Jacy są Afgańczycy? Część czwarta - ślub i wesele

Jacy są Afgańczycy? Część czwarta - ślub i wesele

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dwa, trzy miesiące po nomzadi 'zaręczynach' odbywa się ślub i wesele. Generalnie obrządki związane z tą uroczystością są jednakowe, ale lokalnie różnią się w szczegółach. Opiszę ogólnie ceremonię i imprezę z nią związaną.
Zazwyczaj ceremonia ślubu odbywa się w domu panny młodej. Najistotniejszym punktem rytuału jest aina - assaf, spotkanie przy lustrze. Co prawda, słowo assaf oznacza 'pole walki', ale sądzę, że nie chodzi tu o bitwę między młodymi, ale przezwyciężenie strachu przed pierwszym ujrzeniem twarzy przyszłej żony czy też męża. Tradycja nakazuje, by strony nie widziały się przed zawarciem związku małżeńskiego, po polsku jest to "kupowanie kota w worku". Co kraj to obyczaj.

Para młoda, odświętnie ubrana i udekorowana siada obok siebie. Na rękach i dłoniach dziewczyna ma wymalowane henną ornamenty. Młodzieńcowi po wewnętrznej stronie lewej dłoni maluje się henną brązową plamę i serdeczny palec tejże. O ile arabeski na żeńskich rękach wyglądają ładnie, o tyle męska przedstawia się niczym pobrudzona czymś paskudnym na brązowo. Panna młoda ma twarz zasłoniętą cienką woalką, a pan młody ma podniesione czoło i odwagę w oczach. Dobre wychowanie i poprawne maniery nie pozwalają obojgu na bezpośrednie oglądanie partnera. Wszystko odbywa się za pośrednictwem lustra. Po uniesieniu welonu, pan młody przekonuje się jaki skarb dostał od rodziców, a panna młoda może wreszcie zobaczyć, obcą dotychczas, twarz swojego bohatera.

Myślę, że w miastach i miasteczkach. zwyczaj aina - assaf jest już reliktem, gdyż w miarę powszechny dostęp do Internetu pozwala młodym na wizualny kontakt i to bez wiedzy rodziców.

Na wsi nadal jest status quo ante, gdyż tam tradycja jest silniejsza niż w mieście, a poza tym na prowincji nie ma prądu, Internet jest praktycznie niedostępny i kontrola starszych nad młodymi jest łatwiejsza.

Kiedy młodzi patrzą w lustro, zazwyczaj panują nad swoją mimiką i nie wyrażają uczuć, stoją na swoich miejscach bez ruchu. Dla obcokrajowca wygląda to dziwnie i niezrozumiale, gdyż widzi dwa prawie żywe posągi, nieruchomo gapiące się w lustro. Żaden grymas niechęci, skryty uśmieszek nie pojawia się na dziewiczych wargach, oczy skierowane w taflę lustra też nie wyrażają uczucia. Pan młody siedzący obok, ma skamieniałą twarz, nie kręci się na siedlisku i / tylko nerwowo przełyka ślinę.

W tym czasie dziewczęta z rodziny pana młodego, ubrane w swoje najlepsze suknie i biżuterię otaczają siedzącą parę. Teraz młoda para czyta werset z Koranu, a potem przy dźwiękach daira 'afganski tamburyn' goście zaczynają tańczyć wokół podestu z siedzeniami młodej pary. Śpiewają też weselne pieśni wychwalające nowożeńców. Na przykład:

"Pan młody jest wysoki jak sosna
Panna młoda jest jak bukiet róż
Na głowie złoty ma szal
Na policzku urody znak".

Tak było dawniej w całym kraju i tak jest teraz na wsiach.

W 2003 roku byłem na weselu w Kabulu.

Wesele odbywało się w nowoczesnym pałacu ślubów, nie było typowej ceremonii aina - assaf, lustro stało na stoliku pro forma, gdyż młodzi znali się od dawna i pracowali w jednym z ministerstw. Był też welonik i pomalowane ręce. Sala weselna była podzielona przez wysoki i długi parawan na część męską i damską. Rodziny należały do inteligencji kabulskiej, jednak obawa przed reakcją mułłów i ortodoksów spowodowała postawienie paskudnej ściany z płyty wiórowej.

Na wysokim postumencie siedzieli państwo młodzi, a za nimi usytuowani byli muzycy. Kapela wyglądała tak, jak na naszych weselach: perkusja, organy i dwie gitary, wszystkie instrumenty były podłączone do wzmacniaczy. Jednakże muzyka była afgańska. Z męskiej części sali było widać pana młodego, troszkę panny młodej i grajków. Żeńska strona audytorium miała pełen widok i według mnie, bawiła się lepiej niż mężczyźni. Śmiechy, oklaski i odgłosy tańca wyraźnie były głośniejsze niż po mojej stronie. Po obu stronach parawanu tańczono i spożywano tradycyjne potrawy: qobeli palao (ryż z marchewką, rodzynkami i baraniną), gusfande tanduri (pieczona baranina), buloni kaczalu (placki nadziewane ziemniakami), mantu (pierogi z czerwoną fasolą i mieloną baraniną), bodemdżone surh kiarda (bakłażany smażone, polane pomidorowo-czosnkowym sosem),a do tego serwowano dużo sałatek jarzynowych przystrojonych świeżymi liśćmi mięty, kolendry i rukoli.

