Sąd II instancji uchylił postanowienie o zwolnieniu z tajemnicy prawników "Wprost"

Sąd II instancji uchylił postanowienie o zwolnieniu z tajemnicy prawników "Wprost"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. infoWire.pl Źródło: InfoWire.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił skandaliczne postanowienie Sądu Rejonowego, który we wrześniu zwolnił z tajemnicy radcowskiej i adwokackiej prawników redakcji "Wprost". Sprawa ma związek z wydarzeniami podczas przeszukania redakcji przez prokuratorów i funkcjonariuszy ABW w związku z aferą podsłuchową.

Sąd I instancji zwolnił radców prawnych z tajemnicy zawodowej w celu ustalenia okoliczności dotyczących rzekomego naruszenia nietykalności cielesnej prokuratora Józefa Gacka podczas pełnienia przez niego obowiązków służbowych w siedzibie tygodnika ,,Wprost". Ponadto zwolnił radców prawnych i adwokata z tajemnicy zawodowej w celu ustalenia, jakiej dokładnie porady prawnej udzielili dziennikarzom tygodnika ,,Wprost".

"Orzeczenie Sądu Okręgowego stanowi triumf litery i ducha prawa nad osobistymi interesami prokuratury. Przypominam, że prokurator Gacek usiłował postawić całkowicie nieprawdziwy zarzut naruszenia jego nietykalności, do czego miało rzekomo dojść w gabinecie redaktora naczelnego ,,Wprost", w którym przy stałej obecności około 10 osób prokurator prowadził czynności. Ich efektem była między innymi siłowa próba odebrania sprzętu redaktorowi naczelnemu, który bronił gwarantowanej przez prawo niejawności źródeł informacji. Wydarzenia te były rejestrowane na wideo przez samych funkcjonariuszy, a postępowanie ws. zarzutów stawianych przez prokuratora Gacka zostało umorzone. Zanim jednak do tego doszło, mimo braku dowodów, pracownicy AWR Wprost wielokrotnie musieli się stawiać na wielogodzinnych przesłuchaniach w Łodzi. Sposób prowadzenia sprawy wyglądał na ewidentną próbę zastraszania dziennikarzy i wydawcy. Utrzymanie w mocy skandalicznego postanowienia sądu I instancji nakazującego ujawnienie treści rozmów między prawnikami a dziennikarzami i wydawcą mogłoby stanowić kolejny niebezpieczny precedens. Pierwszym, było samo wtargnięcie ABW do niezależnej redakcji i zastosowanie siły wobec redaktora naczelnego" - ocenia Michał M. Lisiecki, wydawca "Wprost".

"Wydaje się, że sąd pochopnie zastosował środek niewspółmierny do okoliczności, które miały zostać wykazane, bowiem akcja przeszukania redakcji Wprost była przez funkcjonariuszy rejestrowana kamerą, a porady prawne, choć należą do sfery prywatnych relacji pomiędzy prawnikiem a klientem, były udzielane publicznie. Należy przypomnieć, że w myśl orzecznictwa ETPC, relacja biznesowa pomiędzy klientem a prawnikiem jest chroniona na podstawie art. 8 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Wolności Podstawowych i traktowana jako prawo do prywatności"- podkreśla radca prawny wydawcy, Paulina Piaszczyk.

Decyzja o zwolnieniu adwokata i radców prawnych "Wprost" z tajemnicy adwokackiej i radcowskiej wzbudziła negatywne opinie środowisk prawniczych. W sprawie zabrała głos m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka. ,,Postanowienie sądu zwalniające z tajemnicy zawodowej radców prawnych i adwokatów, w tym m.in. adw. Jacka Kondrackiego, stanowiło nieproporcjonalne naruszenie prawa do obrony i prywatności" - czytamy w opinii HFPC wysłanej do warszawskiego sądu. Zdaniem HFPC, uzasadnienie tego postanowienia sądu nieprecyzyjnie odnosiło się do tego, czy rzeczywiście decyzja będzie służyć dobru wymiaru sprawiedliwości. Ponadto sąd nie odniósł się  dostatecznie do tego, czy okoliczności, których chciał dowodzić poprzez zwolnienie adwokatów i radców prawnych z tajemnicy zawodowej, nie dało się ustalić w inny sposób.

Warto przypomnieć, że rok temu ponad 2/3 Polaków uważało, że redakcja WPROST dobrze zrobiła, publikując treść nagrań rozmów polityków. 75 proc. oceniało, że dzięki tym publikacjom ludzie mogli się dowiedzieć, jak naprawdę wygląda polska polityka. Tylko jedna piąta badanych była zdania, że publikacja naruszyła prawo do prywatności nagranych. Jak wynika z opublikowanych ostatnio badań Pew Research Center, Polacy mają jeden z najwyższych na świecie wskaźników dotyczący oczekiwania, że media będą właściwie wypełniać swoją funkcję kontrolną wobec rządzących. Ponad trzy czwarte uważa, że media mają prawo do publikowania wszystkich informacji, nawet tych mogących zdestabilizować gospodarkę czy wpłynąć na narodowe bezpieczeństwo. 90 proc. nie widzi nic złego w publikowaniu informacji o protestach politycznych.


dostarczył infoWire.pl