Samobójstwo Lily Mae Sharp zainspirowane serialem Netflixa? „Była nim zafascynowana”

Samobójstwo Lily Mae Sharp zainspirowane serialem Netflixa? „Była nim zafascynowana”

Lily Mae Sharp
Lily Mae SharpŹródło:Facebook
Matka 13-letniej Lily Mae Sharp z Wielkiej Brytanii twierdzi, że treść popularnego serialu na Netflixie mogła przyczynić się do decyzji o samobójstwie jej córki. Swoje przemyślenia przekazała koronerowi w Crewe w hrabstwie Cheshire.

Samobójstwo Lily Mae Sharp miało miejsce 18 maja ubiegłego roku. Dziewczynka powiesiła się w swoim domu. Od tamtego czasu policja dokładnie zbadała przyczyny jej śmierci. Śledczy ustalili m.in., że dzień przed śmiercią Lily Mae "bawiła się w samobójstwo" w szkole – z pętlą na szyi wykonaną z papieru toaletowego. Zostało to sfilmowane przez jej koleżanki, które wówczas zlekceważyły sprawę.

Matka dziewczynki zwracała uwagę na fakt, że przed śmiercią jej córka była pod dużym wrażeniem serialu „Trzynaście powodów”, opisującego fikcyjną historię dziewczyny, która przed samobójstwem nagrała 13 kaset z wyjaśnieniem przyczyn swojej decyzji. Lily miała dużo rozmawiać z koleżankami na ten temat.

Matka: Przechodziliśmy przez ciężki okres

– Wspominała o nim kilka razy. Miała własne konto na Netflixie. Nie wiem na pewno, czy go obejrzała, ale dyskutowała o nim ze znajomymi. Chyba spytała mnie, czy go widziałam. Odpowiedziałam, że nie – przekazała matka dziennikarzom. Kobieta przyznała, że jej rodzina przechodziła w tamtym czasie prze „ciężki okres” wywołany jej rozwodem z mężczyzną poślubionym, gdy Lily Mae miała pięć lat. Podkreślała jednak, że jej córka „zawsze była radosna i pełna życia”.

Koleżanki nazwały ją „dziwką”

Dyrektor szkoły, do której uczęszczała dziewczynka, opowiedział też o relacji na żywo ze Snapchata, w której grupa dziewczyn nazwała 13-latkę „dziwką”. Uważa jednak, że ta sytuacja nie miała związku z jej śmiercią. Jeden ze znajomych dziewczynki powiedział nauczycielom, że czasem wyrażała ona „mroczne myśli”. Sześć dni przed śmiercią miała rozmowę ze szkolnym pedagogiem. Zapewniała wówczas, że jest „szczęśliwa”. – Myślę, że w tym serialu jest pewna doza podobieństwa do tego, co działo się z moją córką – oceniała matka.

Lekarz: Nie było czerwonych flag, które mogły zaalarmować rodzinę

Koroner wydający opinię w tej sprawie uważa, że dziecko nie przygotowywało się do odejścia. – Nie było oczywistego wzoru problematycznego zachowana, nie było żadnych czerwonych flag, które mogłyby zaalarmować rodzinę, przyjaciół, szkołę – ocenił. – Był jeden lub dwa epizody, o których słyszeliśmy, ale nie takie, które łączyłyby się w jakiś wzór mogący zaalarmować bliskich Lily o tym, że dzieje się coś złego – dodawał. – To był impulsywny akt ze strony dziecka. Choć przemyślany, był efektem podjętej spontanicznie decyzji, a nie czymś zaplanowanym w czasie. Niemniej strata jest bolesna dla rodziny i przyjaciół – podsumował.

Czytaj też:
Gloryfikacja samobójstwa? Nowa kolekcja sklepu odzieżowego wywołała skrajne emocje

Towarzystwa suicydologiczne ostrzegały

Cieszący się dużą popularnością serial „Trzynaście powodów” spotkał się z krytycznym stanowiskiem międzynarodowych organizacji zajmujących się problematyką zdrowia psychicznego i profilaktyką samobójstw, w tym International Association for Suicide Prevention. Pod oświadczeniem IASP podpisały się Polskie Towarzystwo Suicydologiczne, Zespół roboczy ds. prewencji samobójstw i depresji przy Radzie ds. Zdrowia Publicznego Ministerstwa Zdrowia oraz Fundacja Zobacz… Jestem.

„Badania wskazują na wyraźny związek pomiędzy zwiększoną liczbą samobójstw i ekspozycją na przekazy medialne, w których sensacyjnie i nieodpowiedzialnie przedstawiane są akty samobójcze. Kreowanie przez media bohaterów niszczących swoje życie może inspirować niektórych widzów, w tym także potencjalnych sprawców różnych form przemocy i ich ofiary. Z drugiej strony pokazywanie w mediach, jak można uniknąć takich negatywnych czynów i ich konsekwencji, sprzyja zapobieganiu samobójstwom oraz stanowi wkład w profilaktykę innych problemów zdrowia psychicznego” – mogliśmy przeczytać w oświadczeniu publikowanym na portalu suicydologia.org.

„Potencjalna szkodliwość serialu jest związana z ryzykiem identyfikacji młodych osób będących w kryzysie lub cierpiących na zaburzenia psychiczne z bohaterką serialu i naśladowaniem jej zachowania samobójczego, czyli tzw. efektem Wertera. Portretując problemy młodych osób, twórcy serialu nie przestrzegają zaleceń specjalistów dotyczących odpowiedzialnych sposobów przedstawienia samobójstw w mediach” – podkreślano w komunikacie.

Czytaj też:
Setki samobójców kopiują śmierć Robina Williamsa. Zatrważające statystyki

Źródło: Daily Mail