Nick Price: postrzegam Polskę jako rynek, który skorzystał na przekonaniu inwestorów, że Europa wchodzi na ścieżkę wzrostów

Nick Price: postrzegam Polskę jako rynek, który skorzystał na przekonaniu inwestorów, że Europa wchodzi na ścieżkę wzrostów

Dodano:   /  Zmieniono: 

Nick Price, zarządzający funduszem Fidelity Funds EMEA Fund, przedstawia najciekawsze regiony geograficzne spośród krajów leżących na obszarze Europy Środkowo-Wschodniej, Bliskiego Wschodu oraz Afryki. W opublikowanych właśnie analizach zarządzający komentuje m.in. temat niedawnego okresu zwiększonej zmienności na rynkach wschodzących oraz rozwoju wydarzeń na Ukrainie. W analizie rynku znalazła się również prognoza dla Polski.

Jednym z najciekawszych aspektów regionu objętego funduszem FF EMEA jest jego rozmiar, zarówno pod względem powierzchni, jak i liczby ludności. Zdaniem Nicka Pricea na tym obszarze mieszka przeszło jedna czwarta globalnego zaludnienia, a wartość ta stale rośnie. Wymienione czynniki powodują, że obszar EMEA jest dobrym środowiskiem dla spółek produkujących dobra konsumpcyjne. Co więcej region ten nie jest jeszcze nasycony usługami. Dlatego zarządzający widzi tutaj istotny potencjał wzrostu siły nabywczej np. także wraz z rozwojem bankowości. Oprócz korzystnej sytuacji demograficznej, warto pamiętać o bogatych zasobach surowców naturalnych. EMEA posiada ok. 60 proc. światowej ropy, 66 proc. uranu i przeszło 90 proc. platyny. Do tego dochodzi szereg korzystnych czynników strukturalnych w wielu krajach, a rozmiar całego regionu daje duże możliwości dywersyfikacji, co w przypadku strategii opartej na selekcji akcji ma istotne znaczenie komentuje Nick Price, zarządzający funduszem Fidelity Funds EMEA Fund.

Duże zaangażowanie funduszu w Afryce

W opublikowanej analizie Nick Price przyznaje, że od jakiegoś czasu jest bardzo pozytywnie nastawiony do Afryki. Wg. zarządzającego, tak samo jak w przypadku innych rozwijających się regionów, obszar ten korzysta właśnie z szybko rosnącej populacji i strukturalnych wzrostów wynagrodzeń. Co jest jednak naprawdę ciekawe z punktu widzenia inwestorów, to relatywnie niski poziom konkurencji na tle innych rynków wschodzących.

Nick Price przygląda się Polsce

Podczas ostatniej wizyty zarządzającego funduszem Fidelity Funds EMEA Fund w Polsce, jego uwagę przyciągnął sektor detaliczny. Według Nicka Pricea popyt konsumpcyjny w kraju nie był duży. Zauważalne były natomiast zbyt wygórowane poziomy obroty handlu żywności i bardzo duża konkurencja w sektorze odzieżowym. Polskę postrzegam jako rynek, który skorzystał na przekonaniu inwestorów, że Europa wchodzi na ścieżkę wzrostów. Uważam, że w krótkiej perspektywie Stary Kontynent stoi przed istotnymi wyzwaniami. Przed takimi stoją usługi finansowe. Mimo, że wciąż martwią problemy z kredytami we franku szwajcarskim, sytuacja nie jest zła na tle innych krajów z Europy Środkowo-Wschodniej, takich jak Węgry. Niemniej wyceny są wysokie, a pozostałe rynki regionu oferują nieco ciekawsze okazje inwestycyjne uważa Nick Price.

Ekspozycja na Rosję

Z dokładnej analizy portfela wynika, że istotna część zaangażowania w Rosji (sporo ponad 40 proc.) to dwie spółki: Sbierbank (6,8 proc.) oraz Surgutneftegaz (3,5 proc.). Obydwa te przedsiębiorstwa znajdują się na liście największych pozycji funduszu w ujęciu absolutnym. Jestem dobrej myśli co do długofalowych perspektyw dla obydwu z nich przyznał Nick Price, oraz dodał w przypadku Sugutneftegazu fundusz posiada ekspozycję na sektor ropy i gazu poprzez akcje uprzywilejowane, których aktualna stopa dywidendy to spore 10 proc. Słabnący rubel przekłada się na wzrost zysków tej spółki, ponieważ koszty rozlicza w rublu, a przychody w dolarze. Ponadto, widzę też potencjał w tym obszarze ze względu na jego geograficzną bliskość z Azją, szczególnie w kontekście ostatnich zdarzeń. W przypadku Sbierbanku również posiadamy akcje uprzywilejowane, które oczywiście są wyżej w strukturze kapitałowej niż akcje zwykłe. Mimo znaczących w ostatnim czasie spadków jestem zadowolony z tej inwestycji z uwagi na 8-proc. stopę dywidendy, która w tym roku powinna się przełożyć na stopę zwrotu z kapitału w okolicach 20 proc. Jeśli chodzi o dane fundamentalne, uważam, że aktualnie na rynkach wschodzących trudno o bardziej atrakcyjny bank. W średnim terminie kluczowym pytaniem jest to, w jakim stopniu obecna cena akcji dyskontuje sankcje, przy czym warto zauważyć, że Sbierbank jest wyceniany niżej niż w trakcie kryzysu finansowego.


dostarczył infoWire.pl
Źródło: Fidelity Worldwide Investment

dostarczył:
netPR.pl