Cyrk (nie)reprezentacyjny

Cyrk (nie)reprezentacyjny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Cyrk, którego główną postacią w ostatnich dniach był Maor Melikson, jest niczym innym jak tylko konsekwencją niezrozumiałego dla mnie procederu zatrudniania w reprezentacji obcokrajowców.
Celowo użyłem słowa „zatrudniania”, bo nie mam wątpliwości że nie jest to gra z pobudek patriotycznych. Jacy by nie byli polscy piłkarze to jednak wierzę, że siedzi w ich sercach duma z noszenia orzełka na piersi. Nie sądzę, by podobne odczucia mieli Polanski, Perquis czy Boenisch.
Melikson codziennie zmieniał zdanie a ostatecznie nie wybrał żadnej reprezentacji. Być może nieświadomie, ale zrobił z reprezentacji supermarket, do którego można wejść i wyjść w zależności od nastroju. Żałosna komedia, niezależnie od powodów, dla których to zrobił.
Nie podoba mi się kupczenie miejscami w kadrze, tak jak nie podoba mi się handlowanie polskim obywatelstwem. Czy w tym kraju naprawdę wystarczy grać w piłkę by być witanym chlebem i solą? Inni, ci nie uprawiający futbolu, muszą się nieźle „nachodzić”, by otrzymać dokument Rzeczpospolitej Polskiej.
Melikson o paszport walczyć nie musiał, ale wyczuł, że może sobie pozwolić na deklarację o grze dla Polski. Grzegorz Lato błyskawicznie uznał to za swój sukces, bo przecież rozmawiał z Izraelczykiem jakiś czas temu ( nie powiedział kiedy by stworzyć atmosferę tajemniczości ). Czy teraz przyzna, że poniósł porażkę?

Ostatnie wpisy

  • Poświęcić Zdziśka...30 lis 2011W poprzednim wpisie zastanawiałem się czy śmiać się, czy płakać. Dziś już wiem, że tylko śmiech pozostał. A dochodzę do tego wniosku tuż po decyzji o odwołaniu Zdzisława Kręciny
  • Dla Laty zawsze lato26 lis 2011Właściwie nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać. Choć może jednak śmiech zostawmy prezesowi Lacie, bo miewa tak szeroki, że w tej dyscyplinie jest z pewnością bezkonkurencyjny.
  • Godło godne gry15 lis 2011Kiedy zbyt często słyszałem z ust piłkarzy, że ”gra z orzełkiem na piersi to dla nich wielki zaszczyt”, sądziłem, że to kolejny banał, który powtarzają za kimś kto to zdanie wymyślił. Po ostatnich wydarzeniach stwierdziłem jednak, że...
  • Bitwa pekińska9 paź 2011Nie mam w zwyczaju oglądać w całości meczów kobiecego tenisa. Nie wywołuje we mnie tylu emocji co, stojący na wyższym poziomie, tenis w wykonaniu mężczyzn. Ale to co zobaczyłem w finale turnieju w Pekinie, było przeżyciem nietuzinkowym.
  • Będzie pięknie27 wrz 2011Już niedługo na stadionach piłkarskich panować będzie sielanka. Słychać będzie co najwyżej „sędzia kalosz” czy „gola, gola, gola, strzelcie…rywalom gola”. Sympatycy przeciwnych klubów będą siedzieć razem popijając...