Szwed Ola Sjoestedt dotarł do Azarowa za pośrednictwem ukraińskich mediów. Dojścia do premiera szukał od 11 czerwca, gdy Ukraina zwyciężyła Szwecję 2:1. Sjoestedt założył się z szefem ukraińskiego rządu, gdy ten odwiedzał kijowską strefę kibica. - Mykoła Janowycz (Azarow), jestem ci winien piwo - mówił Ola po przegranym przez Szwedów meczu w wywiadzie dla jednej ze stacji telewizyjnych.
W odpowiedzi kancelaria ukraińskiego premiera zaprosiła Szweda na spotkanie z Azarowem. Sjoestedt wręczył premierowi Ukrainy sześciopak szwedzkiego piwa, a szef rządu podarował mu ludową ukraińską wyszywaną koszulę.
Sjoestedt wyjaśnił, że pracuje jako programista, lecz jego największą pasją jest piłka nożna. Oświadczył także, że gdyby Ukraina przegrała mecz ze Szwecją, nie szukałby Azarowa, by otrzymać od niego piwo, gdyż - jak powiedział - w takim przypadku premier Ukrainy sam powinien go odnaleźć.
PAP, arb