Trudna sytuacja w samorządach. Brakuje pieniędzy na dostosowanie szkół do nowych przepisów

Trudna sytuacja w samorządach. Brakuje pieniędzy na dostosowanie szkół do nowych przepisów

Dzieci w klasie
Dzieci w klasie Źródło: Fotolia / xy
Minister edukacji narodowej Anna Zalewska zapewniała, że przygotowana przez nią reforma edukacji polegająca m.in. na likwidacji gimnazjów będzie „bezkosztowa”. Tymczasem z wyliczeń samorządów wynika, że koszty reformy można liczyć w dziesiątkach milionów złotych.

Wiele samorządów zwraca uwagę na ogromne koszty przygotowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej reformy edukacji polegającej m.in. na likwidacji gimnazjów. Z wyliczeń warszawskiego ratusza wynika, że przeprowadzenie reformy pochłonie 65 milionów złotych. Środki te zostały tymczasowo przekazane władzom poszczególnych dzielnic z budżetu miasta. Burmistrzowie będą musieli m.in. zakupić ławki oraz krzesła dla uczniów podstawówek oraz wyposażyć świetlice. Dotychczas ratusz wysłał wnioski do MEN o dofinansowanie na kwotę 7 milionów złotych.

O tym, że reforma nie będzie „bezkosztowa” mówią również samorządowcy z Bydgoszczy, którzy wstępnie oszacowali koszty dostosowania się do nowych przepisów na 800 tysięcy złotych. Najwięcej środków pochłonie doposażenie szkół oraz remont sanitariatów. Zdecydowanie więcej pieniędzy będzie potrzebne w Lublinie. Urząd miasta zwrócił się do MEN z wnioskiem o zwrot ponad 1,2 miliona złotych, które zostaną wydane na remont szkolnych toalet czy zakup pomocy naukowych dla młodszych dzieci. O podobną kwotę dotacji zwrócili się samorządowcy z Poznania. W przypadku innych miast kwoty są bardzo zróżnicowane. Olsztyn prosi o 100 tysięcy złotych dotacji, Toruń ponad 450 tysięcy, Kraków ponad 800 tysięcy, a Gdańsk ponad milion złotych.

Naczelnik Wydziału Prasowego w stołecznym ratuszu zwraca uwagę na fakt, iż kryteria zwrotu środków finansowych przez MEN nie uwzględniają niektórych koniecznych inwestycji takich jak tworzenie pracowni przedmiotowych do biologii, chemii, fizyki w szkołach podstawowych czy budowa placów zabaw przy gimnazjach przekształcanych w podstawówki. Ponadto, mimo złożonych do MEN wniosków, samorządowcy nie wiedzą kiedy ani ile środków na wdrożenie reformy edukacji otrzymają z resortu edukacji.

Czytaj też:
Ponad 910 tys. podpisów ws. referendum szkolnego. „Nie jest za późno”

Źródło: Tok FM