Narkopopuliści

Narkopopuliści

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozbawia mnie poważne komentowanie kolejnego marketingowego zagrania Platformy Obywatelskiej. Wierzyć w to, że premier Donald Tusk dotrzyma obietnicy i zrealizuje nowy pomysł (tym razem) ministra sprawiedliwości, mogą już tylko wyjątkowi naiwniacy, albo ludzie tak pogrążeni w marihuanowych (czy mocniejszych) majakach, że całkowicie pozbawieni kontaktu z rzeczywistością.
W kolejnym szeroko omawianym pomyśle wcale bowiem nie chodzi o skuteczniejszą walkę z handlem narkotykami, a o przypomnienie "Gazecie Wyborczej", że nie musi szukać poparcia w ramionach Stronnictwa Demokratycznego, bo gdy trzeba to i rząd PO służyć jej będzie pomocą. Nie jest przecież sprawą przypadku, że deklaracja (wyjątkowo zresztą nieostra i nieprecyzyjna) ministra sprawiedliwości nastąpiła w trakcie trwania wielkiej akcji "GW" "My, narkopolacy" (swoją drogą, dlaczego my, ja tam się narkopolakiem nie czuje...), a poprzedziły ją ostre ataki Gazety na rząd i coraz bardziej otwarte wspieranie Kwaśniewskiej i Piskorskiego, którzy chcą wykopać Tuska z serc i umysłów czytelników "Wyborczej".

Żeby temu zaradzić, sztab Tuska błyskawicznie wymyślił konferencję o tym, że teraz już okazjonalni narkomani (a swoją drogą ciekawe, jak się będzie odróżniać okazjonalnych od stałych) będą mogli sobie nosić zakazany towar w kieszeni, a prokuratorzy będą mogli odstąpić od karania ich za to. Dzięki niej wysłano wyraźny sygnał do "GW" i przypomniano, że jej "akcje społeczne" zawsze cieszyć się będą wsparciem odpowiednich służb, które nie przegapią zapotrzebowania na pewne działania.

A jaki będzie skutek zapowiedzi ministra Czumy? Jak znam życie, dokładnie taki sam jak wszystkich poprzednich zapowiedzi premiera i rządu, czyli taki jak obietnicy "kastracji chemicznej" pedofili. A jak premier się bardzo zepnie, to może trochę większy, taki jak w przypadku obietnicy uchwalenia ustawy bioetycznej, czyli dwie sprzeczne ustawy z jednej partii, tak żeby każdy mógł się czuć zadowolony, a w prawie, by nic się nie zmieniło.


Ostatnie wpisy

  • Spór o okna życia, czyli aborcjoniści nie są za wyborem, lecz za śmiercią4 gru 2012Propozycja, by zamknąć okna życia, jaka padła z ust przedstawicielki Komitetu Praw Dziecka ONZ, jest kolejny dowodem na to, że zwolennicy aborcji wcale nie są za wyborem, ale zwyczajnie za zabijaniem. To zabijanie, a nie wolność jest ich głównym...
  • Lekcje nienawiści Wojciecha Maziarskiego3 lis 2012Wojciech Maziarski postanowił poużywać sobie na mnie i uznać mnie za głównego sprawcę konieczności wypłacenia odszkodowania „Agacie” i jej matce. Jego prawo - dobrze by tylko było, gdyby zachował choćby podstawowe standardy...
  • Po co nam parlament, skoro mamy Tuska23 paź 2012Parlament, partie polityczne, a nawet zwyczajna debata staje się niepotrzebna. Od teraz jednoosobowo prawo w sprawach, które są na tyle dyskusyjne, że nie sposób zmusić do jednakowego ich postrzegania nawet potulnych zazwyczaj posłów PO, regulować...
  • Tu kompromisu być nie może!11 paź 2012Z rozbawieniem i zażenowaniem (w zależności od tego, kto się wypowiada) słucham opowieści o tym, jaką to wartością jest kompromis w sprawie aborcji.
  • Znak dla nas wszystkich3 paź 2009Są wydarzenia, których zwyczajnie nie da się wyjaśnić posługując się technicznym, postoświeceniowym rozumem, a które wymagają otwarcia się na wiarę. I właśnie coś takiego (wszystko na to wskazuje) wydarzyło się w podlaskiej Sokółce.