Poradnik Krzysztofa Oppenheima: I Ty zostaniesz antywindykatorem!

Poradnik Krzysztofa Oppenheima: I Ty zostaniesz antywindykatorem!

Emerytka z portfelem w rękach
Emerytka z portfelem w rękach Źródło: Fotolia / weyo
Działania objęte antywindykacją w dużym stopniu są intuicyjnie oczywiste. Trochę, jak znana powszechnie zasada: jak ci dają, to bierz, a jak biją to uciekaj! Tu mamy dość podobną strategię, czyli: jak ci chcą zabrać – nie pozwól!

Nie ma z tym problemu małe dziecko, któremu ktoś chce odebrać ulubioną maskotkę. Ściska ją z całej siły i płacze na potęgę. Czasem potrafi nawet ugryźć intruza… Dziś temat obrony przed takimi intruzami, ale w życiu dorosłego człowieka, zgłębimy na konkretnym przykładzie.

Czytaj też:
Poradnik Krzysztofa Oppenheima: Dłużniku, uważaj na te kancelarie!

Być może nie czytałeś poprzedniej części Poradnika, w takim przypadku przypomnę problem do rozgryzienia: jak pomóc dłużnikowi, który wpadł w problemy nie z własnej winy? A oto dane na temat tej osobie, której od tygodnia chcemy wskazać najlepsze rozwiązanie. Dążymy do tego, aby dłużnik nie został całkiem na lodzie.

Poniżej studium omawianego przypadku, przypominam opis:

Dłużnik

To osoba prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą, wpadł w problemy finansowe z dwóch powodów: kredyt frankowy z 2008 roku oraz COVID – 19 (czasowy brak przychodów, obecnie duży ich spadek w stosunku do okresu przez zamknięciem gospodarki)

Majątek dłużnika

  • Mieszkanie o wartości 200 tys. zł, spadek po rodzicach, bez obciążenia hipoteki (lokal wynajęty za kwotę 1500 zł/mies.)
  • Dom o wartości 800 tys. zł, obciążony kredytem CHF z Getin Banku, zadłużenie (wedle banku) – 250 tys. CHF. Kredytobiorcą był dłużnik, jako osoba prowadząca działalność gospodarczą. W tym domu mieszka także rodzina dłużnika (żona i dwoje dzieci w wieku szkolnym)
  • Ruchomości i sprzęt związane z prowadzoną działalnością gospodarczą

Zobowiązania dłużnika

  • Kredyt „frankowy”, spłacany terminowo, rata – ok. 8 tys. zł
  • Linia kredytowa na kwotę 300 tys. zł – bank nie chce jej przedłużyć na kolejny okres, ze względu na spadek dochodów dłużnika
  • 2 karty kredytowe z limitem po 50 tys. zł, limit w pełni wykorzystane
  • Pożyczka prywatna (u rodziny) na kwotę łącznie 100 tys. zł, taka „na słowo”, bez papierów, czyli oficjalnej umowy pożyczki

Sytuacja finansowa dłużnika

  • Dochody przed COVID-em na poziomie 25 tys. zł/mies., wszystkie kredyty były obsługiwane w terminie
  • W okresie zamknięcia gospodarki – brak przychodów, ratunkiem na przetrwanie była pożyczka rodzinna w kwocie 100 tys. zł
  • Po reaktywacji działalności, znaczący spadek obrotów, obecne dochody na poziomie ok. 10 tys. zł mies.

Pechowy bohater tego i poprzedniego odcinka, czyli osoba, której sytuację opisuję powyżej, przekonał się, że systemowe rozwiązania w jego przypadku kompletnie się nie sprawdzą. Bowiem albo wpadnie jedynie w potężne koszty, nie uzyskując nic (mowa o pomocy kancelarii „frankowej” lub doradcy restrukturyzacyjnego), albo uda mu się uwolnić od długów bankowych, ale skończy tę operację goły i bosy. No i jeszcze jedna ważna kwestia: pozostanie z niespłaconym długiem honorowym – czyli wobec najbliższej rodziny. Niemałym zresztą, bo to kwota 100 tys. zł. Szczegóły tych nieudanych prób ratowania sytuacji opisuję w poprzednim odcinku.

Zapraszam cię, dłużniku na darmowe obiadki. Rachunek zapłaci bank

Czy jest więc jakieś inne wyjście z patowej sytuacji? Oczywiście. Najwyższy czas na poradę antywindykacyjną. Aż się zdziwisz jakie to proste…

