Idris Elba – aktor, muzyk, symbol seksu…?

Idris Elba – aktor, muzyk, symbol seksu…?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Idris Elba
Idris Elba Źródło: Suzanne Plunkett / Reuters
43-letniego Brytyjczyka Idrisa Elbę ciągnie zarówno w stronę muzyki, seriali, teatru, jednak i produkcji wyświetlanych na srebrnym ekranie, dzięki którym jest najbardziej rozpoznawalny. Kim więc tak naprawdę jest ten wszechstronny człowiek, który w 2007 roku został uznany przez magazyn „People” za jednego ze stu najpiękniejszych mężczyzn na świecie?

Zajęcia, którymi się parał za młodu – praca w warsztacie samochodowym, ochroniarz w klubie oraz DJ w pirackiej stacji radiowej w Londynie – nie zapowiadały, że odniesie sukces w aktorstwie. Jednak dzięki uporowi, wielu próbom i talentowi (bez właściwego wykształcenia aktorskiego) udało mu się zdobyć angaż w brytyjskim serialu „The Governor”, który z perspektywy czasu wydaje się być wart uwagi tylko z powodu jego debiutu. Kilka lat później wystąpił we francuskiej komedii romantycznej „Moja piękna teściowa”, w której odgrywa scenę tańca w samych bokserkach z Catherine Deneuve, co wydaje się być niecodziennym widokiem, z uwagi na to, z jakich ról jest dzisiaj znany. W dość rozbrajający sposób prezentuje się jego ówczesna gra aktorska – osnuta jeszcze młodzieńczą sztubackością, delikatnym przerysowaniem pełnym żywego zaangażowania, które w przyszłości stanie się jego znakiem rozpoznawczym wespół z głębokim barytonem wydobywającym się z jego krtani.

Idris Elba w serialu „Luther”

W 2002 roku przyszedł czas na „Prawo ulicy”, któremu Elba zdaje się do tej pory najwięcej zawdzięczać. Zagrał tam Stringera – przedsiębiorczego gangstera reprezentującego pragmatyczne podejście do prowadzenia biznesu, jakim jest handel narkotykami. Aktor miał sporo szczęścia, ponieważ „Prawo ulicy” stało się kultowe i tym samym perfekcyjnie wpisało się w ideę telewizji jakościowej, wywodzącej się od „Rodziny Soprano”. Dzięki temu Elba miał szansę zagrać w produkcji, która nie bała się poruszać poważnych tematów, odrzucała przy tym narracyjne schematy i podchodziła w filmowy sposób do opowiadanej historii. Nie trzeba było długo czekać, aby występ w roli narkotykowego bossa odcisnął piętno na jego karierze – aktor zaczął dostawać co raz więcej propozycji zagrania gangsterów. Czasem je przyjmował, a czasem odmawiał, jednak tak naprawdę udało mu się przecisnąć do świata Hollywood za sprawą drugo- i trzecioplanowych ról w takich filmach jak: „Moje córki”, „Obsesja”, „The Losers: Drużyna potępionych” czy „Chętni na kasę”. 

„Dzień Bastylii” / „Bastille Day” (2016)

Dla tego aktora wymiar artystyczny danej produkcji zdawał się mieć większe znaczenie, dlatego wkrótce potem przyjął rolę w brytyjskim serialu produkowanym przez BBC, w którym miał zagrać główną rolę – „Luther”. Ciężki, psychologiczny procedural opowiadający o detektywie tropiącym groźnych przestępców, jednocześnie zmagając się z własnymi demonami, okazał się strzałem w dziesiątkę – aktor zgarnął za występ Złotego Globa oraz statuetkę Amerykańskiej Gildii Aktorów Filmowych, dzięki czemu świat amerykańskiego show biznesu otworzył się dla niego na dobre, a w późniejszym okresie można było zobaczyć w takich produkcjach jak: obydwie części „Thora”, „Pacific Rim” czy wyprodukowanym przez Netflixa „Beasts of No Nation”.

Prawdopodobnie o Elbie najgłośniej było ostatnimi czasy z uwagi na plotki, jakoby miał przejąć od Daniela Craiga pałeczkę w graniu James Bonda. Stworzono nawet specjalny trailer ze zlepków filmów, w których wystąpił, oraz produkcji o agencie 007, aby pokazać, jak mógłby się prezentować film z jego udziałem. Sam Elba zaś nie zbyt oddawał się komentarzowi całej wrzawy, jedynie zdawkowo komentując całe zdarzenie na Twitterze.

twitter

Od tego czasu, podłożył głos pod animację „Zootopia” i „Księgę Dżungli”, zaś obecnie pracuje na planie adaptacji serii książek Stephena Kinga „Mroczna Wieża”, w której gra – nomen omen – Rolanda, tym samym ponownie wywołując dyskusję na temat poprawności politycznej w Hollywood. Zaś w wakacje będzie można go podziwiać w „Star Trek: W nieznane”, w którym gra tajemniczego antagonistę, po raz pierwszy pojawiającego się w uniwersum.  

Elba znany jest także ze swojego zamiłowania do muzyki i licznych sukcesów na tym polu, co przekłada się na sześć wydanych albumów; kooprodukcję intra do płyty „American Gangster” Jay-Z; występu w teledyskach Fat Joe, Angie Stone oraz Giggsa, a także wyreżyserowanie klipu „Lover of the Light” zespołu Mumford & Sons. Wciąż mało? Do filmu „Dzień Bastylii” wraz z Normanem Cookiem (prawdziwe imię i nazwisko muzyka kryjącego się pod pseudonimem Fatboy Slim) nagrał utwór, a także zaśpiewał swoim głębokim barytonem refren w nowym utworze Macklemore’a pt. „Dance Off”.  Wystąpił też w teledysku.

Pomimo jednak obecności w mediach wszelkiej maści, Elba zapytany o to, co uważa na temat tego, że jest postrzegany jako symbol seksu, odpowiada, że tak naprawdę ludzie patrzą na niego przez pryzmat jego popularności. Gdy wybiera się do baru i spodoba mu się jakaś dziewczyna, a ona go nie rozpozna, nie ma u niej szans. „To wszystko bzdury” – stwierdza, ucinając rozmowę.

Jan Stąpor