Wojna o klienta w branży pożyczek online przybiera na sile
Artykuł sponsorowany

Wojna o klienta w branży pożyczek online przybiera na sile

pozyczasz.pl
pozyczasz.pl
Na rynku pozabankowych pożyczek internetowych robi się coraz ciaśniej i coraz bardziej nerwowo. Obok dużych firm z ugruntowaną już pozycją wyrastają jak grzyby po deszczu nowe marki, chcące ugryźć choć kawałek tego tortu o wartości liczonej już w miliardach złotych. Rosnąca konkurencja wymusza ostrzejszą walkę o klienta, co widać w nieustannie zmieniających się ofertach oraz agresywnych kampaniach reklamowych.

Rośnie liczba serwisów oferujących chwilówki online

Trudno jest zliczyć, ile dokładnie firm pożyczkowych działa w Polsce, ponieważ oficjalny ich rejestr w KNF dopiero się tworzy. Zgodnie z nowymi przepisami zawartymi w ustawie o kredycie hipotecznym obecnie działające instytucje pożyczkowe muszą uzyskać wpis do rejestru KNF do 22 stycznia 2018 roku. Na kompletny rejestr przyjdzie nam więc trochę poczekać. W branżowej bazie prowadzonej przez Związek Firm Pożyczkowych figuruje około 100 podmiotów, co jest niepełnym obrazem rzeczywistości, ponieważ nie wszystkie firmy zapisały się do bazy, a wśród tych, które to zrobiły, tylko część prowadzi działalność w internecie. -„Nasza analiza wskazuje, że serwisów oferujących chwilówki online jest w Polsce obecnie już 42, a tylko w ostatnich kilkunastu miesiącach pojawiło się kilka nowych” - komentuje Michał Kamiński, analityk porównywarki chwilówek pozyczasz.pl. Trudno się więc dziwić, że aby pozyskać nowych klientów, firmy pożyczkowe muszą się dzisiaj intensywnie reklamować i nieustannie modyfikować oferty.

Darmowe chwilówki – kto da więcej?

Od wielu miesięcy największa walka między firmami trwa na polu oferowania nowym klientom tzw. pożyczek za darmo. Jako pierwszy z promocją wystartował największy gracz na rynku pożyczek online, firma Vivus, która w 2013 roku w reklamach telewizyjnych zachęcała do wypróbowania pożyczki za darmo w kwocie 1200 zł. „Wielki test darmowej pożyczki” okazał się ogromnym sukcesem, ponieważ w ciągu kilku miesięcy firma podwoiła liczbę udzielanych pożyczek – do 200 tys. Konkurenci szybko zorientowali się, że tego rodzaju promocja jest świetnym sposobem na przyciągnięcie klientów i jeden po drugim zaczęli stosować podobne oferty.

Dzisiaj serwisów pożyczkowych niemających w swojej ofercie pierwszej pożyczki za darmo można policzyć na palcach jednej ręki. Aktualnie walka konkurentów polega na przebijaniu kwoty promocyjnej pożyczki. Sam Vivus podwyższył ją już do 3000 zł. Pozostali jednak nie pozostają w tyle – Netcredit daje również 3000 zł za darmo, Lendon 2500 zł, a cała lista innych firm, w tym Ferratum, Alfa Kredyt, czy Ale Gotówka 2000 zł. Niektóre firmy idą na całość – Szybka Gotówka zdecydowała się pożyczać nowym klientom za darmo aż 6000 zł, a Wonga daje możliwość uniknięcia kosztów pożyczki ratalnej aż do 10 000 zł, o ile spłaci się ją w ciągu 30 dni. Trudno powiedzieć, gdzie przebiega granica tego szalonego podwyższania kwoty pierwszej darmowej pożyczki i świadomego rezygnowania z zysku przez firmy pożyczkowe. Jedno jest pewne – klienci skwapliwe z takich ofert korzystają, ponieważ w bankach z pewnością podobnych nie znajdą.

