„Jasiu obudź się Anglicy boją się naszych” – Wiesiu tarmosił przyjaciela, właśnie dowiedział się, że w Manchesterze biją na alarm, z powodu meczu ich City z Lechem w Lidze Europejskiej. „Wreszcie dotarło, że nasi piłkarze to potęga?” – Jasiu przetarł zaspane oczy. „Nie no, akurat o piłkarzach to nic nie piszą, ale już się boją” – odrzekł Wiesiu.
„Jak to piłkarzy się nie boją. Przecież nasi to lider grupy. W Turynie trzy strzelili i zremisowali z Juwentusem, w Poznaniu trzasnęli dwa, ale ograli Red bulla Salzburg” – przypomniał Jasiu.
„Ale piłkarzy to tylko z 18 jedzie, to się przed nimi nie trzęsą. Sami mają z trzydziestu i to jakich byków. Za to naszych kibiców podobno ma być 6 tysięcy. A połowa to piąta kolumna bo miejscowi, nasi co w Anglii mieszkają” – tłumaczył Wiesiu.
No i w Manchesterze ogłoszono mobilizację. 300 policjantów ma być na służbie. To więcej niż podczas finału Pucharu Ligi Angielskiej i derbów z Manchesterem United!
„No ale czemu oni nas się tak boją? Skąd oni wiedzą o naszych?” – Jasiu jednak czegoś nie zrozumiał.
"Tłuką się nasi chłopcy przez całą Europę, to autokarem się tłuką, to samochodem, to podziw rośnie” – stwierdził Wiesiu – Poza tym piszą, że w Internecie przeczytali i obejrzeli. Podobno oglądali walki polskich chuliganów w Internecie, nawet tych z Poznania”.
Jasiu i Wiesiu z szacunkiem pokiwali głowami, a wtórował piłkarz i światowiec Mieciu, który jak zwykle niespodziewanie wpasował się w kanapę. „Mało kto od nas z kraju, taką sławą się cieszy w Anglii. Ile lat trzeba pracować na takie uznanie, żeby sami Anglicy, niegdyś absolutni mistrzowie świata w tej kwestii, bili w dzwony z trwogi. Jestem dumny z chłopaków, nawet jeśli tym razem się nie spiszą”.
„No właśnie w końcu to tylko piłka” – zauważył sentencjonalnie Jasiu.
„Tylko, że oni boja się, że ta piłka to ona jest do metalu” – podrzucił starym tekstem Wiesiu.
„I co może jeszcze na targu owocowym kupią granaty? A w kawiarni, jak kupią koktajle to Mołotowa?” – zamyślił się piłkarz i światowiec Mieciu.
„Ale piłkarzy to tylko z 18 jedzie, to się przed nimi nie trzęsą. Sami mają z trzydziestu i to jakich byków. Za to naszych kibiców podobno ma być 6 tysięcy. A połowa to piąta kolumna bo miejscowi, nasi co w Anglii mieszkają” – tłumaczył Wiesiu.
No i w Manchesterze ogłoszono mobilizację. 300 policjantów ma być na służbie. To więcej niż podczas finału Pucharu Ligi Angielskiej i derbów z Manchesterem United!
„No ale czemu oni nas się tak boją? Skąd oni wiedzą o naszych?” – Jasiu jednak czegoś nie zrozumiał.
"Tłuką się nasi chłopcy przez całą Europę, to autokarem się tłuką, to samochodem, to podziw rośnie” – stwierdził Wiesiu – Poza tym piszą, że w Internecie przeczytali i obejrzeli. Podobno oglądali walki polskich chuliganów w Internecie, nawet tych z Poznania”.
Jasiu i Wiesiu z szacunkiem pokiwali głowami, a wtórował piłkarz i światowiec Mieciu, który jak zwykle niespodziewanie wpasował się w kanapę. „Mało kto od nas z kraju, taką sławą się cieszy w Anglii. Ile lat trzeba pracować na takie uznanie, żeby sami Anglicy, niegdyś absolutni mistrzowie świata w tej kwestii, bili w dzwony z trwogi. Jestem dumny z chłopaków, nawet jeśli tym razem się nie spiszą”.
„No właśnie w końcu to tylko piłka” – zauważył sentencjonalnie Jasiu.
„Tylko, że oni boja się, że ta piłka to ona jest do metalu” – podrzucił starym tekstem Wiesiu.
„I co może jeszcze na targu owocowym kupią granaty? A w kawiarni, jak kupią koktajle to Mołotowa?” – zamyślił się piłkarz i światowiec Mieciu.