Wolność Tomku w swoim domku!

Wolność Tomku w swoim domku!

Dodano:   /  Zmieniono: 
W nosie mam, żeby nie napisać gdzie indziej to mam, w co kto wierzy, z kim śpi i co np. nosi w kieszeni. To sprawa owego kogoś. O tyle jego, dopóki nie wkracza w mój obszar i nie ZMUSZA mnie do akceptacji, poparcia czy też zastanawiania się nad tym. Związki partnerskie, mówi się o tym ostatnio, jakby była to najważniejsza sprawa na świecie, mam je głęboko w nosie, ale one mnie niestety nie mają. Czy tego chcę czy nie, wszędzie jestem atakowany opiniami na ten temat.
Demokracja to podobno wola większości obywateli, w naszym przypadku realizowana za pośrednictwem przedstawicieli. Jakich mamy przedstawicieli każdy widzi. Żeby się zbytnio nie denerwować pominę (moją i pewnie większości) opinię na ten temat. Smutne to, bo w końcu, przynajmniej teoretycznie, jakiś wpływ na ich wybór mamy. Skoro jednak już zdecydowaliśmy, że wola większości stanowi prawo to...,to uszanujmy. Jeżeli moi, wasi i ich przedstawiciele tak zdecydowali, to znaczy jest coś na rzeczy i tego nie chcą, a skoro wyrażają w tym przypadku wolę większości, to tak widocznie powinno być. Jedną z cech demokracji jest głosowanie zgodnie z własnymi przekonaniami i jak mniemam takie właśnie są przekonania głosujących( czytaj decydujących). O co więc tyle krzyku? Widocznie są tacy, którzy uważają, iż kto głośniej krzyczy ten ma rację!

Należy jednak pamiętać, że tam gdzie źródło władzy stanowi wola większości obywateli, powinni oni także gwarantować prawa mniejszości. Nie można nikogo dyskryminować za to, że kocha inaczej, nosi w kieszeni żołędzie, goli głowę na łyso czy wierzy w kosmitów! Ale też nikt nie może kazać mi ich kochać, popierać, akceptować czy naśladować!

Stałem się obojętny na odmienność innych pod warunkiem, że mi nie zagraża i nie ingeruje w moją osobistą sferę. Większość ludzi tak już ma, jednak postawa taka jest niecnie wykorzystywana przez tzw. mniejszości. Wkurza mnie sam fakt takiego wykorzystywania, a właściwie to się aż we mnie gotuje, gdy widzę coś takiego! I to w końcu rodzi reakcję!

Niby jest mi to obojętne, a jednak zabieram głos! Dlaczego? Bo drażni mnie poprawność polityczna, której się ode mnie wymaga, wykorzystując bezczelnie swój status mniejszości czy inności! Dlaczego by kogoś nie urazić to ja mam być poprawny? Dlaczego mam nie nazywać murzyna, murzynem skoro on nim jest? Jest czarny i to, że jest mam w nosie, bo jest mi to obojętne, tak samo jak to, że on z powodu, iż jest innej karnacji czuje dyskomfort. To jest jego sprawa i jego psychiki.

Jeżeli ktoś go nie będzie chciał wpuścić np. do tramwaju, bo ma inny kolor skóry, to ja pierwszy stanę w jego obronie, ale jeżeli będzie chciał tę swoją inność niecnie wykorzystać dla siebie, to ja go także potępię! Dałem przykład murzyna, ale pasuje to doskonale do wszystkich mniejszości i inności, perfidnie wykorzystujących swoją inność by osiągnąć z tego tytułu korzyści. No, bo jak mamy wytłumaczyć np. parytet? Dlaczego w imię jakiejś durnej poprawności mam zatrudniać np. głupca zamiast fachowca. Bo jest inny? Bo jest w mniejszości? Dlaczego ja mam brać na swoje barki tę poprawność i ponosić tego konsekwencje? Co robi owa mniejszość dla większości? Większość owej mniejszości żyje w symbiozie nie wadząc nikomu i tak powinno być. Jednak to mniejszości próbują narzucić większości swoje racje, zupełnie nie licząc się z niczym, w imię swoich doraźnych celów i wygody. Śmieszne to a jednak niebezpieczne, bo czyni nas niewolnikami poprawności! Istna paranoja!

Jak dobrze poszukać to każdy z nas jest w jakiejś mniejszości. Może to być mniejszość łysych, niskich, grubych, młodych, starych, co tylko sobie wykombinujemy. Ja np. chętnie założę mniejszość nielubiących płacić podatki i co z tego? To, że wkrótce okaże się iż nie jestem w mniejszości a w większości. Ale zanim się to okaże, dorobię do tego ideologię, że się już z taką odrazą urodziłem i dlaczego mam z tym walczyć? Dlaczego mam postępować wbrew sobie? Dlaczego jestem do tego zmuszany? Dlaczego nikt nie broni mojego prawa do inności i nie walczy w mojej obronie? Ja żądam by mnie z tego obowiązku zwolniono, bo czuję wielki dyskomfort! To zamach na moją wolność! No, bo skoro politycy mają immunitet, kolejarze darmowe bilety, a murzynów trzeba zatrudniać, bo są czarni to ja chyba mogę nie płacić podatków? I jest mi naprawdę wszystko jedno, w jakiej będę mniejszości, byleby mi te podatki odpuszczono. Póki, co to płacić jednak muszę i przykro mi z tego powodu, zwłaszcza, że jakaś część mojej krwawicy idzie na premie dla mniejszości poselskiej i do tego za zupełnie durną robotę.

Ostatnie wpisy

  • Golf jest drogi!28 maj 2014Właściwie to mam dosyć namawiania kogokolwiek do gry w golfa. Jestem tym po prostu zmęczony. Po prawie 20 latach to staje się nudne. Powtarzanie w kółko tych samych argumentów męczy - męczy także słuchanie tych samych oklepanych i wpojonych...
  • Gender srender3 lut 2014Ostatnie nasilenie wszelakich publikacji dotyczących jakiś tam genderów sprawia, że chcąc nie chcąc natykam się na różne debilne treści, których tak naprawdę wcale nie chcę czytać. Jacyś pseudonaukowcy wymyślili sobie różne dziwactwa i je usilnie...
  • 20 lat Polskiego Związku Golfa27 lis 2013W Warszawie odbyła się uroczysta gala z okazji 20-lecia Polskiego Związku Golfa, podczas, której uhonorowano osoby i organizacje wyróżnione za szczególny wkład w rozwój i promocję golfa w Polsce na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat.
  • Wieje nudą12 lis 2013Zima za pasem , wegetacja (przynajmniej trawy) wstrzymana, na pola póki co jeszcze można zaglądnąć ,ale to już nie to, co latem - nuda Panie, nuda. Tak nudno, że nawet ja z tej nudy postanowiłem coś napisać.
  • To se ne vrati5 wrz 2013Trudno w to uwierzyć, ale Amber Baltic Golf Club ma już 20 lat! 20 lat w wieku, gdy ma się samemu niewiele więcej, wydaje się jakimś wielkim kawałem czasu, niestety patrząc z drugiej strony, tak po fakcie, to minęło to nie wiadomo kiedy. Chciałoby...