Zmiany, zmiany, zmiany!

Zmiany, zmiany, zmiany!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dużo się działo wiec przepadłam na chwilę, ale już wracam. Firma przeniosła mnie do innego oddziału, rzucając na głowę tonę nowych obowiązków, projektów i przetargów, wiec jeszcze chwila i zamieszkam w biurze.
Juz biegnie czwarty miesiąc jak mieszkam w Afganistanie. Czas tutaj płynie jak szalony. Jeszcze wczoraj stałam po kolana w śniegu a dziś marudzę w 35 stopniowym upale.

Każdego dnia poznaje ten kraj od nowa, a każda nowa poznana przeze mnie osoba, to niesamowita historia. Jest to miejsce szalenie niebezpieczne i smutne, ale i piękne i bardzo inspirujące zarazem. W stosunku do żadnego ze znanych mi do tej pory krajów, nie mam takiego szacunku jak do Afganistanu. Cholernie ciężko jest funkcjonować w tym kraju. Przejeżdżając ulicami na każdym odcinku widać jak wojna wyniszczyła ludzi i kraj. Jak bardzo są zmęczeni, chorzy, bezradni. Wszędzie broń, skrajna bieda, smutek i nadzieja w oczach Afgańczyków.

Ostatnie 3 tygodnie były dla mnie bardzo trudne, wiele rzeczy musiałam sobie poukładać, rozważając także opcję powrotu do kraju. Postanowiłam jednak wziąć się w garść i postawić na powrót do pionu. Ludzie przeżywają tutaj ogromne tragedie, walczą każdego dnia o przetrwanie, małe dzieci od świtu do nocy sprzedają papierosy na ulicy.

Wczoraj około 2 nad ranem, wychodząc z przyjaciółmi z restauracji, zaczepił nas około 7-letni chłopiec. Sprzedawał chusty i apaszki. Kupiłam kilka i dotarło do mnie, ze jesteśmy strasznie słabi. Kilka słabszych dni, jedno czy dwa gorsze doświadczenia i w głowie pojawia się myśl o ewakuacji tam, gdzie ciepło i wygodnie. Prawdopodobnie byłoby to logiczne jednak zawsze byłam odporna na większość logicznych rozwiązań.

Nie chce jeszcze wracać. Zostanę tu tak długo jak planowałam, nie wiem czy kiedykolwiek wcześniej byłam tak bardzo zdeterminowana by osiągnąć postawiony sobie cel. Jest tyle rzeczy które chciałabym zrobić, wielu ludzi którym chciałabym pomoc, a przy tym jeszcze więcej się od nich nauczyć. Przyjeżdżałam tutaj z zupełnie innymi priorytetami, zamiarami i planami. Wszystko się zmieniło.

Jedno jest pewne, po kilku miesiącach w Afganistanie, człowiek już nigdy więcej nie jest taki sam.

Ostatnie wpisy

  • Polki na "wyjeździe"...28 kwi 2015Czytam o polskich prostytutko-blogerko-modelkach i nie wiem czy bardziej jestem oburzona czy zawstydzona. Zawstydzona poziomem jaki reprezentujemy. Na zachodzie od zawsze trzeba udowadniać, że Polak to nie tylko złodziej, pijak czy kombinator. W...
  • Pedofilia pod palmami23 paź 2014Podekscytowana nowymi wyzwaniami, myślałam sobie - będzie dobrze! Żyłaś w Afganistanie, widziałaś Pakistan, Irak i inne kraje zdecydowanie mniej rozwinięte lub w gorszej sytuacji politycznej i ekonomicznej niż Kambodża, wiec teraz może być już...
  • Ostatnie tango w Kabulu2 wrz 2014Po krwawym zamachu w Tavernie du Liban nic w Kabulu nie było już takie jak przedtem.Zakończył się pewien rozdział a obraz wojny dotknął każdego z osobna...
  • Coś pękło, coś się zmieniło…19 sty 2014W piątek świat obiegła informacja o krwawym zamachu w Kabulu. Zginęło 21 osób.
  • "Bacha bazi" - czyli pedofilia zgodna z tradycją17 wrz 2013Wybory w Afganistanie coraz bliżej, co oznacza, że pojawia się coraz więcej spekulacji na temat tego co wydarzy się po wyborach Czy 2014 rok przyniesie zmiany? Czy będzie lepiej, gorzej czy też może nie zmieni się nic? W mojej opinii nie zmieni...