3 czynniki decydujące o rozwoju sektora BPO/SSC w Polsce

3 czynniki decydujące o rozwoju sektora BPO/SSC w Polsce

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. netPR.plŹródło:InfoWire.pl

Polska jest w światowej czołówce pod względem atrakcyjności inwestycyjnej dla sektora nowoczesnych usług biznesowych. Czym tak świetnie konkurujemy z resztą świata? Przede wszystkim wykwalifikowaną kadrą, rozwiniętą infrastrukturą i nowoczesnymi biurowcami.

Ludzie to podstawa

Dostępność wykwalifikowanej kadry, to kluczowy element analizowany przez firmy poszukujące lokalizacji (regionu świata/kraju) pod centrum usług biznesowych. Od potencjalnych pracowników oczekują one przede wszystkim znajomości języków. Jeszcze do niedawna niezbędnym minimumbyła znajomość angielskiego, dzisiaj standardem staje się władanie (także) dodatkowymi językami. Ewoluują też stawiane przez firmy wymagania, zwłaszcza w kwestii doświadczenia zawodowego. - W Polsce otwierane są obecnie centra obsługujące bardziej zaawansowane procesy, dlatego firmy coraz częściej poszukują osób ze specjalistycznym, kilkuletnim doświadczeniem, znających dobrze realia pracy w międzynarodowym środowisku zauważa Maciej Brożek, dyr. ds. komercjalizacji w firmie Torus. Uwagę na to powinny zwracać uczelnie, skupiając wysiłki na kształceniu osób rzeczywiście przydatnych biznesowi, które nie będą miały problemów ze znalezieniem pracy, a także realnie podnosić będą konkurencyjność polskiej gospodarki. Wykwalifikowaną kadrę, której wymagania płacowe pozwolą obniżać globalne koszty funkcjonowania firmy, można więc uznać za więcej niż połowę sukcesu w przyciąganiu inwestycji. Jak wskazują światowe rankingi, ale przede wszystkim konkretne inwestycje i tworzone w Polsce miejsca pracy, to jeden z naszych silnych atutów.

Co w mieście piszczy

Aglomeracja, którą rozważa się pod kątem inwestycji, musi być nowoczesna, mieć rozwiniętą zarówno infrastrukturę drogową, jak i sprawną komunikację publiczną, aby zapewnić swobodny dojazd do pracy także niezmotoryzowanym. Pod lupę bierze się też potencjał kulturalny oraz sportowo-rekreacyjny danego ośrodka, musi on bowiem być przyjazny także pod kątem spędzania w nim wolnego czasu, czyli codziennego życia. Przykładowo Łódź, jako miejsce osiedlania się i rozwoju, jest przez młodych ludzi znacznie gorzej postrzegana, niż przodujące w rankingach dotyczących jakości życia Trójmiasto. Chodzi bowiem nie tylko o pracę, pójście do kina, na basen czy koncert, ale także o perspektywiczne kupno mieszkania, założenie rodziny, itd. W mieście, w którym lepiej się żyje i które bardziej przyciąga młodych ludzi, jest też naturalnie większy potencjał w pracownikach.

Konkurencyjne powierzchnie i zaangażowanie

W następnej kolejności bada się podaż nowoczesnej powierzchni biurowej. Rozpatrywane są jednak tylko te miasta, w których obecnych jest co najmniej kilku deweloperów komercyjnych, mogących zaoferować konkurencyjne warunki najmu. W kwestii jakości - preferuje się wysoki standard, klasę A lub B+. Bardzo istotne jest także skomunikowanie biurowca, a na znaczeniu zyskują usługi dodatkowe, dostępne w ramach jednego obiektu np. przedszkole, gastronomia, a nawet obiekty sportowe. - Firmy z tego sektora bardzo często inwestują w pozapłacowe elementy wynagrodzenia, jak pakiety medyczne czy karnety do obiektów sportowych, stąd pożądany jest przez nie łatwy dostęp do tego typu usług. Dlatego też w I etapie Alchemii postawiliśmy na budowę dużego centrum rekreacyjno-sportowego czy restauracji z funkcją kantyny dodaje Maciej Brożek z firmy Torus. Na końcu analizuje się jeszcze poziom wsparcia, jaki władze są w stanie udzielić danemu inwestorowi. Część z nich lokalizuje się w specjalnych strefach ekonomicznych, gdzie otrzymuje od razu szereg preferencyjnych warunków. Reszta to efekt szczegółowych ustaleń, a wsparcie może obejmować m.in. procesy administracyjne, aklimatyzację kulturową czy dialog z lokalnymi społecznościami.

Regiony z potencjałem

Potencjał inwestycyjny Polski od wielu lat, systematycznie rośnie, o czym świadczy chociażby zatrudnienie w tym sektorze. Niedawno przekroczyło ono 110 tys. osób, a wiele jeszcze mamy do wygrania. Warszawę i Kraków, w których sektor ten rozwija się od dawna, można już uznać za rynki nasycone, konkurencyjny jest jeszcze Wrocław, ale wydaje się, że przyszłość należeć będzie do Trójmiasta, Poznania, Szczecina. - W Trójmieście w 2012 roku powstało blisko 2 tys. nowych miejsc pracy w tym sektorze, a 12 nowych podmiotów otworzyło swoje centra. Najwięcej powstało jednostek finansowo-księgowych, m.in. za sprawą niemieckiego Bayera, który ulokował się w Gdańsku. W tym roku obserwujemy podtrzymanie tego trendu i dalszy wzrost zainteresowania inwestorów. Niedawno tworzenie swojego wielofunkcyjnego centrum w Gdańsku rozpoczął fiński koncern chemiczny Kemira, ale na tym z pewnością nie koniec podkreśla Wojciech Tyborowski z Invest in Pomerania. Do rywalizacji mogą też wchodzić mniejsze ośrodki, o których mówi się miasta aspirujące, jak Bydgoszcz czy Rzeszów. Nie wstępuje w nich jeszcze ostra rywalizacja o pracowników, a jednocześnie dysponują one na tyle dużym potencjałem, by poważnie rozważać je jako miejsce lokowania inwestycji sektora usług.

Źródło: Alchemia

dostarczył:
netPR.pl