Jak przemycają trefny towar za kratki?

Jak przemycają trefny towar za kratki?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Są rzeczy, które w więzieniach na całym świecie mają szczególną wartość. To głównie narkotyki i możliwość swobodnego porozumiewania się ze światem zewnętrznym, czyli komórki. Oto kilka sposobów przemytu, które spodobały mi się najbardziej.
Rozbawiła mnie informacja, która pojawiła się jakiś czas temu w agencjach, o kocie, który przemycał narkotyki do więzienia. Rzecz miała miejsce w Rostowie w Rosji. Rozbawiła mnie dlatego, że podejrzany proceder odbywał się praktycznie na oczach strażników.

Kolejni opuszczający mury więźniowie zabierali ze sobą kota. Na wolności przymocowywali mu do obroży woreczki z narkotykami a kot, znanymi tylko sobie drogami, wracał z ładunkiem. I przez dłuższy czas żadnego ze strażników nie zastanowiło, co oni tego kota tak wynoszą.

Nie popisali się też strażnicy więzienni w Elmey w południowo-wschodniej Anglii. Kilka lat temu zdalnie sterowany mały helikopter coś przemycił za mury. Oni tylko popatrzyli sobie na niego na monitoringu. Co gorsza, helikopter latał nad więzieniem już dzień wcześniej. Zapewne robił rozpoznanie. Decydujący był jednak lot wprost do bloku z więźniami. Co przemycił do dziś nie wiadomo. Strażnicy nic nie znaleźli w podejrzanych celach. Chyba za słabo szukali.

Ciekawie zrobiło się w areszcie śledczym w Lublinie. Okazało się, że jeden z osadzonych od sierpnia do listopada 2010 roku zorganizował przemyt za mury półtora kilograma marihuany i 100 gramów amfetaminy. I nie wiadomo jak. Według prokuratury, narkotyki były wnoszone podczas widzeń. Były dyrektor aresztu, za którego czasów kwitł przemyt, twierdzi, że tą drogą byłoby to prawie niemożliwe.

I jeszcze kilka wykrytych przez Służbę Więzienną prób przemytu. Na przykład amfetamina była zawinięta w koreczki śledziowe. Innym razem kulki marihuany udawały groszek w sałatce.

Naprawdę sporo musieli się natrudzić konstruktorzy dwóch skrytek, w których usiłowano przemycić telefony komórkowe. Jeden był ukryty w piance do golenia. Ale tak, że pianka nadal działała. Ciekawy był też przypadek przemytu telefonu w puszcze mięsnej. Konserwa miała podwójne dno, a żeby waga się zgadzała dosypano do niej piasek.

Ostatnie wpisy

  • Kim jest Trynkiewicz?29 sty 2014Szatan, bestia, pedofil, morderca to wszystko można dziś usłyszeć i przeczytać w mediach o Mariuszu Trynkiewiczu. Większość polityków i publicystów zdaje się nie mieć wątpliwości, że wszystkie te określenia dobrze oddają to, kim jest dzisiaj...
  • Nie chcę utrzymywać pijanych kierowców13 sty 2014Początek roku obfitował w wypadki, których sprawcami byli pijani kierowcy. Tragedie w Kamieniu Pomorskim, w Łodzi i kilka innych zdarzeń postawiły na nogi polityków. Ponieważ niewiele się poza tym działo wszyscy wzięli się za uzdrawianie sytuacji...
  • Prokuratorzy wierzą w cuda31 maj 2013Kolejna prokuratura uwierzyła w jasnowidza. Tym razem w paranormalne zdolności Krzysztofa Jackowskiego, znanego chyba bardziej jako jasnowidz z Człuchowa uwierzył prokurator z Katowic. Dwa lata temu wynajął go prokurator Krakowa. Sprawa wyszła na...
  • Śmieszna i straszna seksafera w policji24 maj 2013Tak śmiesznej afery w policji chyba jeszcze nie było. Śmiesznej i strasznej. Nie chodzi o fakt, że komendant wojewódzki z Opola sypiał ze swoją podwładną, że para omawiała sprawy służbowe na przemian z łóżkowymi, ale jak to robiła. Nic dziwnego,...
  • Nasza policja jest w czymś pierwsza na świecie16 maj 2013Yes! Yes! Yes! – że zacytuje klasyka. Jest taka rzecz, w której nasza polska policja jest pierwsza na świecie. Nie jest to duża rzecz, ale jednak cieszy. Otóż nasza policja ma aplikację na smartfony z grą mającą ułatwiać zapamiętywanie...