"Mąż stanu Barroso" doktorem honoris causa Politechniki Wrocławskiej

"Mąż stanu Barroso" doktorem honoris causa Politechniki Wrocławskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jose Emmanuel Barroso (fot. WPROST) Źródło:Wprost
Przewodniczący KE Jose Mauel Barroso to wielki mąż stanu, osoba, która łączy dwa światy - nauki i polityki, łączy je swoim życiorysem, swoją działalnością na rzecz nowoczesnej Europy - mówił rektor Politechniki Wrocławskiej prof. Tadeusz Więckowski podczas ceremonii nadania szefowi KE doktoratu honoris causa uczelni.
- Barroso przybliżył UE obywatelom, czytelniej wyjaśnił jej sens i metody funkcjonowania oraz podjął intensywne działania na rzecz zapewnienia nowym członkom UE ich pełnego i równoprawnego włączenia się do Unii - mówił Więckowski. Rektor podkreślił także zaangażowanie przewodniczącego w uchwalenie budżetu Unii na lata 2007-2013.

- Wykorzystujemy tę wielką szansę, jaka utworzyła się przed naszą uczelnią dzięki funduszom unijnym. Za tę dbałość o rozwój nauki, zwłaszcza w nowych krajach UE, należą się przewodniczącemu szczególne podziękowania. Jesteśmy pod wrażeniem jego wielkiej życzliwości dla nowych krajów członkowskich i determinacji w przełamywaniu kolejnych kryzysów grożących stabilności Unii - zapewnił Więckowski.

- Największym zagrożeniem dla Europy byłby jej ponowny rozpad, dlatego najważniejszym zadaniem jest przywrócenie zaufania i utrzymanie jedności Europy - mówił podczas wykładu po otrzymaniu doktoratu honoris causa Politechniki Wrocławskiej Barroso. Przewodniczący Komisji Europejskiej dodał, że obecny kryzys zaufania obejmuje nie tylko sferę gospodarczą, ale także dotyka innych aspektów życia. - Musimy znaleźć w sobie siłę, żeby ten kryzys rozwiązać, żeby Europa ponownie stała się centrum zaufania. Musimy podołać wyzwaniom, które postawione zostały przed naszym pokoleniem, abyśmy sprostali marzeniom naszych ojców. To walka o wartości europejskie, o wartości, których nie chcemy i nie możemy stracić. Przez ostatnie dekady byliśmy zjednoczeni i udawało nam się przetrwać wszystkie kryzysy - podkreślił. Szef KE dodał, że "jakiekolwiek podziały będą oznaczały straty nie tylko dla nas, ale i dla przyszłych pokoleń".

- Od 60 lat możemy obserwować, jak Europa staje się laboratorium, w którym rodzi się sukces, giną granice i buduje się jedność. Gdyby wszystkie kraje uznawały tylko własne zasady, to wtedy nie mogły by osiągnąć takiego sukcesu, jaki obserwujemy teraz. Stajemy się miejscem wartości, w którym ludzie nie muszą bać się więcej wojen - przekonywał przewodniczący - Największym zagrożeniem dla Europy byłby jej ponowny rozpad, dlatego najważniejszym naszym zadaniem jest przywrócenie zaufania i utrzymanie jedności Europy - dodał.

PAP, arb