Różowy ślimak z Australii przetrwał pożary buszów. Żyje w jednym miejscu na świecie

Różowy ślimak z Australii przetrwał pożary buszów. Żyje w jednym miejscu na świecie

Różowy fluorescencyjny ślimak z Australii
Różowy fluorescencyjny ślimak z Australii Źródło: Facebook / NSW National Parks and Wildlife Service
Naukowcy obawiali się, że unikalny gatunek ślimaka, który żyje wyłącznie na zboczach wygasłego wywiadu w Nowej Południowej Walii doszczętnie wyginął w czasie ostatnich pożarów buszu. Na szczęście funkcjonariusze Parku Narodowego odkryli 60 ocalałych sztuk tego gatunku.

Fluorescencyjny różowy ślimak, który został odkryty zaledwie kilka lat temu występuje wyłącznie na zboczach Góry Kaputar, wygasłego wulkanu w australijskiej Nowej Południowej Walii. Mimo obaw, okazuje się, że gatunek przetrwał pożary buszu, które doszczętnie zniszczyły jego siedliska.

Na ok. 60 sztuk tych unikalnych zwierząt natknęli się strażnicy z Parku Narodowego Góry Kaputar. Na Facebooku funkcjonariusze parku przyznali, że bali się, że gatunek doszczętnie wyginął. „Może nie są tak słodkie jak koale, ale ten gatunek odgrywa również ważną rolę w swoim ekosystemie” – podkreślają we wpisie.

facebooktwitter

Niektóre ślimaki przetrwały pożary, bo udało im się schronić w szczelinach skalnych. Ogień płonął na tym obszarze przez ponad sześć tygodni od października do grudnia 2019 r., obejmując ponad 18 000 hektarów.

Jednak Frank Köhler z Muzeum Australijskiego podkreśla, że około 90 proc. populacji ślimaków żyjących w korze drzew zginęła w pożarze, a ogień zniszczył wiele źródeł ich pokarmu – grzyby, mech i pleśń. Jednak naukowiec jest zdania, że różne gatunki ślimaków zamieszkujących górę Kaputar szybko się zregenerują i odbudują swoją populację. Podkreśla też, ze globalne ocieplenie pozostaje ogromnym problemem dla wielu gatunków żyjących na tym terenie.

Góra Kapatur została utworzona przez wygasły wulkan i jest domem dla co najmniej 20 gatunków ślimaków, które nie występują nigdzie indziej na świecie, w tym 3 mięsożernych ślimaków. Jak informuje „The Guardian”, obszar parku został zidentyfikowany jako zagrożona społeczność ekologiczna, pierwsza tego typu w Australii. Obecnie park pozostaje zamknięty dla odwiedzających z powodu zniszczeń jakie wywołały pożary.

Czytaj też:
Polscy influencerzy i gwiazdy, połączyli swoje siły, by wesprzeć cierpiące zwierzęta

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / The Guardian