Z bankami nie wygrasz

Z bankami nie wygrasz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeśli jesteś szefem, to właściwie pozostaniesz bezkarny. Polskie prawo jest martwe i nie chroni ofiar mobbingu (s. 33) ani molestowania seksualnego (s. 12). Każdy, kto choć trochę zna temat, doskonale wie, czego boją się ofiary mobbingu i molestowania: zemsty środowiska, kłopotów w pracy, niezrozumienia.
Co więcej, także w publicznej debacie ofiary molestowania seksualnego często podlegają ponownej wiktymizacji. Wbrew temu, czego by się oczekiwało, opinia publiczna często nie staje po ich stronie, ale doszukuje się winy i przyczyn molestowania w nich samych. Padają sugestie, że prowokowały, że same chciały albo że się mszczą.

Problem ten dotyka wszystkich środowisk.

W latach 90. eksseminarzyści mieli dostarczyć Stanisławowi Dziwiszowi informacje na temat molestowania seksualnego z prośbą o przekazanie ich papieżowi. Nie było żadnej reakcji – mówi nam watykanista John Thavis, autor „Dziennika watykańskiego” (s. 28).

Z bankami nie wygrasz. W Polsce są chronione głęboko ukrytym przepisem, który wyłącza zastosowanie tzw. małej klauzuli rebus sic stantibus, czyli możliwości zmiany przez sąd wysokości lub sposobu spłaty świadczenia, jeżeli dojdzie do istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza. Ta klauzula to jeden z filarów Kodeksu cywilnego. A w opinii wielu prawników – wybawienie dla frankowców. Według nich nietrudno udowodnić, że styczniowy wyskok franka istotnie zmienił kurs szwajcarskiej waluty. Powołując się na art. 3581 § 3 Kodeksu cywilnego przed sądem, frankowcy mieliby szansę na obniżenie wartości kredytu. Niestety, przez 25 lat żaden rząd nie odważył się cokolwiek z tym zrobić, kupując tym przychylność banków i mając gdzieś zwykłych ludzi (s. 58).

Minęło osiem lat, od kiedy Aleksandr Litwinienko został otruty herbatą z radioaktywnym polonem. I choć nazwiska podejrzanych – dwóch agentów rosyjskiego FSB – były znane już rok po zabójstwie, dopiero teraz w Londynie ruszył proces. W rozmowie z „Wprost” Marina Litwinienko mówi: „Proces w sprawie zabójstwa mojego męża przypomni wszystkim, kim jest Putin” (s. 50).

Zapraszam do lektury.

PS Ostatnio Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało dziennikarską Hienę, a potem ją zawiesiło, Wojciechowi Czuchnowskiemu („Gazeta Wyborcza”), co spotkało się ze słusznym oburzeniem. W redakcji zastanawialiśmy się, czy może SDP nie powinno przyznać sobie dziennikarskiej Hieny za brak rzetelności w ocenie Czuchnowskiego.

Ostatnie wpisy

  • Za aferę ukarać dziennikarzy?16 mar 2015Za aferę ukarać dziennikarzy? Prokuratura zamierza rozważyć, czy dziennikarzom, którzy ujawnili aferę taśmową, nie postawić zarzutów karnych – dowiedział się „Wprost”.
  • Sprawa taśm jest niebezpieczna dla państwa9 mar 2015W czerwcu 2014 r. ujawniliśmy we „Wprost” sześć nagrań, których dokonano w dwóch warszawskich restauracjach. W zeszłym tygodniu wyszło na jaw, że kilka tygodni temu Centralne Biuro Antykorupcyjne przekazało prokuraturze 11 kolejnych...
  • Prawdziwe milczenie owiec1 mar 2015Kiedy media piszą o molestujących księżach, wierzymy anonimowym źródłom. Wobec kolegi zachowujemy się inaczej – mówi nam Ewa Wanat, redaktorka naczelna Polskiego Radia "RdC”. Przeraziło ja milczenie mediów po pierwszym artykule "Ukryta...
  • Tę zmowę milczenia trzeba było przerwać23 lut 2015Środowisko dziennikarskie bardzo uważnie przygląda się Kościołowi, jak radzi sobie (lub nie) w ostatnich latach z seksualnymi skandalami. Teraz pora na dziennikarzy, by pokazali własną dojrzałość w tej trudnej materii” – pisze na...
  • Latkowski: Dlaczego piszemy o Durczoku?16 lut 2015Dlaczego zajęliśmy się sprawą Kamila Durczoka i jego zachowań? Nie interesuje nas, kto ma z kim romans, kto z kim sypia i czy przypina się do łóżka kajdankami. To prywatne sprawy. Jeśli jednak w grę wchodzą biały proszek i interwencje policji,...