Oto, co proponuję

  • Sprzedaj mieszkanie (spadek po rodzicach). Już masz 200 tys. zł w kieszeni
  • Z tej kwoty spłać dług NAJWAŻNIEJSZY, czyli wobec najbliższej rodziny. Pozostanie ci jeszcze 100 tys. zł
  • Pozostałe długi, tj. bankowe: zignoruj kompletnie. Ale jednocześnie broniąc się przed tytułami egzekucyjnymi (o tym już pisałem, tj. jak to się robi)
  • Zabezpiecz jak FORT KNOX dom, w którym mieszkasz. Nie chodzi tu o zaminowanie działki, tylko o typowe metody antywindykacyjne, które na dłuuuuuuugie lata uniemożliwią wierzycielom skuteczną egzekucję
  • Zabezpiecz także posiadane ruchomości przed egzekucją - są to bardzo proste i tanie metody, nie trzeba tu fajerwerków
  • Poszukaj na przyszłość dobrej kancelarii „frankowej”, aby skutecznie bronić się przed nakazem zapłaty. I na pewno nie próbuj atakować bank o nieważność umowy! Czekając na pozew od kredytodawcy zwiększysz swoje szanse na wiktorię w sądzie. A przy przegranej i tak bank ci nie zrobi krzywdy – wszak dom zabezpieczyłeś jak twierdzę
  • Co do działania opisanego powyżej: w slangu antywindykacyjnym nazywamy takową metodę „darmowe obiadki”. Korzystasz z nieruchomości bez ograniczeń, a nie płacisz na poczet zobowiązania hipotecznego ani złotówki. Przez wiele lat…
  • Zmień formę prowadzenia firmy: jednoosobowa działalność gospodarcza w przypadku niespłacanych zobowiązań to słaby pomysł. Ale wystarczy już prosta spółka z o.o., aby dochody z twojego biznesu pozostały nietknięte
  • Skoncentruj się na zwiększaniu dochodów.
Uwaga: jeśli wykonałeś wszystkie powyższe zalecenia to nikt, przez bardzo długi czas, niczego ci nie zabierze!

Wiedząc powyższe, możesz pracować ze spokojną głową. Warto się zastanowić nad moralną stroną opisanego PLANU DZIAŁANIA. No dobrze, spróbujmy. Ale pod jednym warunkiem: wczuj się w sytuację dłużnika, a nie jego wierzycieli. Jeśli więc jesteś z profesji komornikiem, lub – co gorsza – jesteś „hieną” windykacyjną, to nie jest lektura dla ciebie!

Jak zatem sytuacja wyjściowa wygląda z pozycji bohatera tej historii? Oto podsumowanie. Będzie to analiza, która uwzględnia właśnie normy etyczne i tzw. zwykłą ludzką przyzwoitość proponowanych przeze mnie rozwiązań.

  • Zostałem dwa razy postawiony „pod ścianą” kompletnie bez własnej winy. Najpierw „doradca” kredytowy wpakował mnie w toksyczny kredyt. Potem rząd zaaplikował lekarstwo na wirusa, które okazało się tysiąc razy gorsze od samej choroby. Dlaczego rachunki za powyższe płacić ma moja rodzina, a nie winowajcy?
  • Mieszkanie, które dostałem w spadku nie ma nic wspólnego z posiadanym zadłużeniem, należy więc do rodziny. I tak ma zostać!
  • Dług honorowy wobec rodziny muszę oddać, bo rozumiem jeszcze znaczenie słów „honor” i „zaufanie”
  • W kwestii podejścia do sektora finansowego zastosowałem tzw. zasadę wzajemności. Tak samo mocno przejmuję się stratami banków, jak te podmioty - moimi. Jesteśmy więc wobec siebie fair w tym względzie
  • Poza tym bank, udzielając mi kredytu, robi to w ramach swojej działalności gospodarczej. No cóż, akurat w tym przypadku kredytodawca poniesie stratę z powodu własnej, błędnej decyzji biznesowej. W każdej działalności się to zdarza – znasz to z autopsji. Przecież eksperci z departamentu ryzyka owego banku mogli przewidzieć, że nie dam rady spłacić tego zobowiązania. Za to przecież im płacą!
  • Moim absolutnie nadrzędnym zadaniem jest zabezpieczyć byt i przyszłość najbliższej rodziny. Podobnych zobowiązań nie mam wobec banków. A połączyć się tego nie da…

No i co ty na to? Czy według ciebie mam rację? Czy dłużnik ma moralne prawo – w zaistniałej sytuacji – zignorować zobowiązania wobec banków i nade wszystko chronić swoją rodzinę przed wyrzuceniem jej poza nawias społeczny?

W antywindykacji siedzę już ponad 4 lata. Moje najważniejsze spostrzeżenie, to, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Nie zawsze uda się spaść na cztery łapy, jak może to zrobić bohater niniejszego odcinka. A wiesz czemu tenże się uratuje? Bo odpowiednio szybko zaczął działać. To jest: od razu jak tylko spostrzegł, że na pewno zostanie bankrutem, jeśli będzie szukał pomocy u doradców „systemowych”, czyli tych poprawnych politycznie.

Jeśli zainteresowała cię opisana historia i przedstawione rozwiązanie: może chciałbyś także i ty zostać jednym z nas? Zapraszam! Spec od antywindykacji nigdy nie będzie dla mnie wrogiem, a co najwyżej kolegą po fachu.

Czytaj też:
Poradnik Krzysztofa Oppenheima: Jak wyjść z długów? Oni mają na to sposób

Jeśli zatem chcesz się przymierzyć do tej profesji, w następnym odcinku przedstawię ci, czego powinieneś się nauczyć. Ta część Poradnika ukaże się już za tydzień pod tytułem:

Co powinien umieć spec od antywindykacji?
Krzysztof OPPENHEIM: ekspert finansowy, związany z bankowością od 1993 r. Specjalizuje się m.in. w antywindykacji, pomocy frankowiczom oraz zadłużonym przedsiębiorcom, a także w upadłości konsumenckiej. Wiceprzewodniczący Zespołu Roboczego ds. Upadłości i restrukturyzacji, działającego w ramach Rady Przedsiębiorców przy Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców. Założyciel Fundacji Praw Dłużnika „Dłużnik też Człowiek”.
Artykuł został opublikowany w 34/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.