Kocham jutro

Kocham jutro

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie lubię pogrzebów. Bo przypominają o najbardziej demokratycznym zdarzeniu w życiu każdego z nas. Niezależnym od pozycji społecznej, wielkości portfela i własnego ego. Równej dla wszystkich. Śmierci.
Dlaczego jednak zdecydowałem się spędzić parę poniedziałkowych godzin w gronie żałobników wspominających Władysława Bartoszewskiego? Zmarłego, którego poglądy na wiele spraw były tak odmienne od moich. Bo było też coś w Jego życiu, co bardzo ceniłem. Wartości, które są mi bliskie.

Po pierwsze. Warto być przyzwoitym - to zdanie wypowiedziane przez Władysława Bartoszewskiego zapamiętaliśmy wszyscy. Już samo słowo "przyzwoity" trąci myszką. Dzisiaj karierę robi inne. Pragmatyzm. Pragmatyzm XXI wieku jest tak pojemny, że da się w nim upchnąć każde świństwo. Każdy donos i podsłuch. Każdą ściemę. Wszystko, co daje szansę, by znaleźć się ciut bliżej czoła peletonu w wyścigu szczurów. Regułą jest to, że nie ma żadnych reguł. Wszystko na sprzedaż. I wtedy, gdzieś z zaświatów, dobiega głos Bartoszewskiego. Warto być przyzwoitym.

Po drugie. Warto budować - nie burzyć. Z tym zgadzają się prawie wszyscy. Władysław Bartoszewski był jednym z architektów porozumienia polsko-niemieckiego. Rzecznikiem zbliżenia był człowiek, który wiele wycierpiał w czasach, gdy Niemcy, stojąc na baczność, śpiewali Deutschland, Deutschland über alles. Nie można by mieć do niego pretensji, gdyby po zimie 1940-41 spędzonej w obozie Auschwitz, alergicznie reagował na każde zdanie wypowiedziane po niemiecku. A jednak. Pomimo wielu złych kart w historii polsko-niemieckiej, Bartoszewski pomógł przełamać odwieczne uprzedzenia. I chyba już tylko pijany Protasiewicz, w przypadkowo spotkanym Niemcu, widzi esesmana i słyszy okrzyk Heil Hitler.

Gdybym wierzył w reinkarnację, chciałbym, aby duch zmarłego Profesora wcielił się w budowniczego dobrych stosunków polsko-rosyjskich. Jakże nam potrzebnych. W czasach gdy paru facetów na motocyklach wywołuje w Polsce zażartą dyskusję o zbrodniach stalinowskich. Nikt nie zaprzecza faktom tragicznej historii. Ale od tamtych czasów wyrosły już trzy pokolenia Polaków. I Rosjan. I mimo aneksji Krymu, rosyjskich "zielonych ludzików" i setki innych zastrzeżeń do Putina, nikt przy zdrowych zmysłach nie ustawi go w jednym szeregu ze Stalinem.

Z Bartoszewskim obsadzonym w roli rzecznika pojednania polsko-rosyjskiego to trochę przesadziłem. Bo trudno znaleźć wiele ciepłych słów Profesora pod adresem Rosji. Co nie zmienia faktu, że ktoś na wzór Bartoszewskiego - do budowy dobrych stosunków polsko-rosyjskich - jest Polsce pilnie potrzebny.

Po trzecie. Warto pracować - i mieć mało czasu. Patrząc na zapisane kartki w kalendarzu Władysława Bartoszewskiego, można mieć do Niego żal. Że nie zaczekał ze swoją śmiercią. Na maj, na czerwiec, na lipiec miał przecież zaplanowane tyle spotkań. Nikomu nie odmawiam prawa do emerytury po przepracowaniu 35 lub 40 lat. Po osiągnięciu wieku emerytalnego. To prawo każdego pracownika. Ale też prawo wyboru. Nie wyobrażam sobie, siedzącego siebie w kapciach na tapczanie. Zapatrzonego w telewizor. Żyjącego życiem serialowych bohaterów. Zadowolonego, że nic nie mam do roboty. To nie są moje marzenia. Stąd ta aktywność i zapracowanie Bartoszewskiego, aż do ostatniej godziny życia, są mi bliskie. Dlatego, mimo że nie lubię pogrzebów, na Jego pogrzebie będę. Nie po to by ronić łzy. By zanucić Mu refren piosenki Michała Bajora:

Kocham jutro
Z jego każdą obietnicą
Z jego wielką tajemnicą
(...)
Kocham życie w ciągłym biegu
Ślad na piasku, ślad na śniegu
Kocham jutro
Tak. Władysław Bartoszewski był człowiekiem jutra. Przez całe życie. Życie w biegu.

Ostatnie wpisy

  • Moja grecka Wielkanoc27 mar 2016Grecja jest jednym z nielicznych krajów świata, w których chrześcijaństwo jest konstytucyjnie uznane za religię państwową. Mówiąc wprost: nie ma rozdziału kościoła i państwa. Dlatego nie może dziwić wszechobecność duchownych podczas świąt...
  • Edukacja przed12 lut 2016Nigdy nie zażywałem i nie będę zażywał pigułki "dzień po". Ten temat zainteresował mnie po doniesieniach prasowych, że sprzedaż "tabletki po" bije rekordy popularności. Będąc jeszcze w Sejmie bardzo mocno wspierałem kierunek zmierzający do pełnej...
  • Urząd5 gru 2015To nie sędziowie Trybunału Konstytucyjnego są celem "zamachu" rządzących. Na celowniku PiS-u są ponad dwa miliony polskich przedsiębiorców.
  • Trybunał albo śmierć28 lis 2015Platforma Obywatelska zawsze dbała o białe rękawiczki swoich polityków. PiS robi to gołymi rękami.
  • Wiejska od kuchni25 sie 2015Gdy usiedliśmy przy kawie, powiedział krótko. Prezesowi zależy, abym został posłem następnej kadencji. Dlatego chciałby wspomóc moją kampanię. Oczywiście legalnie! Po czym przeszedł do rzeczy.