Święta Bożego Narodzenie to okres wysypu różnego rodzaju akcji charytatywnych wśród instytucji for profit. Organizacje tego typu od zawsze angażowały się w tego typu działania, aby ocieplić swój wizerunek i wzbudzić większe zaufanie wśród odbiorców. Czy jednak wystarczy być Świętym Mikołajem tylko raz w roku?
Oczywiście nie chodzi o to, aby akcje świąteczne prowadzić przez okrągły rok, jednak konkurencja na rynku CSR zwiększa się coraz bardziej i nasi odbiorcy powoli przyzwyczajają się do przemyślanych i długofalowych działań. W praktyce oznacza to, że działania ad hoc mogą zacząć być postrzegane jako nieszczere, co w konsekwencji stawia pod znakiem zapytania zasadność całego przedsięwzięcia.
Firmy, które są kojarzone z realizacji społecznej odpowiedzialności, podejmują tego typu akcje zdecydowanie częściej niż raz do roku, a to z bardzo prostej przyczyny obecnie w społeczeństwie informacyjnym i natłoku faktów ze wszystkich możliwych źródeł, każde wydarzenie, które miało miejsce dalej niż miesiąc temu nie istnieje już w świadomości konsumenta. Co więcej, jeśli podmiot zdecyduje się na gwałtowną zmianę takiego stanu rzeczy, odbiorcy będą podchodzić do takiego działania z rezerwą i nieufnością.
Potwierdza to od dawna powtarzaną jak mantrę ideę, że sukces wszelkiego typu akcji w zakresie społecznej odpowiedzialności biznesu opiera się przede wszystkim na ich powtarzalności, regularności. Specjaliści od promocji zgodnie twierdzą, że tylko takie podejście przynosi efekty, a nie uszanowanie tej złotej zasady może skutkować rezultatami przeciwnymi do zamierzonych.
Ciekawą taktyką wydaje się w takim wypadku pewnego rodzaju imitacja rutynowych zachowań społeczeństwa w codziennym życiu. Zwykle ludzie kupują sobie drobne podarki z różnych okazji, takich jak urodziny, imieniny, pierwsza komunia i wiele innych, jednak nie są one zwykle tak okazałe jak w okresie świątecznym. Adaptacja tego typu zachowań do skali makro może przynieść interesujące wyniki.
Symulowanie przez organizacje for profit naturalnych zachowań mających miejsce wśród naszych odbiorców dodatkowo zbliży ich do marki komentuje Bartłomiej Pałacki, PR Specialist GRUPA365NET W takim wypadku przedsiębiorstwo staje się czymś więcej niż bezdusznym, korporacyjnym bytem, a ma szansę na zaistnienie w świadomości jako żywy organizm.
Więcej na: http://www.NR1wINTERNECIE.pl
http://www.grupa365net.pl oraz http://www.facebook.com/grupa365net