Czy czeka nas kolejny kryzys? Wskazują na to ruchy inwestorów

Czy czeka nas kolejny kryzys? Wskazują na to ruchy inwestorów

Złoto
ZłotoŹródło:Shutterstock / RomanR
W jaki sposób najłatwiej ocenić sytuację na światowych rynkach? Wystarczy przyjrzeć się, w co najchętniej się inwestuje. Jeśli panują optymistyczne nastroje, inwestorzy są skłonni do dużo bardziej ryzykownych ruchów. Obecnie inwestuje się głównie w tak zwane bezpieczne przystanie. Zyskują frank szwajcarski, bitcoin (co może dziwić) i złoto.

Wojna handlowa między USA i Chinami jest już widoczna na rynkach gołym okiem. Obniżone przez FED stopy procentowe, nowe cła nałożone na towary importowane z Chin i w końcu reakcyjne obniżenie kursu chińskiego juana, wstrząsnęły rynkiem. Informowaliśmy już o wyraźnym wzroście kursu franka szwajcarskiego i bitcoina. Drożeje także klasyczna bezpieczna przystań inwestorów. Ceny złota przekroczyły już tegoroczne maksimum. Kruszec jest najdroższy od sześciu lat.

– Napięcia handlowe pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami oraz związane z nimi obawy o sytuację w globalnej gospodarce, sprzyjają wzrostom cen złota. Już w poprzednim tygodniu notowania kruszcu sięgnęły tegorocznych maksimów i pokonały poziom 1450 dolarów za uncję. W tym tygodniu kontynuują one wzrosty, docierając już do rejonu 1470-1480 dolarów za uncję. To najwyższy poziom cen złota od sześciu lat. –mówi Paweł Grubiak, prezes, doradca Inwestycyjny w Superfund TFI. – Działania amerykańskiej administracji doprowadziły do pesymizmu na globalnych rynkach finansowych. Tąpnęły indeksy akcji, jak również notowania niektórych surowców. W dół runęły m.in. ceny ropy naftowej oraz miedzi. – dodaje.

Bezpieczna przystań

Złoto skupują nie tylko inwestorzy indywidualni, ale także banki centralne. Jak na początku maja informowała World Gold Council, w pierwszym kwartale 2019 roku, kupiono ponad 145 ton kruszcu, co stanowi najwyższy wynik od 2013 roku i jest wzrostem o 68 proc. rok do roku.

– Złoto radzi sobie dobrze w okresach politycznych napięć, ponieważ jest ono uważane za tak zwaną bezpieczną przystań na rynkach finansowych. Tymczasem teraz na świecie mamy do czynienia z konfliktem pomiędzy dwiema kluczowymi gospodarkami świata, a jego przełożenie na sytuację na całym świecie może być ogromne. – komentuje Paweł Grubiak. – Jeśli konflikt będzie się przedłużał, to notowania złota prawdopodobnie będą kontynuowały ruch wzrostowy. We wtorek rano jednak na rynku tym widać wyhamowanie zwyżek po wczorajszym dużym ruchu w górę, co pokazuje, że do paniki na rynku jest jeszcze daleko, a inwestorzy próbują ocenić, czy konflikt amerykańsko-chiński będzie się zaostrzał. – dodał ekspert.

Polskie rezerwy

Niedawno głośno było także o skupowaniu złota przez Narodowy Bank Polski. Według danych za 2018 rok Polska posiada 128,6 ton złota, które są warte około 20 mld złotych. Co ciekawe, większość polskich rezerw złota znajduje się w Londynie. Wynika to z faktu, że jest to jeden z głównych rynków obrotu tym kruszcem.

Czytaj też:
Bank Światowy: Donald Trump prowadzi świat do kryzysu

Źródło: WPROST.pl / ISBnews