Refewantura

Refewantura

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niech ten małpi cyrk wejdzie do naszego słownika politologicznego. Referendum, które niczego nie rozstrzygnie, a wszystkich skłóci – refewantura. Karuzela niedorzeczności – zasłużyła na swoje miejsce w terminologii wyborczej.
Lawina pytań zgłaszanych do referendalnej dogrywki budzi niesmak. (Piszemy na str. 14) Ale im dłużej przyglądamy się ekwilibrystyce rządu, prezydenta i całej klasy politycznej, tym bardziej podoba nam się idea rządzenia przez ciągłe głosowanie. System, gdzie niedojrzali politycy mają tylko wypełniać wyroki mnożących się referendów. Nie potrzebują wizji, programów. Mogą tylko uprawiać swoją hucpę.

PiS chce obniżyć granice wieku emerytalnego, ale pomysłu na to, jak zapewnić wypłacalność systemu, nie ma. PO obiecuje uszczknąć coś z VAT i CIT, podarować ulgi artystom, ale nie ma zielonego pojęcia, jak naprawić jeden z najbardziej pokręconych i nieprzyjaznych systemów podatkowych w Europie. (Piszemy na str. 18)

Rzecz nie jest w ruinie państwa, tylko w jego dryfie. Rząd ślizga się po problemach, które sam stworzył, składając wcześniej obietnice bez pokrycia i bez pojęcia, jak ma wyglądać ten kraj po kolejnych wyborach.

Za zagwarantowanie górnikom pracy i płac trzeba dziś wyłożyć półtora miliarda złotych. Ponad 300 mln zł to same nagrody dla pracowników bankrutującej Kompanii Węglowej. (Piszemy na str. 6) Pieniądze na pomoc rząd będzie musiał wydusić z zakładów energetycznych. A kiedy zakładom zabraknie na modernizacje i wymogi unijne, to Bruksela nałoży na nie kary. Żeby zapłacić kary, rząd podniesie nam ceny energii. I tak w kółko. Rząd nazywa to rządzeniem, my dryfowaniem. Dziś PO blokuje prywatyzację LOT-u, jutro rząd będzie musiał szukać pieniędzy na jego dofinansowanie. (Piszemy na str. 60) Dziś rząd dopłaca młodym do kredytów, jutro okaże się, że będzie musiał szukać pieniędzy na ratowanie tych, których nie stać na dalsze spłaty.

Rząd nieustannie rozwiązuje jakieś kryzysy. Im więcej ich rozwiązuje, tym mniejsze ma pojęcie, jakiej chcemy służby zdrowia, polityki energetycznej, przemysłu zbrojeniowego, jak ma wyglądać polityka rodzinna.

Stąd też z mieszanym uczuciem podchodzimy do referendów. Z jednej strony odrzuca nas i pewnie wielu Polaków sama formuła, upartyjnienie procesu i niektóre dęte pytania, ale z drugiej strony upatrujemy tu szanse na postawienie poważnych pytań. Na wymuszenie autentycznej debaty społecznej. Coś, czego zabrakło choćby przy OFE.

Wielcy tego świata, od Juwenalisa z Akwinu, Adama Smitha po George’a Orwella i najbardziej współczesnych obserwatorów instytucji państwa jak Deirdre McCloskey, od stuleci przestrzegają przed rządem oderwanym od narodu – od swojego suwerena. (Piszemy na str. 57) Prezydent Duda mówi o suwerenie, o słuchaniu woli wyborców, pytanie tylko, czy stawiając mylące pytania, usłyszymy właściwą odpowiedź?

Ostatnie wpisy

  • Jak zmarnować sobie wakacje to tylko z…18 lip 2016, 6:23Wizz Air. Wymarzone i zaplanowane podróże. Wszystko na ostatni guzik – prawie wszystko. Wizz Air, nie wiem czy to kwestia samolotów, czy nonszalancji – tej ostatniej na pewno obsłudze nie brakuje. Nie po raz pierwszy zawraca swoje samoloty w pół...
  • Lewicowa obłuda9 kwi 2016Żądanie od Pierwszej Damy, żeby zajęła stanowisko w sprawie aborcji jest intelektualną niegodziwością. Pierwsza oczywista konstatacja - nie istnieje urząd publiczny Pierwszej Damy.
  • Polityczna opona5 mar 2016Nie wiemy co się stało z prezydencką oponą, ale wiemy co się stało z polską polityką. W mgnieniu oka, rzecz politycznie obojętna wyznacza oś sporu. I to jakiego sporu – zażartych, osobistych ataków w tym publicznych żali, że jednak wypadek...
  • Przepraszamy za nasze prostactwo14 lis 2015Nie dziwi nas reakcja rządu Francji mobilizującego wojska, wprowadzającego stan wyjątkowy, zamykającego granice. Zrozumiała jest też zapowiedź polskiego rządu, że po paryskim ataku unieważni ustalenia dotyczące przyjęcia 12 tysięcy uchodźców z...
  • Walka dopiero się zaczyna25 paź 2015To żaden przewrót, czy zawracanie dziejów polskiej polityki. Zaledwie korekta. Wyborcy odebrali władzę partii, która z konserwatywno-rynkowej formacji przedzierzgnęła się w etatystyczno-lewicową.