Co więcej, często ludzie zadający proste pytania w kontekście samej pandemii i metod walki z nią byli oskarżani przez szeroko rozumiany „system” czy po prostu establishment polityczno-biznesowo-medialny o... spowodowanie śmierci tysięcy ludzi w latach 2020-2021!
Pamiętam dobrze ten czas, gdy w Europie, ale także w Polsce polowano na ludzi, w tym lekarzy, ale też dziennikarzy, którzy po prostu zadawali pytania o konkrety i szczegóły. Uważali, że opinia publiczna ma prawo wiedzieć. Tymczasem ich elementarne wątpliwości i próby ich wyjaśnienia były natychmiast rzucane do jednego worka z autorami tez, że COVID-19 nie istnieje, został wymyślony itd. i itp.
Tymczasem ostatnie dni są triumfem tych wszystkich, którzy wówczas, mimo nachalnej propagandy znaczącej większości mediów i brutalnego szantażu polityków, uznali, że mają prawo pytać. Oto bowiem niemiecki „Die Welt”, z całą pewnością stanowiący część niemieckiego establishmentu medialnego, ujawnił niejawne dokumenty, które są prawdziwym aktem oskarżenia przeciwko autorom totalnej zmowy milczenia, choćby na temat ubocznych skutków szczepionek. Nagle okazuje się, że ci, którzy o tych skutkach ubocznych mówili, a przynajmniej starali się o nie pytać – mieli rację!
Okazuje się bowiem, że zapalenie osierdzia serca czy problemy neurologiczne, które powodowały paraliż, czy niemożliwość poruszania się, a to wszystko było nieprzewidywanym skutkiem oferowanych za olbrzymie pieniądze przez koncerny farmakologiczne szczepionek – były nie tylko faktem, ale porażają co do skali...
Niemieccy dziennikarze śledczy dotarli także do dokumentów mówiących o skutecznych próbach ukrycia licznych przypadków śmiertelnych, które ludzkość „zawdzięcza” zbijającym krocie koncernom farmakologicznym, działającym równie cynicznie, co bez wystarczających badań naukowych dotyczących wspomnianych tu „skutków ubocznych” !
Przeczytać można również o fakcie niespodziewanego wycofania z badań klinicznych nad niezaplanowanymi skutkami użycia szczepionek ponad 50 osób.
Głośne jest milczenie w sprawie ustaleń „Die Welt” głównego dostarczyciela szczepionek: koncernu Pfizera i BioNTech. Przypomnę w tym kontekście aferę opisywaną już dwa lata temu przez amerykańskie media, a dotyczącą tajnej korespondencji smsowej między szefem Pfizera Albertem Bourla a niemiecką przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
Jak widać, oskarżenia dziennikarzy z Europy i Ameryki stanowią nie tylko olbrzymi problem wizerunkowy dla wspomnianych tu największych graczy na rynku szczepionek, ale także jednak, wbrew zapewne oczekiwaniom farmakologicznych rekinów, „never ending story” w wymiarze być może również i formalno-prawnym...
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.