Dzieci będą się uczyć w szkołach, jak reagować na atak terrorystyczny

Dzieci będą się uczyć w szkołach, jak reagować na atak terrorystyczny

Strzelanina w szkole. Dzieci w stanie krytycznym, napastnik "zneutralizowany"(fot.sxc.hu)
Rzecznik Praw Dziecka chce uczyć w polskich szkołach, jak reagować na atak terrorysty. Zdaniem specjalistów to nie pomoće w walce ze szkolną agresją.

– Potrzebujemy specjalistów, nie tylko teoretyków, którzy napiszą broszury, ale też specjalistów, którzy potem wprowadzą to w życie. Musimy dbać o dzieci, by jako młoda cząstka społeczeństwa byli przygotowani do zachowań odruchowych – mówił Rzecznik Praw Dziecka Mikołąj Pawlak, podczas odwiedzin szkoły w Brześciu Kujawskim, gdzie wtargnął były uczeń szkoły i zaczął strzelać z broni czrnoprochowej oraz odpalił materiały wybuchowe.

Pawlak chce, aby wdrożyć do polskich szkół program bezpieczeństwa antyterrorystycznego. Choć nie podał, kto dokładnie miałby takie szkolenie prowadzić, sugeruje, że mogliby to być na przykład wojskowi, którzy służyli w Afganistanie, bądź ochotnicy z Obrony Terytorialnej. Mimo wielokrotnych prób i próśb z naszej strony, RPD nie zdecydował się na rozmowę z „Wprost”. Tym czasem zdaniem specjalistów niestety dalece chybiony. Takie rozwiązanie nie ma nic wspólnego z hamowaniem agresji ani bezpieczeństwem dzieci w szkołach.

– Tylko profilaktyka jest w stanie wygasić przemoc. Najważniejsze to sprawić, aby agresja nie rosła – przekonuje Lucyna Kicińska. – Dzieci mają prawo do bezpiecznego dzieciństwa. Nie jest ich rolą bycie antyterrorystą czy małym żołnierzem – kwituje.

Czytaj też:
Mama i uczniowie stanęli w obronie transpłciowej 15-latki. „Dyrekcja szkoły robi trudności”

Artykuł został opublikowany w 24/2019 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.