Wyższe kwoty, dłuższe terminy spłaty i pożyczki na raty

Jak jeszcze firmy uatrakcyjniają swoją ofertę internetowych chwilówek? Przede wszystkim zauważalna jest od dłuższego czasu podwyższanie maksymalnej kwoty pożyczki. O ile kilka lat temu wartość chwilówki rzadko przekraczała 2000 zł, o tyle dzisiaj standardem stają się kwoty rzędu 4000- 5000 zł. Kwotę 5000 zł można już pożyczyć na około 30 dni zarówno w znanych serwisach takich jak Lendon, Extra Portfel, Net Credit, czy Ferratum, jak również w serwisach, które działają na rynku od niedawna np. Kuki, Ale Gotówka oraz POLOzyczka. Na tym polu firma Vivus chyba także próbuje narzucić tempo zmian, ponieważ jej maksymalna kwota pożyczki wynosi obecnie już 7500 zł. Niektóre firmy kuszą klientów, oferując dłuższy termin spłaty – zamiast standardowych 30 dni na zwrot chwilówki dają 60 dni (Wonga), 45 dni (Lendon), czy 35 dni (Pożyczkomat). Wyraźnie widać także rysujący się nowy trend na rynku pożyczek internetowych w postaci proponowania pożyczek ze spłatą ratalną. Pożyczki na raty są udzielane na dużo wyższe kwoty, a ich spłata może trwać nawet przez 36 miesięcy. Z pożyczek ratalnych znane były dotychczas przede wszystkim takie marki jak Wonga czy Ferratum. Dzisiaj dołączają do nich kolejne – Zaplo (marka Vivusa), InCredit, Monedo Now, HapiPozyczki (marka Providenta), Super Grosz, czy efino.

Reklama dźwignią handlu

Firmy pożyczkowe systematycznie zwiększają budżety na reklamę. Największe zmiany zaszły w reklamach telewizyjnych, gdzie w ciągu kilkunastu miesięcy liczba reklam chwilówek wzrosła tak znacząco, że może dzisiaj skutecznie konkurować z liczbą reklam suplementów diety. Przeszło 90% budżetów na reklamę firm pożyczkowych idzie dzisiaj właśnie na spoty telewizyjne. Równie intensywna wojna na reklamy trwa także w internecie. Oprócz kolorowych banerów umieszczanych niemal na każdym portalu coraz popularniejsze są artykuły sponsorowane oraz tworzenie specjalnych portali tematycznych, w których pod przykrywką porad finansowych zachęca się czytelników do skorzystania z chwilówki. Wzmożoną aktywność firm pożyczkowych widać również w social mediach, głównie na Facebooku, gdzie już niemal każda z nich ma swój fanpage, na którym umieszcza różne treści i prowadzi dialog z użytkownikami.

Na koniec warto zauważyć, że dość intensywna rywalizacja między pożyczkodawcami toczy się również na polu technologicznym. Firmy oferujące pożyczki przez internet inwestują w innowacyjne rozwiązania, które mają im pomóc wygrać z konkurencją przede wszystkim pod względem minimalizacji formalności związanych z ubieganiem się o pożyczkę oraz szybkości rozpatrywania wniosków i dostarczania środków do klienta. Im szybciej i łatwiej, tym lepiej.

Niestety w walce o klienta wciąż niewiele firm decyduje się po prostu obniżyć ceny swoich pożyczek. Wiele z nich stosuje maksymalne pułapy całkowitych kosztów pożyczki, jakie dopuszcza nowa Ustawa o kredycie konsumenckim. Po skorzystaniu z pierwszej darmowej pożyczki klient często woli przejść do innej firmy po kolejną za 0 zł, niż skorzystać z drogiej oferty znanego już pożyczkodawcy. Na szczęście i na tym polu widać zmiany w postaci ciekawych programów lojalnościowych, jakie oferuje coraz więcej firm pożyczkowych.