Vaclav Klaus doktorem honoris causa UKSW

Vaclav Klaus doktorem honoris causa UKSW

Dodano:   /  Zmieniono: 
Vaclav Klaus, fot. PAP/Rafał Guz
Prezydent Czech Vaclav Klaus odebrał w czwartek tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W swoim przemówieniu czeski polityk, który kończy swoją prezydencką kadencję, wypowiedział się krytycznie o współczesnym świecie.

Klaus przyjechał do Polski z oficjalną wizytą. W uroczystości na UKSW wziął udział prezydent Bronisław Komorowski wraz z małżonką Anną.

Czeski prezydent zaznaczył, że to wielki zaszczyt otrzymać tytuł doktora honoris causa UKSW, uczelni, której wartości podziela. Jak mówił, odbiera to wyróżnienie jako osobistą nagrodę, ale też jako nadzwyczajny gest wobec jego ojczyzny. W swoim przemówieniu Klaus mówił m.in. o rozczarowaniu współczesnym światem.

"Dla kogoś takiego jak ja, kto aktywnie uczestniczył w przygotowywaniu i organizowaniu radykalnych politycznych i gospodarczych zmian w swoim kraju, świat, w którym obecnie żyjemy, jest rozczarowaniem" – powiedział Klaus. Jak zaznaczył, ma świadomość, że jest to bardzo mocne stwierdzenie, ale musi je wygłosić.

W ocenie czeskiego prezydenta "żyjemy w o wiele bardziej socjalistycznym, centralistycznym, etatystycznym, mniej wolnym i mniej demokratycznym społeczeństwie" w porównaniu do jego wyobrażeń sprzed lat. Klaus zastrzegł, że nie mówi o Polsce, bądź Czechach, ale o Europie i Zachodzie.

Wymieniając powody swojego rozczarowania obecnym światem, nawiązał do przemian lat 60., których konsekwencji nie przewidziano w pełni. Jak wyjaśnił czeski prezydent, chodzi o odrzucenie tradycyjnych wartości, co spowodowało, że ludzie zatracili "moralny kompas". Klaus mówił też o „sądokracji”, która przejawia się w odbieraniu władzy demokratycznie wybieranym politykom na rzecz sędziów, którzy nie są wyłaniani w wyborach.

Czeski polityk nawiązał też do wolności prasy, podkreślając, że mamy również do czynienia z manipulacjami dokonywanymi przez media. "Nasza demokracja zmienia się w mediokrację" – ocenił Klaus. Powiedział także, że nie spodziewał się, że taką władzę w naszych krajach zdobędą organizacje pozarządowe - NGO’s.

Komorowski, który zabrał głos przez czeskim prezydentem, pogratulował mu "zacnego tytułu". Zaznaczył, że wyróżnienie jest motywowane zarówno chęcią uhonorowania osiągnięć naukowych, jak i politycznych. "To nie jest proste, bo to są obszary w zasadzie konkurujące ze sobą" – powiedział. Ocenił, że to szczególna umiejętność, aby godzić oba te żywioły.

Polski prezydent podziękował Klausowi za wkład w budowanie polsko-czeskich relacji. "Nie jest rzeczą przypadkową, że pan prezydent (...) także współkształtował rzeczywistość, która łączyła nasze kraje w ramach racjonalnego, ale jakże pełnego emocji procesu łączenia się naszych państw w całą wielką rodzinę świata cywilizacji zachodniej” – powiedział.

Komorowski zaznaczył, że podczas działalności politycznej Klausa, zarówno Polska, jak i Czechy stały się członkami UE i NATO, co zapewne jest źródłem satysfakcji także dla czeskiego polityka.

Ks. prof. UKSW, dr hab. Stanisław Dziekoński, który wręczył Klausowi tytuł doktora honoris causa, życzył, aby w dalszej działalności towarzyszyła mu "niezmiennie taka moc jednoczenia, która wzmacnia przyjaźń naszych narodów", oparta m.in. o wartości "utrwalone w naszych sercach przez historię, tradycję i miłość do naszych ojczyzn".

W pierwszym dniu oficjalnej wizyty w Polsce Klaus spotkał się z prezydentem Komorowskim, a także marszałek Sejmu Ewą Kopacz i marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem.

W piątek rano prezydenci Polski i Czech wezmą udział w inauguracji polsko-czeskiego forum gospodarczego w jednym z warszawskich hoteli. Następną część dnia czeski prezydent wraz z małżonką spędzi w Krakowie.

mp, pap