Daleko od kraju kończę książkę "Człowiek z Lasu”. O tym co dzieje się w Polsce lokalnej. Ukaże się na początku kwietnia.
Większość moich rozmów tak się zaczynała.
Tylko niektórzy godzą się na rozmowę przy włączonym dyktafonie, pozostali pozwalają jedynie notować, a i tak chwilami z niepokojem patrzą na długopis kreślący na kartce wypowiadane przez nich słowa.
– Tylko off the record – żąda mój rozmówca, polityk, były minister.
– Czego się pan obawia? – pytam.
– Ludzi, ja tutaj mieszkam. Pan stąd wyjedzie, a ja tu zostanę – oznajmia z powagą.
Tylko niektórzy godzą się na rozmowę przy włączonym dyktafonie, pozostali pozwalają jedynie notować, a i tak chwilami z niepokojem patrzą na długopis kreślący na kartce wypowiadane przez nich słowa.
– Tylko off the record – żąda mój rozmówca, polityk, były minister.
– Czego się pan obawia? – pytam.
– Ludzi, ja tutaj mieszkam. Pan stąd wyjedzie, a ja tu zostanę – oznajmia z powagą.