Spór o okna życia, czyli aborcjoniści nie są za wyborem, lecz za śmiercią

Spór o okna życia, czyli aborcjoniści nie są za wyborem, lecz za śmiercią

Dodano:   /  Zmieniono: 
Propozycja, by zamknąć okna życia, jaka padła z ust przedstawicielki Komitetu Praw Dziecka ONZ, jest kolejny dowodem na to, że zwolennicy aborcji wcale nie są za wyborem, ale zwyczajnie za zabijaniem. To zabijanie, a nie wolność jest ich głównym zadaniem.
I niestety nie jest to przesada. Gdyby było inaczej, to aborcjoniści mocno i błyskawicznie potępiliby nie tylko wypowiedź Marii Herczog, ale również innych – a tych nie brakuje – zwolenników zamknięcia okien życia. Te ostatnie są bowiem, o czym nie sposób zapomnieć, właśnie elementem wolności wyboru. Matka, która obawia się wychowania swojego dziecka, która nie chce, by jej rodzina dowiedziała się o ciąży, nie musi decydować się na aborcję, ale może oddać dziecko na wychowanie. Bez konieczności ujawniania swoich danych. Jako żywo jest to opcja, którą obrońcy wyboru powinni dopuścić. Ale tak nie jest, bowiem im wcale nie chodzi o wolność wyboru, ale – jak pokazują ich czyny – o to, by dzieci likwidować.

Tej prostej konstatacji nie mogą zmienić argumenty przytaczane na rzecz takiego rozwiązania. Głównym jest to, że dziecko pozostawione w oknie życia straci możliwości poznania swoich rodziców, będzie pozbawione biologicznego zakorzenienie. Oczywiście tak jest, ale jeśli stajemy między wyborem żyć i nie wiedzieć, kto był naszym rodzicem, lub wylądować w zlewie, czy kanalizacji – to jednak wybieramy życie. Bo ono jest wartością wyższą i bardziej fundamentalną niż wiedza. A do tego, gdyby chcieć poważnie potraktować rozważania pani Herczog, to w pierwszej kolejności należałoby zlikwidować banki spermy i heterogeniczną (z utajonym ojcostwem i macierzyństwem) formę zapłodnienia in vitro. Ta ostatnia jest bowiem źródłem o wiele większej liczby dzieci, które są pozbawione wiedzy o swoich biologicznych korzeniach... To jak drodzy przeciwnicy okien życia, in vitro i banków spermy też zakażecie?

Ostatnie wpisy

  • Lekcje nienawiści Wojciecha Maziarskiego3 lis 2012Wojciech Maziarski postanowił poużywać sobie na mnie i uznać mnie za głównego sprawcę konieczności wypłacenia odszkodowania „Agacie” i jej matce. Jego prawo - dobrze by tylko było, gdyby zachował choćby podstawowe standardy...
  • Po co nam parlament, skoro mamy Tuska23 paź 2012Parlament, partie polityczne, a nawet zwyczajna debata staje się niepotrzebna. Od teraz jednoosobowo prawo w sprawach, które są na tyle dyskusyjne, że nie sposób zmusić do jednakowego ich postrzegania nawet potulnych zazwyczaj posłów PO, regulować...
  • Tu kompromisu być nie może!11 paź 2012Z rozbawieniem i zażenowaniem (w zależności od tego, kto się wypowiada) słucham opowieści o tym, jaką to wartością jest kompromis w sprawie aborcji.
  • Znak dla nas wszystkich3 paź 2009Są wydarzenia, których zwyczajnie nie da się wyjaśnić posługując się technicznym, postoświeceniowym rozumem, a które wymagają otwarcia się na wiarę. I właśnie coś takiego (wszystko na to wskazuje) wydarzyło się w podlaskiej Sokółce.
  • Dżuma zapewnia, że zwyciężyła cholerę31 sie 2009Entuzjastyczny odzew na List do Polaków Putina zaskakuje. Premier Rosji nie napisał w nim bowiem niczego, co mogłoby nas cieszyć. Z potępienia paktu Ribbentrop-Mołotow nic ne wynika, a apele o pojednanie opierają się na historycznym fałszu,...