Prawdziwe sytuacje w wirtualnym świecie czyli jazda na symulatorze

Prawdziwe sytuacje w wirtualnym świecie czyli jazda na symulatorze

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. netPR.plŹródło:InfoWire.pl

Czasem całe dnie, a nawet tygodnie poza domem. Ciągle w drodze, pokonując tysiące kilometrów, by nadrobić goniące terminy. Zawód kierowcy, przede wszystkim ciężarówki czy autobusu jest bez wątpienia trudny. Obarczony odpowiedzialnością wymaga nie lada umiejętności. A że uczyć należy się całe życie, wielu zawodowych kierowców doszkala się na symulatorach.

To, że prowadzenie autobusu czy ciężarówki nie należy do najłatwiejszych, potwierdzą nie tylko kierowcy tych pojazdów, ale również ci, którzy mieli okazję zasiąść za kierownicą symulatora. I tak kierowca samochodu osobowego może przekonać się, jak reaguje ciężarówka z ładunkiem, gdy zajeżdżamy jej drogę.

Zasiąść za kółkiem symulatora warto. Pozwala to kierowcom sprawdzić się w trudnych warunkach. Jedno kliknięcie i można spowodować sytuacje awaryjne, takie jak wbiegnięcie dziecka na drogę, wybuch opony czy defekt silnika. Dowolnie można też regulować pogodę - zaznacza Dariusz Ratajczak z Centrum Edukacji Zawodowej CARGO. Jest to wysoko technologiczne narzędzie szkoleniowe. Z jego wykorzystaniem możemy szkolić kierowców - zarówno jeśli chodzi o bezpieczną jazdę, którą nazywamy defensywną, jak i jazdę ekonomiczną czy ekologiczną. W szerszym rozumieniu - nastawioną na mniejsze zużycie paliwa, a tym samym zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska.

Symulator to niemałe urządzenie. Zajmuje prawie całą naczepę dużego TIR-a, mieści w sobie bowiem prawdziwą kabinę ciężarówki w skali 1:1. Są tylko trzy różnice. Zamiast kół są siłowniki. Zamiast silnika jest głośnik, a widok z okien zastępują ekrany projekcyjne.

Program szkolenia dobierany jest indywidualnie do potrzeb danej grupy kierowców. Mogą przeważać zagadnienia z jazdy defensywnej, ale nacisk można też położyć na jazdę ekonomiczną. Podstawą jest przetestowanie poziomu wiedzy kursantów i umiejętności, jakie posiadają przed szkoleniem. Stąd też część teoretyczna, która dotyczy zagadnień ekologicznych i bezpieczeństwa ruchu drogowego. Potem już jazda praktyczna, z użyciem symulatora w warunkach specjalnych, czyli zróżnicowane warunki drogowe, rzeźba terenu czy sytuacje - podkreśla Dariusz Ratajczak.

Dyrektywy Unii Europejskiej nakładają obowiązek szkolenia na symulatorach tylko na kierowców, którzy dopiero co uzyskali prawo jazdy kategorii C lub D. Bez ćwiczeń nie można zostać zawodowym kierowcą ciężarówki czy autobusu. Warto jednak, by po taki rodzaj szkolenia sięgnęli też i doświadczeni driverzy. Nie tylko dla samego siebie, ale i dla bezpieczeństwa innych użytkowników dróg.

   

Źródło: videoPR.pl

dostarczył:
netPR.pl