Komendant oskarżony o zabójstwo. Pierwszy taki proces

Komendant oskarżony o zabójstwo. Pierwszy taki proces

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komendant komisariatu policji na warszawskiej Białołęce zamordował biznesmena spod Ciechanowa – twierdzi prokuratura. Proces Mariusza W. rozpoczął się przed stołecznym sądem. Pierwszy raz taka zbrodnia przypisywana jest urzędującemu (w momencie jej popełnienia) komendantowi.
Mariusz W. w policji już nie pracuje. Siedzi w areszcie. Ale zabił, gdy był komendantem komisariatu – twierdzi prokuratura. Oskarżenie o tę zbrodnię wysokiego rangą oficera było szokiem dla policji. Przed warszawskim sądem odczytano dziś akt oskarżenia. Mariusz W. nie przyznaje się do winy. Złożył wyjaśnienia, ale odmówił odpowiedzi na pytania. Nie ma bezpośrednich dowodów jego winy, ale są poszlaki.

Dariusz S. biznesmen spod Ciechanowa, zaginął 11 lutego 2011 roku. 16 marca, na posesję pod Legionowem, pies przyniósł ludzką rękę. Policjanci znaleźli w lesie poćwiartowane i częściowo spalone ciało. Jak się okazało, były to zwłoki zaginionego biznesmena. Został zabity czterema strzałami: dwoma w głowę i dwoma w plecy. Kilka dni później policja poinformowała, że o zbrodnię jest podejrzany komendant. Został on zawieszony, a potem wydalony ze służby.

Co świadczy przeciwko byłemu komendantowi? Według "Gazety Stołecznej", żona Mariusza W. prowadziła w Legionowie sklep odzieżowy. Pomieszczenie wynajmowała od Dariusza S. Interes nie szedł. Bez zgody przełożonych, biznesem żony zajmował się też komendant. Małżeństwo miało długi. Mariusz W. pożyczał od innych policjantów pieniądze. Motywem zbrodni mają być właśnie sprawy finansowe.

Dariusz S. ostatni raz był widziany w Legionowie, około 18.00, 11 lutego 2011 r. Był w towarzystwie Mariusza W. Tego samego dnia, kilka godzin wcześniej, komendant polecił jednemu z podwładnych, żeby pobrał broń. Potem wziął ją od niego. Zwrócił ją tego samego dnia około 19.00. Ale zastępcy oficera dyżurnego polecił wpisać godzinę 16.00. To z tej broni zastrzelono biznesmena.

To co prawda tylko poszlaki, ale raczej mocne. Byłemu komendantowi grozi dożywocie.

Ostatnie wpisy

  • Kim jest Trynkiewicz?29 sty 2014Szatan, bestia, pedofil, morderca to wszystko można dziś usłyszeć i przeczytać w mediach o Mariuszu Trynkiewiczu. Większość polityków i publicystów zdaje się nie mieć wątpliwości, że wszystkie te określenia dobrze oddają to, kim jest dzisiaj...
  • Nie chcę utrzymywać pijanych kierowców13 sty 2014Początek roku obfitował w wypadki, których sprawcami byli pijani kierowcy. Tragedie w Kamieniu Pomorskim, w Łodzi i kilka innych zdarzeń postawiły na nogi polityków. Ponieważ niewiele się poza tym działo wszyscy wzięli się za uzdrawianie sytuacji...
  • Prokuratorzy wierzą w cuda31 maj 2013Kolejna prokuratura uwierzyła w jasnowidza. Tym razem w paranormalne zdolności Krzysztofa Jackowskiego, znanego chyba bardziej jako jasnowidz z Człuchowa uwierzył prokurator z Katowic. Dwa lata temu wynajął go prokurator Krakowa. Sprawa wyszła na...
  • Śmieszna i straszna seksafera w policji24 maj 2013Tak śmiesznej afery w policji chyba jeszcze nie było. Śmiesznej i strasznej. Nie chodzi o fakt, że komendant wojewódzki z Opola sypiał ze swoją podwładną, że para omawiała sprawy służbowe na przemian z łóżkowymi, ale jak to robiła. Nic dziwnego,...
  • Nasza policja jest w czymś pierwsza na świecie16 maj 2013Yes! Yes! Yes! – że zacytuje klasyka. Jest taka rzecz, w której nasza polska policja jest pierwsza na świecie. Nie jest to duża rzecz, ale jednak cieszy. Otóż nasza policja ma aplikację na smartfony z grą mającą ułatwiać zapamiętywanie...