówka jaką mogą otrzymać ponieważ wychowują potomstwo? Trzymać się voucherów, a jeśli nie wystarczą to oczekiwać, że rodzina aby skorzystać z dodatkowego wsparcia zmieni miejsce zamieszkania? To niełatwa decyzja. Ale czy opisanej przeze mnie rodzinie z powiatu lubańskiego było łatwo? Jak wielu powie o sobie, że jest im łatwo?
Natomiast jeśli już pomagać bezpośrednio, to niech chociaż towarzyszą temu takie reformy sięgające poza polityką rodzinną, które zlikwidują nieuzasadnione przywileje, emerytalne i inne. Polska nie jest bogatym krajem, borykamy się z deficytem budżetowym i potężnym długiem. To mój pierwszy postulat. Drugi nie będzie zaskakujący.
Kato Starszy zwykł kończyć każde swoje przemówienie w starożytnym Rzymie: „A poza tym sądzę, że Kartaginę należy zniszczyć”. Ja powtarzam nieustannie: trzeba budować konkurencyjną gospodarkę, przyjąć w tym celu plan na lata i realizować go punkt po punkcie. Pomoc społeczna nie może być zamiast, ale obok działań rozwijających kraj. Bo co zrobią dzieci, gdy dorosną? Ustawią się w kolejce po 500 złotych?

Ostatnie wpisy

  • Dwa pytania do Polaka25 gru 2016, 20:00Czego sobie życzyć, co miałoby się wydarzyć w naszym kraju, zanim ostatnie uderzenie zegara obwieści koniec 2017 r.? Niestety grudzień 2016 r. nie pierwszy raz w naszej historii okazał się miesiącem konfliktów. Czy da się tego uniknąć? A może...
  • W obronie posła Suskiego15 gru 2016, 17:10Poseł Marek Suski mi ani brat, ani swat, ale po obejrzeniu półminutowego słynnego już filmu z przesłuchania w Sejmie, którego bohaterem stała się caryca (Katarzyna, jak chce sędzia Milewski lub Anna, prawniczka, jak utrzymuje poseł), nie podzielam...
  • Primaaprilisowy Dziennik Telewizyjny1 kwi 2016Witam Państwa 1 kwietnia 1982 roku. Podkreślam: 1 kwietnia. Rozpoczynamy Dziennik Telewizyjny.
  • Wypadek prezydenta na autostradzie grozy5 mar 2016W związku ze zdarzeniem z udziałem głowy państwa, które mogło skończyć się tragicznie, warto zwrócić uwagę na trzy rzeczy.
  • Lech Wałęsa: otwarta księga18 lut 2016Dlaczego w dyskusji o ostatnich wydarzeniach wokół Lecha Wałęsy górę biorą emocje? Przecież to kwestia faktów: czy dokumenty są autentyczne a jeśli tak, to co w nich jest i co z tego wynika.