Kaczyński, 11 listopada i historia pewnego serka

Kaczyński, 11 listopada i historia pewnego serka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kto ma chorą wyobraźnię, czyli podsumowanie tygodnia.
"To prowokacja" - stwierdził Jarosław Kaczyński, łypiąc okiem na kalendarz. No bo jak tak można - jednego dnia w jednej Warszawie i Święto Niepodległości, i szczyt klimatyczny? Minister Korolec - nie wiedząc najwyraźniej, w jakim kraju przyszło mu żyć - zaryzykował stwierdzenie, że przy takich imprezach, jak zloty ONZ, święta narodowe schodzą na dalszy plan. Wszak ciężko umówić pięć osób na wypad na piwo, a co dopiero skrzyknąć przedstawicieli 194 państw.

Powiem więcej niż pan minister - przy takich szczytach na dalszy plan schodzi wszystko! Kogo wszak obchodzi zwiększone ryzyko zamieszek na ulicach? Na pewno nie mknących w bezpiecznych limuzynach garniturów. Najważniejsze, że Polskę kopnął bajeczny zaszczyt. A i Stadion Narodowy się przy okazji odkurzy i znów wykorzysta. Po uzdrowicielu Bashoborze, czas na ratujących liczącą sobie cztery miliardy lat planetę. Oszczędzę nam wszystkim tego ekoszczytu i od razu podsunę rozwiązanie - wprowadźmy nowe podatki. Tylko pieniądze ocalą Ziemię. Ale to już chyba wszyscy wiecie, prawda?

"On ma chorą wyobraźnię" - mówił o Kaczyńskim Donald Tusk. Miły nasz pan premier. Zwłaszcza, że w fantazjowaniu bije go nad Wisłą jedynie minister Rostowski, ksywa chiński kalkulator. Ostatnio premier Tusk dużo mówi ciekawych rzeczy. Na przykład: nie idźcie na referendum. Jeśli wierzyć Artymowiczowi, podpisów ważnych starczyło i niedługo kto z Warszawy, ten postawi krzyżyk w kwadraciku. To jedyne, co nam, obywatelom demokratycznego państwa zostało - krzyżyki w kwadracikach. Dlaczego więc zniechęca nas pan premier? Bo i po co te obywatelskie rytuały, jeszcze człowieka opęta jakiś sen o wolności. I tak Tusk powoła takiego komisarza, jakiego chce. Może nawet wyciągnąć z kapelusza... Gronkiewicz-Waltz! A co! Prawo mu tego nie broni. Fajny system, nie?

Na koniec o brunatnych w Białymstoku. "Idziemy po was!" - grzmiał minister Sienkiewicz, że aż Thor i Zeus się zawstydzili. Taka moc! I co? Głupie pytanie.... Jak doniosło w tym tygodniu RMF FM, od czasu ministerialnego gromu najcięższym przestępstwem wykrytym w Białymstoku, a popełnionym przez skinheada była... kradzież serka homogenizowanego ze sklepu. Tymczasem obiecany milion złotych trafił w końcu do wrocławskiej policji. Cel ten sam - walka z neofaszystami. Na wyniki przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Mam tylko nadzieję, że nikt za pół roku nie będzie nam próbował wmówić, że te serki warte są takich pieniędzy.

Ostatnie wpisy

  • Dlaczego jestem za igrzyskami w Krakowie18 mar 2014Od listopada ubiegłego roku Kraków walczy dzielnie o igrzyska olimpijskie. Na forach internetowych i portalach społecznościowych dumni Polacy żywo kibicują stolicy Małopolski, przypominając o niedawnym olbrzymim sukcesie organizacyjnym...
  • Nasze dzielne Biniendy29 paź 2013Halo, halo, nie wiem, czy mnie dobrze słychać, dzwonię z wiadra. Proszę wybaczyć moją nieskładną narrację. To eksperyment myślowy bardziej, niźli wpis na bloga.
  • O "logice" homofobów15 paź 2013Przeciwnicy wprowadzenia małżeństw jednopłciowych powinni zadać sobie jedno ważne, ale to bardzo ważne pytanie: co ich legalizacja zmienia w moim życiu? Podpowiem. Odpowiedź brzmi: NIC.
  • A to Polska właśnie (1): Pięknie brzydko, radośnie smutno31 sie 2013Pewna amerykańska dziennikarka odwiedziła Polskę na festiwalu rockowym. Pisała zszokowana w reportażu: szaro, brudno, smutno, czuć drugą wojnę, swastyki na murach, za murami przyczajeni brutale. A krzyż jej na drogę. Nasz kraj jest fajny. Mówię to...
  • A to Polska właśnie (2): Polska krew na polskich rękach31 sie 2013Wszystkie twarze Palikota, wrzaski Niesiołowskiego czy piana Krystyny Pawłowicz to nic nowego. Polska polityka/władza zawsze była dzika, obłudna i ociekająca nienawiścią, odkąd szlachta, czyli potomkowie wojów, którzy najlepiej siekali Niemców...