Cimoszewicz i świnie

Cimoszewicz i świnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na początek zbiór kilku cytatów z Włodzimierza Cimoszewicza:

1. "Polska polityka jest upaprana, ubabrana."
2. "Mówienie, że lewica to skrzynka zdrowych gruszek, w której jest tylko czapka zgniłych, to nieprawda."
3."Polska demokracja ulega wulgaryzacji, prymitywizacji. Dyskurs publiczny jest żenujący, mamy wyłącznie wojnę, obrzucanie się błotem, bicie w łeb maczugą. "
4."Jest dramatycznie źle. I na lewicy i na prawicy."
5."Nikt nikomu w SLD nie robi łaski z tego, że w partii można dyskutować. Degeneracja funkcjonowania takiej partii to wyłącznie kwestia czasu."

Cimoszewicz zawsze był znany z dwóch rzeczy: megalomanii oraz obrzydzenia polityką. Przy czym, to pierwsze zawsze brało górę nad tym drugim.

Do niedawno głównym źródłem jego obrzydzenia była lewica. Mimo że uważał ją za ubabrany kosz zgniłych gruszek, to zawsze chętnie brał wszystko, co mu proponowała. Z jej ramienia był już premierem, Marszałkiem Sejmu, ministrem sprawiedliwości, szefem MSZ i kandydatem na prezydenta. Cimoszewicz jest tak wielkim mężem stanu, że przyjmowanie tych zaszczytów nigdy go nie ubabrało.

W 2005 r. przy okazji sprawy Jaruckiej Cimoszewicz odkrył, że Platforma jest jeszcze bardziej obrzydliwa od lewicy. Kiedy jeden z dziennikarzy zapytał go relacje z Jarucką, odpowiedział krótko: "Jest pan świnią".

Dziś Cimoszewicz jest kandydatem rządu PO na sekretarza generalnego Rady Europy. Całą sprawę skomentował w kilku słowach: "Mój sukces będzie sukcesem Polski". Megalomania znów wzięła górę nad obrzydzeniem najbardziej obrzydliwą partią.

A dlaczego Tusk postanowił wysunąć właśnie tę kandydaturę? Sam Cimoszewicz z pewnością uważa, że powodem są jego kompetencje, doświadczenie i to, że Polska potrzebuje takich ludzi jak on.

Z pewnością nie przychodzi mu do głowy, że Tusk zrobił to, by zaszkodzić lewicy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Albo że dzięki temu raz na zawsze ucina spekulacje o "nikczemnym graniu sprawą Jaruckiej". Albo że w Radzie Europy powszechne są prorosyjskie nastroje i żaden prawicowy polityk nie miałby szans, by zostać tam sekretarzem generalnym

Gdyby któryś z dziennikarzy spytał Cimoszewicza o możliwość takich motywacji, prawdopodobnie usłyszałby: "Jest pan świnią".

Ostatnie wpisy

  • Jak zrobić ze wszystkich wała czyli I prawo Skrzypczaka20 sie 2009Dobrze, że gen. Skrzypczak odchodzi z wojska, ale źle, że pozwolono mu podać się do dymisji. To prezydent powinien go odwołać. Brak decyzji w tej sprawie sankcjonuje sytuację, w której ogony machają psami a generałowie - politykami.
  • Koniec Obamomanii. Nareszcie!17 sie 2009Słupki poparcia Obamy lecą w dół, reformy systemu ochrony zdrowia nie chcą już nawet niektórzy Demokraci, w czołówce bestsellerów Amazona od kilku tygodni jest parę krytycznych książek o Obamie (jedna nawet w top 10) a...
  • Czy Miller wie, kto trzyma pałkę?14 sie 2009We wczorajszym magazynie "24 Godziny" były premier Leszek Miller i szef BBN Aleksander Szczygło rozmawiali o polityce Rosji wobec krajów postradzieckich. Ożywili się tylko, po tym, jak Szczygło powiedział, że Rosja traktuje całą wschodnią Europę...
  • Jaja w imadle czyli 35 do 3029 maj 2009Polityka jest jednak nieprzewidywalna. Na początku kampanii do Parlamentu Europejskiego wydawało się, że PiS jest na równi pochyłej. Rezygnacja z ocieplenia wizerunku, odejście Libickiego i Mojzesowicza i mało zgrabne tasowanie jedynkami przez...
  • Żądam debaty Tusk-Chlebowski19 maj 2009Dawno nie widziałem równie absurdalnego widowiska jak to, co zafundował nam wczoraj Donald Tusk. Chodzi mi oczywiście o jego debatę ze związkowcami. Po pierwsze, była nudna jak flaki z olejem. Pod względem drętwoty gorsze są chyba tylko...