"Rasistowskie incydenty w Polsce to pojedyncze wybryki"

"Rasistowskie incydenty w Polsce to pojedyncze wybryki"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ruud Gullit podczas inauguracji projektu "Respect diversity" (fot. PAP/Paweł Supernak)
- Organizacje walczące z rasizmem na stadionach zrobiły wiele dla jego wyeliminowania, ale nadal musimy wspierać te działania. Bawcie się dobrze i niech futbol będzie jedynym zwycięzcą – zaapelował do kibiców Ruud Gullit, ambasador programu Respect Diversity.

Jeden z najsłynniejszych holenderskich piłkarzy wraz innymi byłymi zawodnikami – Anglikiem Paulem Elliottem i Dariuszem Dziekanowskim wziął udział w otwarciu „Strefy Różnorodności" na terenie warszawskiego miasteczka namiotowego dla kibiców. Akcję „Szanujmy różnorodność” (ang. Respect Diversity) prowadzi UEFA wraz z  antyrasistowskimi organizacjami FARE (Futbol Przeciw Rasizmowi), Football Unites i stowarzyszeniem „Nigdy Więcej”.

"Niech futbol będzie jedynym zwycięzcą"

Na inaugurację Strefy Różnorodności w warszawskim Fan Campie odbył się mecz piłkarski w formule tzw. Streetkick, na małym, przenośnym boisku. Sygnał do gry dał przedstawiciel Football Unites Simon Hyacenth zapraszając do gry Gullita i Dziekanowskiego, a w roli sędziego obsadzając Paula Elliotta.

- Dzisiejszy mecz, z udziałem ludzi różnych ras i kolorów skóry, inauguruje nasz program skierowany do fanów piłki nożnej. Podobne akcje zorganizujemy także w dwóch innych miastach – Poznaniu i Krakowie –  zapowiedział Hyacenth. - Byłem w Polsce wielokrotnie i mam bardzo pozytywne wrażenia. Wiem, że stowarzyszenie Nigdy Więcej zrobiło wiele, by wyeliminować ze stadionów rasistowskie zachowania. Nadal jednak trzeba działać w tym kierunku. Dlatego kieruję do kibiców apel: Bawcie się dobrze i niech futbol będzie jedynym zwycięzcą – powiedział po  pokazowym meczu Ruud Gullit.

"Futbol jednoczy ludzi"

Wtórował mu Paul Elliott, kawaler Orderu Imperium Brytyjskiego, którym został uhonorowany za działalność wychowawczą wśród młodych piłkarzy i walkę z rasizmem w futbolu. - Kiedy zaczynałem dopiero piłkarską karierę mieszkałem w Polsce, w Bydgoszczy. Spotkałem tam wielu wspaniałych ludzi, byłem przyjmowany z ogromną gościnnością i sympatią. Futbol to wspaniała gra i potężna broń, jednocząca ludzi różnych kolorów skóry. Musimy to wykorzystać w pozytywny sposób – przekonywał ciemnoskóry piłkarz, który po ciężkiej kontuzji zakończył karierę w 1994 roku, w barwach Chelsea.

Odnosząc się do rasistowskiego incydentu podczas treningu holenderskiej drużyny Krakowie zarówno Gullit jak i Elliott ocenili go  jako wybryk pojedynczych osób. Podobnie ocenił to zachowanie Dariusz Dziekanowski. - To jest wybryk ludzi, którzy nie mają nic innego do  zaoferowania i uznają, że takie zachowanie przyniesie im poklask w ich środowisku. Przy okazji proszę was, przedstawicieli mediów, nie  eksponujcie takich incydentów, bo właśnie o to chodzi ich sprawcom –  zwrócił się do licznie zebranych dziennikarzy były wielokrotny reprezentant Polski.

Dziekanowski wspominał także swe spotkania z Gullitem. - Pierwszy raz spotkaliśmy się, kiedy jako 16-letni piłkarze graliśmy z meczu Polska –  Holandia w Gorzowie. Wygraliśmy 1:0, ale nie powiem, kto strzelił bramkę. W ekipie holenderskiej grało wówczas wielu ciemnoskórych zawodników, ale doskonale pamiętam, że byli bardzo sympatycznie przyjęci przez publiczność. W kolejnych latach jeszcze wielokrotnie miałem okazję spotykać Ruuda na boisku i poza nim – opowiadał.

ja, PAP