Samotny szeryf z Persji

Samotny szeryf z Persji

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Iran to nie tylko kryzys atomowy. To także niezwykle ważny sojusznik Zachodu w walce z napływem narkotyków. Teheran w tej niezwykle trudnej i krwawej wojnie z przemytnikami jest jednak osamotniony. Międzynarodowa izolacja oraz chaos w Pakistanie i Afganistanie jedynie utrudniają ich batalię.
W prasie międzynarodowej o Iranie można przeczytać tylko przy okazji propagandowej wojny z Izraelem czy domniemanego wojskowego programu atomowego. A tymczasem każdego dnia tysiące irańskich funkcjonariuszy toczy nierówną batalię z bezwzględnymi gangsterami, którzy przemycają narkotyki z Afganistanu i Pakistanu. Sukcesy Iranu nie docierają na ogół do zachodniej opinii publicznej. A jest o czym mówić – w ostatnich miesiącach zwiększono antynarkotykowe operacje rozbijając wiele gangów i aresztując niemal tysiące osób. W ciągu zaledwie pierwszego miesiąca według kalendarza perskiego (21 marca – 20 kwietnia) przechwycono dwie tony heroiny, ponad 18 ton opium, 800 kilogramów haszyszu.

Iran jest na pierwszej linii frontu wojny z narkotykami, a funkcjonariusze z tego państwa mają opinię jednych z najlepszych na świecie. Nie bez powodu – przechwytują 80 procent przejętego na całym świecie opium i około 25 procent heroiny. Mimo tego społeczne konsekwencje są olbrzymie. Największa na świecie konsumpcja nieprzetworzonego w heroinę opium jest właśnie w Iranie (42 procent według danych ONZ). Kolejne państwa to Afganistan i Pakistan (po 7 procent), Indie (6 procent) i Rosja (5 procent). W 2007 roku Iran uznano za państwo, w którym zanotowano jeden z największych wzrostów liczby osób uzależnionych. To około 2,8 procent populacji w wieku 15 – 64, czyli 1,2 miliona osób. Fakt, że to i tak mniej niż średnia światowa (od 3,5 do 5,7 procent), trudno uznać za pocieszający.

Cały problem zaczyna się w Afganistanie, niekwestionowanym numerze jeden jeżeli chodzi o produkcję opium. Stąd pochodzi około 93 procent światowych zapasów. Wartość lokalnego narko-przemysłu to rocznie około 3 miliardów dolarów. Szacuje się, że aż 250 tysięcy afgańskich rodzin trudni się uprawą. Dziesiątki tysięcy osób zaangażowana jest w produkcję opium i przemyt. Według ONZ w tym roku tylko 12 z 34 afgańskich prowincji wolna jest od upraw maku.

Zła sytuacja w Afganistanie negatywnie wpływa na Iran. Połowa heroiny jest wysyłana przez Azję Środkową (Tadżykistan, Uzbekistan, Turkmenistan) do Rosji i Europy, albo też do Pakistanu, a stamtąd szlakami morskimi na południe od Półwyspu Arabskiego do Afryki i Ameryki lub na wschód – przez Indie do Azji. Druga połowa opuszczająca Hindukusz wysyłana jest przez terytorium Iranu. To właśnie w strefie przygranicznej trwa nieustanna batalia pomiędzy siłami bezpieczeństwa a przemytnikami. Trudno więc nie zauważyć, że bez skutecznego w swych działaniach Iranu Europa Zachodnia i Stany Zjednoczone, konsumujące 53 procent heroiny na świecie, miałyby większy problem niż teraz.

Zwalczanie przemytu przez Iran utrudnia niezwykle długa granica międzypaństwowa. Z Afganistanem liczy ona 935 kilometrów, z Pakistanem 972 kilometry. Dla ilustracji, to nieco mniej niż łączna granica Polski z Niemcami, Białorusią, Ukrainą i Słowacją. Do tego należy doliczyć granicę morską, bowiem przemytnicy wykorzystują też wody Zatoki Omańskiej i Zatoki Perskiej. Sprawia to, że nawet najlepiej wyszkolone siły bezpieczeństwa, a liczą one około 12 tysięcy osób, często są bez szans w tej nierównej walce. Tym bardziej, że obszar jest górzysty lub pustynny, co sprzyja przestępcom.

