USA, Polska i Holocaust

USA, Polska i Holocaust

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kiedy 16 marca specjalny doradca sekretarz stanu ds. Holocaustu Stuart Eizenstat stwierdził, że amerykańskie władze są „głęboko rozczarowane” wstrzymaniem przez Polskę prac nad ustawą reprywatyzacyjną i wezwał do restytucji mienia żydowskiego – jego wypowiedź odbiła się w Polsce szerokim echem. Słowa Eizenstata natychmiast skomentował minister Radosław Sikorski, który stwierdził, że Stany Zjednoczone „mogły pomóc polskim żydom wtedy, gdy ci jeszcze żyli.”
W tym samym czasie w samych Stanach Zjednoczonych słów Eizenstata nie zauważył praktycznie nikt. To znaczy nikt, poza znajdującymi się blisko tej kwestii społecznościami żydowskimi i polską dyplomacją. To, co z polskiej perspektywy wyglądało na istotny rządowo-dyplomatyczny spór, w USA nie wywołało żadnego rezonansu.

O różnicy w podejściu do tej sprawy świadczy choćby fakt, że w imieniu polskiego rządu wypowiadał się szef naszej dyplomacji, podczas gdy ze strony amerykańskiej administracji głos zabrał doradca sekretarz stanu Hillary Clinton skupiający się wyłącznie na problemach związanych z Holocaustem. Co więcej - komentarza Eizenstata nie zauważyły praktycznie żadne poważne tytuły prasowe. Radio również przemilczało kwestię, a telewizja przeplatała informacje z Libii oraz Japonii cotygodniowymi serialami i reality show. O słowach Eizenstata – ani słowa. Dosadna wypowiedź ministra Sikorskiego również nie została uznana za wartą riposty.

Gdy zapytałem się zastępcy konsul generalnej RP w Nowym Jorku Marka Skulimowskiego, czy ktokolwiek kontaktował się w tej sprawie z naszą nowojorską placówką, dostałem krótką odpowiedź: „nikt”. - W mediach pojawiło się kilka wypowiedzi, cytowano przede wszystkim Ronalda Laudera z WJRO (Światowej Organizacji Restytucji Żydowskiej) – wyjaśnił konsul Skulimowski. - Temat będzie się pojawiał, ale nie sadzę, aby powrócił na szczeblu rządowym, ponieważ na tym poziome roszczenia załatwiła umowa z USA z 1960 roku – dodał.

Mimo to zarówno Stuart Eizenstat, jak i Światowy Kongres Żydowski (WJC) zapowiadają dalsze działania w tej kwestii. Na razie nikt nie zamierza wciągać w spór Kongresu Stanów Zjednoczonych, ale temat niewątpliwie będzie jeszcze powracał. „Nie kontaktowaliśmy się z Kongresem. W tej chwili chcielibyśmy to rozwiązać w oparciu o podstawy wzajemnej dyplomacji” – wyjaśnił na stronie internetowej amerykańskiego departamentu stanu Stuart Eizenstat, ale nie wykluczył bardziej zdecydowanych działań. „Biorąc pod uwagę fakt, że pewna ilość organizacji związanych z Holocaustem wygłosiła dość ostrą krytykę (Polski), nie byłoby niespodzianką, gdyby (w sprawę) zaangażowali się członkowie Kongresu. Niemniej my z całą pewnością nie kontaktowaliśmy się z nimi, ani ich nie namawialiśmy” – oświadczył doradca Hillary Clinton.

Tak jak zauważył Eizenstat, żydowskie organizacje, w przeciwieństwie do amerykańskich mediów, rzeczywiście bezpośrednio odniosły się do wstrzymania prac nad ustawą reprywatyzacyjną. Ronald Lauder już 13 marca wydał w Nowym Jorku oświadczenie prasowe, zawierające jednoznaczną i zdecydowaną krytykę polskiego rządu. „To nie do zaakceptowania, żeby Polska nie potrafiła znaleźć jakiegoś sposobu na poczucie się do odpowiedzialności wobec byłych właścicieli swoich ziem” – ubolewał Lauder. Wypowiedź Ronalda Laudera o kilka dni poprzedzała komentarz Stuarta Eizenstata – na co zwrócił mi uwagę dyrektor ds. kontaktów z mediami WJC (Światowego Kongresu Żydowskiego) Michael Thaidigsmann. – Światowy Kongres Żydowski jasno sprecyzował swoją pozycję w sprawie polskiej restytucji. Jesteśmy mocno zawiedzeni z powodu decyzji rządu Tuska o wstrzymaniu tego procesu, który ciągnie się już od dwóch dekad. Rozczarowanie jest tym większe, że nieliczne żyjące ofiary Holocaustu, są już w bardzo podeszłym wieku – tłumaczył.

Thaidigsmann podkreślił, że dla jego organizacji sprawa nie jest jeszcze zakończona. – WJC, poprzez Światową Organizację Restytucji Żydowskiej, będzie kontynuowało wywieranie presji na Polskę, aby doprowadzić sprawę do satysfakcjonującego zakończenia – zapowiedział, ale odmówił komentarza zarówno do słów Stuarta Eizenstata, jak i Radosława Sikorskiego. – To sprawa pomiędzy dwoma rządami – uciął temat.

W całej tej sprawie możemy więc być pewni dwóch rzeczy: po pierwsze - sprawa restytucji mienia żydowskiego prędzej lub później znowu zostanie poruszona; po drugie – prawdopodobnie w USA znów nikt, oprócz samych zainteresowanych – tego nie zauważy.

Ostatnie wpisy

  • Terrorystyczna farsa12 sie 2012Gdy ETA i IRA siały terror i śmierć swoimi działaniami, wielu z dzisiejszych młodych wilków islamskiego ekstremizmu nie było jeszcze na świecie. Względnie oglądali kreskówki. Albo pomagali rodzicom w dojeniu kóz. Czasy się jednak zmieniły i...
  • Na białym złodzieju czapka nie gore12 sie 2012W kultowej komedii Stanisława Barei pt. „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?” jest scena, gdy w gabinecie kierownika sklepu kłócą się sprzątaczki z klientem. Jedna z nich nazywa klienta złodziejem, a druga dodaje, że jest pijakiem,...
  • Obama w Polsce: wiele hałasu o nic?25 maj 2011Jeśli wulkaniczny pył po raz kolejny nie pokrzyżuje planów Baracka Obamy, w piątek amerykański prezydent rozpocznie swoją pierwszą oficjalną wizytę nad Wisłą. Temat „Obama w Polsce” w ostatnich dniach stał się jedną z najczęściej...
  • Bye, bye bin Laden4 maj 2011Tego roku w Nowym Jorku maj zaczął się wyjątkowo. Nikomu nie przeszkadzało to, że powitał on miasto marcową aurą, ani to, że pochmurny poniedziałek rozpoczynał kolejny tydzień pracy. Najważniejsze nie było bowiem to, co się zaczęło, liczyło się...
  • Obrońcy praw człowieka mają problem z Polską3 mar 2011Cały świat przygląda się obecnie jak narody północnej Afryki i Bliskiego Wschodu walczą o wolność i demokrację. Okazuje się jednak, że zdaniem obrońców praw człowieka demokracji i wolności brakuje nie tylko w Libii czy Jemenie, ale również... w...