Prawy sierpowy Putina

Prawy sierpowy Putina

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tym razem Putin spoliczkował Polaków ze szpalt polskiego dziennika
Kapiący relatywizmem tekst Władimira Putina w Gazecie Wyborczej.

Wprawdzie potępia pakt Ribbentrop-Mołotow, ale sugeruje, że Rosjanie nie mieli wyjścia - musieli go podpisać. I jeszcze to, że naród rosyjski "rozumie UCZULENIA Polaków związane z Katyniem" przez wzgląd na "tragiczne losy żołnierzy rosyjskich, którzy dostali się do niewoli podczas wojny 1920 roku"...

I putinowski (stalinowski?) pragmatyzm: "Odrzucić propozycję Niemiec o podpisaniu paktu o nieagresji - w warunkach, gdy ewentualni sojusznicy ZSSR na Zachodzie zgodzili się już na analogiczne porozumienia z III Rzeszą i nie chcieli współpracować ze Związkiem Radzieckim - samotnie zderzyć się z najpotężniejszą wojenną machiną nazizmu - ówczesna dyplomacja radziecka CAŁKIEM ZASADNIE uznała to za krok co najmniej nierozsądny".

I jeszcze... "Rosja i Polska były sojusznikami w tej sprawiedliwej bitwie".

...
"My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest tylko jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor" - mówił 70. lat temu Józef Beck. Gdyby dziś żył, pewnie nie podałby reki Putinowi.

Szkoda, że jutro poda mu ją kilku ważnych Polaków.





Ostatnie wpisy

  • c.d. "Ż" i "Z"23 maj 2010Kampanijne literki rwą do przodu, ale musimy uporządkować tyły pochodu...
  • "Ż"20 maj 2010Zacznę od końca, bo w kampanii prezydenckiej 2010 wszystko jest na opak.
  • Dzień Ziobry Państwu, czyli przeprosinki pana Zioberka10 sty 2010Napoleon był malutkim facetem, ale Francja nigdy nie była tak wielka, jak pod jego wodzą. Dlatego nie zżymajmy się na maleńkie literki, którymi Ziobro przeprosił dr. Garlickiego, bo literki te sprawiły, że polska demokracja ma szansę być mocniejsza.
  • Amerykańska choroba9 sty 2010Dziś o międzynarodowych chorobach, na które nikt jeszcze nie wymyślił szczepionki (Ewa Kopacz może więc spać spokojnie)
  • Ćwikła z Obamy, Kaczyńskiego i Tuska29 gru 2009Dziś temat polityczno-warzywny, bo i czasy są ostatnio jakieś buraczane...