Iran nie składa jednak broni i blokuje w miarę możliwości napływ zakazanych substancji. Wzdłuż granicy z kłopotliwymi sąsiadami wybudowano szereg policyjnych punktów obserwacyjnych, ponad 90 kilometrów muru oraz 600 kilometrów rowów o głębokości 4 metrów i szerokości 5 metrów. Wzniesiono też płoty siatkowe i zasieki z drutu kolczastego. Zablokowano ponad 80 płytkich przejść rzecznych. Budowa tej swoistej linii Maginot, a także wyposażenie pograniczników w sprzęt obserwacyjny, kosztowała Iran ponad 800 milionów dolarów. Jak podkreśla Teheran, całość kosztów poniesiono bez pomocy międzynarodowej, a przecież problem ten dotyka nie tylko Iranu, a całego świata.

Walka przemytników z siłami bezpieczeństwa jest grą niezwykle niebezpieczną. Jednostki antynarkotykowe mogą mówić o dużym szczęściu jeśli przejmą narkotyki bez walki. Często dochodzi do wymiany ognia z dobrze wyposażonym, uzbrojonym i zdeterminowanym nieprzyjacielem. Według danych UNODC, w latach 1979 – 2006 życie w antynarkotykowej wojnie straciło ponad 3,7 tysiąca irańskich policjantów. 11 tysięcy odniosło rany.

Przestępcy nie mogą liczyć na pobłażliwość. Jeśli unikną śmierci w wymianie ognia na granicy to sąd nie będzie miał dla nich żadnej litości. Iran słynie bowiem z wyjątkowo surowego prawa – ciężkie przestępstwa, takie jak morderstwa, cudzołóstwo, gwałty czy napady z bronią w ręku, karane są śmiercią na widoku publicznym. Dotyczy to także przemytników narkotyków (jeżeli zakazanych substancji było powyżej 30 gramów), którzy nie mają prawa do apelacji. To właśnie oni stanowią około 80 procent zabitych przez wymiar sprawiedliwości. Pomimo apeli międzynarodowych organizacji zajmujących się prawami człowieka, Iran nie zamierza rezygnować z surowych przepisów. Przemytnicy mają w ten sposób świadomość, że zamiast zarobić mogą stracić życie.

Ostatnie wpisy

  • Izrael – Egipt: w stronę pokoju czy wojny?26 lip 2012Wyborcze zwycięstwo Bractwa Muzułmanów rodzi uzasadnione pytania o przyszłość relacji egipsko – izraelskich. Czy Egipt pod nowymi rządami pójdzie w stronę sojuszu z Iranem czy też pozostanie w orbicie wpływów Zachodu?
  • W Syrii bez szans na spokój17 kwi 2012Deklaracja zawieszenia broni w Syrii może doprowadzić do wstrzymania przemocy tylko na krótką chwilę. Żadna bowiem ze stron nie zamierza rezygnować.
  • Izrael członkiem NATO?27 lis 2011Choć przyłączenie Izraela do NATO wydaje się być scenariuszem z pogranicza fantastyki, nie brak poważnych osób, które postulują taki krok. Na szczęście to mało prawdopodobne.
  • Iran - Zachód: Wojna już trwa6 lis 2011Ostatnie starcie wywiadowcze Waszyngtonu z Teheranem brzmi jak scenariusz do marnego filmu – pojawiają się w nim amerykański agenci, saudyjski dyplomata, meksykańscy handlarze narkotyków oraz irański sprzedawca używanych samochodów.
  • Gdzie jest libijska broń?4 paź 2011Z libijskich arsenałów wyparowały tysiące przenośnych wyrzutni przeciwrakietowych.