O Kriss co pokochała księżniczkę

O Kriss co pokochała księżniczkę

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Długą drogę przebył świat Thorgala od opowieści o czystej miłości wikinga do dosłownie narysowanych pieszczot damsko-damskich.
Komiksowa opowieść o Thorgalu ma już trzydzieści pięć lat. Zaczęło się od historii niełatwej miłości biednego barda do pięknej księżniczki Aaricii. Dziś bohaterowie mają już dwójkę dzieci, choć los (czy raczej pomysły scenarzystów) rozrzucił całą czwórkę po świecie, a od głównej serii komiksowej oddzieliły się dwie boczne: jedna opowiada o Louve - córce Thorgala i Aaricii (o najnowszym albumie z tej serii za dni kilka); druga o zdecydowanie najbardziej wyrazistej postaci stworzonej w ramach sagi - Kriss de Valnor.

Kriss de Valnor to żyjąca w tamtych czasach (mniej więcej w połowie pierwszego tysiąclecia) piękna wojowniczka, wyzwolona seksualnie wredna intrygantka i w ogóle zła kobieta, która jednak ma jakąś słabość do Thorgala. Przez lata ich losy splatały się w różny sposób i na różnych kontynentach. Ba, nawet dziecko ze sobą mają. Nic dziwnego, że mamy więc dziś osobną serię albumów „Kriss De Valnor” - właśnie ukazał się jej trzeci tom.

W poprzednich częściach tytułowa bohaterka wspomina młodość i staje przed boskim sądem, który stawia ją przed wielkim wyzwaniem. Kriss zginie, jeśli pozbawi życia jakąkolwiek istotę - choćby muchę. Jedynym co może zdjąć klątwę (mało praktyczną w mrocznych czasach, w których rozgrywa się ta opowieść) jest tytułowy „czyn godny królowej”. I może nie do końca chodzi o wspólne noce i dokładnie narysowane kąpiele, którym Kriss oddaje się w towarzystwie księżniczki Hildebruny, ale jest w tym jakaś ciekawy znak czasów - kiedyś Thorgal miłował platonicznie swą księżniczkę i walczył długo o nią z wieloma przeciwnikami, teraz Kriss miłuje dosłownie i ze szczegółowo narysowanymi detalami swoją księżniczkę a potem wspólnie z nią ruszają w krwawą misję.

Zmienił się wzorzec bohatera, zmieniło się rozłożenie akcentów w scenariuszu, zmieniła się obyczajowość i to, jak wiele można dziś narysować w ogólnodostępnym komiksie. Sama fabuła tego albumu to historia rodzinnych rozgrywek o władzę z powolnym, acz nieuniknionym krwawym wkraczaniem chrześcijaństwa w północne regiony Europy. To zdecydowanie najlepsza historia spośród trzech dotąd wydanych, a może nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że od lat najbliższa poziomem dawnym, dobrym thorgalowym historiom, zanim główna seria zaliczyły lekki acz wyraźny spadek formy. Słowem - oto coś w sam raz dla starych, dawno już wyrośniętych fanów tej sagi. Bo jeśli chcemy zaciekawić „Thorgalami” młodych czytelników dajmy im lepiej do ręki stare klasyczne albumy - unikniemy groźnych pytań o to, co te panie tam robią na tych obrazkach?

„Thorgal/Kriss De Valnor 3 – Czyn godny królowej” Giulio De Vita, Yves Sente; Egmont Polska, 2012

Ostatnie wpisy

  • Znowu ten Karolak. Tylko nie ten3 gru 2013W poprzednio wydanej książkowej rozmowie Marii Czubaszek i Artura Andrusa czegoś mi brakowało. I już wiem czego. A w zasadzie, kogo. Wojciecha Karolaka.
  • Książki, których nie doczytałem26 paź 2013Nie przy każdym tomie jestem w stanie dotrwać do ostatniej strony. Z najróżniejszych powodów.
  • Na ochłodę8 lip 2013Największa porażka brytyjskiej marynarki w fascynującej i niesamowicie mroźnej wizji.
  • Niezapomniany milicjant5 lip 2013Jeden z najsłynniejszych i najpopularniejszych seriali telewizyjnych czasów PRL doczekał się wreszcie swojej monografii
  • Gestapo w piwnicy2 lip 2013Już jedenaście lat temu odszedł człowiek, który jak mało kto rozumiał na czym polega dobra rozrywka. Dbajmy o pamięć o nim.