Renesans w Tokaju

Renesans w Tokaju

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wizyta kilku czołowych producentów tokaju w Warszawie dała okazję, by przekonać się jak wiele ten bliski sercom każdego polskiego winomana region ma dziś do zaoferowania.
Z Tokajem łączą mnie bliskie związki. Staram się bywać nad Bodrogiem i Cisą tak często, jak to tylko możliwe. Nie tylko dlatego, że uwielbiam tamtejsze wina. Obserwowanie Tokaju w ostatnich latach pozwala śledzić rozwój, czy raczej wychodzenie z zapaści jednego z najważniejszych regionów winiarskich świata.

Dzięki grupie „szaleńców z Mád” jak nazywano grupę młodych winiarzy węgierskich, którzy w 1989 r. wzięli na siebie merytoryczny ciężar odbudowy tokajskich winnic oraz zagranicznym inwestorom, którzy dali na to pieniądze, już na początku lat 1990. pojawiły się pierwsze wielkie wina. Nazwiska takie jak Szepsy, czy Árvay, firmy Disznókő, Oremus, Royal Tokaji Wine Co. i wiele innych stworzyły zupełnie nowy obraz regionu.

Dziś, 20 lat później nie ma wątpliwości, że Tokaj jest jednym z najważniejszych regionów winiarskich Europy. Nie zmienia to faktu, że tokajscy winiarze borykają się z całą masą problemów. Świat nie jest gotowy na zachłyśnięcie się znakomitymi, to prawda, ale i relatywnie drogimi winami słodkimi. Zmusza to producentów do poszukiwania nowych rozwiązań i źródeł dochodów.

W przypadku Tokaju winiarze szansę swą widzą w wytrawnych winach z rodzimej odmiany furmint (ale i z muskotály oraz hárslevelű), z jednej strony świeżych i codziennych, z drugiej złożonych, o fenomenalnej strukturze, mineralnych i potencjalnie długowiecznych. Kilka z nich mieliśmy okazję degustować w Warszawie, w czasie prezentacji producentów zrzeszonych w „Tokaj Renaissance”, w poniedziałek 18.05.2009 r.
Począwszy od zwiewnych, aperitifowego żółtych muszkatów Patriciusa i Penditsa, przez pełne, podkręcone beczką furminty Dobogó, Pajzosa (JLL) i Bodvinu (wino z pojedynczej winnicy Betsek), aż po mistrzowskie, strukturalne superfurminty Royal Tokaji Wine Co. i Sauska/Árvay (Köves).

W czasie degustacji nie zabrakło jednak tego, z czego Tokaj słynie przede wszystkim – 5 i 6-putniowych win aszú, w tym także premierowych win z rocznika 2005, z wyraźną nutą botrytisu, świetną kwasowością, świeżym, soczystym owocem i pięknym niuansem jesiennych liści. Klasą dla siebie były w tej kategorii wina Samuela Tinona, francuskiego enologa, który w Tokaju mieszka praktycznie od upadku komunizmu, a obok win aszú próbuje utrzymać przy życiu, udanie, zanikającą z wolna kategorię tokajów samorodnych. Szczodry 6-putniowy tokaj Sauski/Árvaya z 1999 r. dał wyobrażenie, jak starzeć się będą te nieśmiertelne wina. Last but not least, Royal Tokaji Wine Co. swymi 6-putniowymi aszú z siedlisk Betsek, Szt. Tamás, przede wszystkim zaś z Mezes Maly udowodnili, że są właścicielami jednych z najlepszych terroirs w regionie. Wielka degustacja!

Ostatnie wpisy

  • Młodszy brat wychodzi z cienia18 paź 2010Montsant to niewielka denominación de origen w Katalonii. Liczy ledwie 8 lat i ciut ponad 2000 ha. Od początku istnienia pozostaje w cieniu legendarnej (choć legenda to też zupełnie nowa), leżącej po sąsiedzku D.O.Q. Priorat.
  • Powakacyjny remanent: Best of Riesling 201027 wrz 2010Riesling trzyma się znakomicie. Trudno było o inną konkluzję po konkursie „Best of Riesling” w palatyńskim Neustadt-Hambach, gdzie startowały wina z tej odmiany pochodzące przede wszystkim ze świetnego dla rieslinga rocznika 2009.
  • W pępku Europy (winiarskiej)15 wrz 2010Mitteleuropa jako byt winiarski fascynuje mnie od lat. Obejmuje zjawiska tak skrajne jak morawskie svatovavřinecké i weneckiej pignolo, madziarskie hárslevelű i rebulę ze słoweńskiego Krasu. We wszystkich tych winach potrafię odnaleźć jednak...
  • Powakacyjny remanent: Austria6 wrz 2010Wakacje to najlepszy czas by oderwać się od komputera i ruszyć do winnic. Skwapliwie z tej szansy korzystałem przez ostatnie miesiące. Czas na remanent. Zaczynamy od Austrii i Vie Vinum, winiarskiej imprezy w Wiedniu, która co dwa lata otwiera...
  • „2 Młode wina” od strony wina30 kwi 2010Sequel „Młodego wina” wchodzący właśnie na ekrany polskich kin zbiera cięgi od krytyków filmowych. Nie moją rolą jest oceniać film jako taki bo krytykiem jestem owszem, ale winiarskim. Dlatego patrzę na „2 Bobule” z...