Desery w Afganistanie są tłuste i przesłodzone. Ciasta, ciasteczka, chałwy, leguminy ociekają masłem, a ilość cukru trzcinowego można zmieścić w paru wiadrach. To wszystko popija się zieloną lub czarną herbatą. W skład deserów wliczam bardzo smaczne owoce - królują tu winogrona, arbuzy i melony. W Afganistanie rośną 72! gatunki winogron, arbuzy i melony. ważą do kilkunastu kilogramów sztuka, a granaty kandaharskie osiągają wielkość piłki do handball'a. Morele, brzoskwinie i inne śliwki są pełne słońca i słodkiego soku. Na paterach ustawianych na stole można też zobaczyć małe czarnożółte banany, mandarynki i pomarańcze z Dżalalabadu. Wszelkie owoce i warzywa są hodowane bez grama sztucznego nawozu. Samo zdrowie.

Alkoholu nie było ani kropelki, a jednak w obu częściach auli goście bawili się wesoło i głośno.

U nas jest inaczej.

Ponieważ sytuacja w Afganistanie jest niestabilna, to uroczystości weselne kocza się przed północą, ale czasami trwają parę dni.

Pierwszego dnia, po zakończeniu aina - assaf oraz śpiewach i tańcach, rozpoczyna się nikah 'ślub' prowadzony przez imama z miejscowego meczetu. W tej ceremonii biorą udział obie rodziny i wybrani goście.

Na początku ceremonii imam głośno wymawia imiona pary, świadków ceremonii oraz pokazuje dokumenty zaświadczające o stanie wolnym obojga młodych oraz zezwolenia na zawarcie małżeństwa. Potem mułła deklamuje werset z Koranu i modli się o szczęście, długie życie i liczne potomstwo przyszłej rodziny. Następnie ogłasza wszem i wobec, że panna młoda i pan młody są nowym muzułmańskim małżeństwem.

Po obrządku nikah, wszyscy obecni tworzą procesję i młoda mężatka jest uroczyście przeprowadzana do domu męża. Dawniej małżonkowie jechali na siwku, kapela grała skoczne melodie, a goście i przechodnie pozdrawiali się nawzajem. Dzisiaj rolę rumaka , spełnia przystrojony sztucznym kwieciem, samochód; goście też jadą swoimi pojazdami, a przechodnie machając im rękoma głośno pozdrawiają orszak.

Generalnie na wsi nowoczesność nie zdołała wyprzeć tradycji, jednak czasami, jako środek transportu młodej żony pojawia się samochód. Wynika to raczej z pokazania swojego statusu, niż konieczności przejazdu przez zatłoczone ulice. Według mnie powiększają się różnice w stylu życia między miastem a wsią. Mogę stwierdzić z własnego doświadczenia, że życie na prowincji niewiele zmieniło się w ostatnich trzydziestu pięciu latach, natomiast w mieście zmieniło się drastycznie. Według mnie na duży minus, dla tubylców na plus - zapewne.


Gdy młoda żona dotrze do nowego domu, jest prowadzona do naghare 'centrum ogniska domowego' dosłownie znaczy 'sagan, gar', gdzie częstowana jest słodyczami i staje się bona fide członkiem rodziny męża i... teściowej!

Po wszystkich tradycyjnych obrządkach goście rozchodzą się, rodzina idzie do swoich pomieszczeń, a pan młody zostaje pierwszy raz w życiu z żoną sam na sam. Teraz, jeśli ma odwagę, może w świetle trzydziestowatowej żarówki obejrzeć dokładnie co mu przypadło w udziale i jakie szczęście go spotkało.

Kończąc ogólny opis wesela i ceremonii ślubnej, chciałbym przypomnieć, że Afganistan jest narodowościową mozaiką, co determinuje różnorodność obrządków i nazewnictwa poszczególnych elementów wydarzenia. Inaczej postępują nomadz, inaczej wieśniacy, a jeszcze inaczej mieszkańcy miast. W języku perskim arusi to wesele, arus to panna młoda, domod to pan młody. Natomiast w pasztu łada to ślub, zum to pan młody, a nałai to panna młoda. W niektórych częściach kraju, trzeciego dnia po ślubie odbywa się tahte dżami 'wspólna biesiada', na której obie rodziny deklarują zawiązanie przyjaźni.

Innym zwyczajem, dotyczącym nowo zaślubionej, jest runamoi 'ukazanie twarzy'. Młoda żona ma odnawiane malunki rąk i twarzy, jej przyjaciele zbierają się by podziwiać urodę i strój, wręczają jej prezenty oraz bawią się przy dźwiękach kapeli lub magnetofonu. W tym czasie główna aktorka ceremonii siedzi na specjalnym podwyższeniu, na tronie. Wszyscy obecni mają prawo by obejrzeć jej twarz.

W czasie wszystkich uroczystości ślubnych państwo młodzi są narażeni na ataki paskudnych dżinów i rzucanie uroków, toteż ważnym ich elementem są rytualne obrządki mające na celu ochronę przed "złym okiem".

Ale to już inna historia.

Na zdjęciu - ślubna limuzyna (Kabul, 1976 r.)

Ostatnie wpisy