Na kanapie u Jasia i Wiesia rozpętała się prawdziwie narodowa dyskusja. Dyskusja z udziałem patriotyzmu, narodowych symboli, wielkich słów, odwołań do Ojczyzny, honoru i wielu innych. Powód na pozór był błahy. Chodziło o znak na sportowej bieliźnie , a konkretnie na koszulkach piłkarzy.
Najgłośniej wrzeszczała gruba Pani Stasia sąsiadka. Ale to i nic dziwnego, bo ona zawsze była najgłośniejsza. -To jest skandal. Orzełek musi wrócić i koniec, bo inaczej nie będę im kibicować. I Wam też zabraniam – krzyczała, zapominając w ferworze dyskusji, że sportem i piłką nigdy się nie interesowała i nigdy nie kibicowała żadnej reprezentacji.
Panią Stasię popierał piłkarz ligowy i światowiec Mieciu, który o reprezentacje się przecież ocierał. (Kilka razy to sobie nawet naskórek starł) - Wiadomo przecież, że dla każdego piłkarza to największy zaszczyt i marzenie grać z orzełkiem na piersi. To najważniejsze. No oczywiście poza tym, by się kasa zgadzała – to ostatnie dodał jakby nieco ciszej.
Redaktor Rysiu tworzył z przedmówcami wspólny front. Na początku afery co prawda zdarzyło mu się powiedzieć, że piłko-ptak na koszulkach mu się podoba, ale w ferworze afery dawno mu się gust zmienił. Zwłaszcza odkąd redaktor naczelny wygłosił przemowę na temat orzełka.
– Jesteśmy niezależnymi dziennikarzami, więc nie możemy poddawać się takiemu PZPN-owi – grzmiał dyrektor – Wszyscy w swojej niezależności macie walczyć – pisać i mówić, że orzełek na koszulce jest niezbędny.
Trudno się dziwić, że redaktor Rysiu też od tej chwili był już w 100 procentach niezależny.
Jasiu siedział cicho. Jemu nie przeszkadzało za bardzo, że na koszulkach orzełek jest inny. Symbol mu się podobał, wyjąwszy to, że był logiem PZPNu. Ale gdzieżby miał przekrzyczeć takie autorytety.
Wiesiu natomiast był trochę nieobecny. Patrzył w przyszłość.
- Co będzie dalej? – pytał – Jak już zdjęliśmy orzełka i powiesili piłko-ptaka, to może w przyszłości w ogóle zmienią herb.
- Na przykład na biedronkę – przyłączył się Jasiu.
- A jako hymn damy ‘Lato wszędzie’, albo ‘Szła biedronka po zasłonkach’
- No dobrze a co ze strojami?
- Jak to co? Czerwone w czarne kropki.
To spodobało się piłkarzowi ligowemu i światowcowi Mieciowi.
- Kropki wyszczuplają, co nie? – zapytał głośno – No i kasa się będzie zgadzać – dodał ciszej.
Ps. Specjalnie podziękowania dla Marcina Charłampowicza za nieformalną współpracę.
Panią Stasię popierał piłkarz ligowy i światowiec Mieciu, który o reprezentacje się przecież ocierał. (Kilka razy to sobie nawet naskórek starł) - Wiadomo przecież, że dla każdego piłkarza to największy zaszczyt i marzenie grać z orzełkiem na piersi. To najważniejsze. No oczywiście poza tym, by się kasa zgadzała – to ostatnie dodał jakby nieco ciszej.
Redaktor Rysiu tworzył z przedmówcami wspólny front. Na początku afery co prawda zdarzyło mu się powiedzieć, że piłko-ptak na koszulkach mu się podoba, ale w ferworze afery dawno mu się gust zmienił. Zwłaszcza odkąd redaktor naczelny wygłosił przemowę na temat orzełka.
– Jesteśmy niezależnymi dziennikarzami, więc nie możemy poddawać się takiemu PZPN-owi – grzmiał dyrektor – Wszyscy w swojej niezależności macie walczyć – pisać i mówić, że orzełek na koszulce jest niezbędny.
Trudno się dziwić, że redaktor Rysiu też od tej chwili był już w 100 procentach niezależny.
Jasiu siedział cicho. Jemu nie przeszkadzało za bardzo, że na koszulkach orzełek jest inny. Symbol mu się podobał, wyjąwszy to, że był logiem PZPNu. Ale gdzieżby miał przekrzyczeć takie autorytety.
Wiesiu natomiast był trochę nieobecny. Patrzył w przyszłość.
- Co będzie dalej? – pytał – Jak już zdjęliśmy orzełka i powiesili piłko-ptaka, to może w przyszłości w ogóle zmienią herb.
- Na przykład na biedronkę – przyłączył się Jasiu.
- A jako hymn damy ‘Lato wszędzie’, albo ‘Szła biedronka po zasłonkach’
- No dobrze a co ze strojami?
- Jak to co? Czerwone w czarne kropki.
To spodobało się piłkarzowi ligowemu i światowcowi Mieciowi.
- Kropki wyszczuplają, co nie? – zapytał głośno – No i kasa się będzie zgadzać – dodał ciszej.
Ps. Specjalnie podziękowania dla Marcina Charłampowicza za nieformalną współpracę.