Za 10 lat nie będzie Unii, a Polska będzie płacić w euro

Za 10 lat nie będzie Unii, a Polska będzie płacić w euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
www.wsj.com
Struktury UE niebawem się rozpadną, ale strefa euro pozostanie - taki scenariusz dla Starego Kontynentu napisał żartem Niall Ferguson, znany brytyjski historyk z Uniwersytetu Harvarda w artykule dla sobotniego wydania „Wall Street Journal". 

Już w przyszłym roku miejsce Unii Europejskiej zajmą 'Stany Zjednoczone Europy", które łączyć będzie przede wszystkim wspólna waluta. 'Chociaż euro będzie funkcjonować, to jednak same pieniądze rzadko będzie można zobaczyć (łatwość płatności elektronicznych spowoduje, że ludzie zaczną się zastanawiać czy wprowadzenie wspólnej waluty było warte tak dużego wysiłku)" - pisze pół żartem Ferguson. 

Historyk pochyla się nad rolą Polski. Nasz kraj według jego przewidywań wejdzie do strefy euro razem z Litwą, Łotwą i Estonią i będzie wraz z tymi państwami odgrywał w niej ważną rolę. 'Dzieci nowej Europy", jak nazywa te kraje Ferguson, mają stać się 'atrakcyjnymi miejscami dla niemieckich inwestycji dzięki podatkom liniowym oraz stosunkowo niskim wynagrodzeniom".

Rokowania dla krajów południa, które obecnie borykają się z problemem olbrzymiego zadłużenia, nie są optymistyczne. Będą one, zdaniem historyka, miejscem wypoczynku bogatych Niemców kupujących sobie 'drugie domy na słonecznym południu". Przybysze z północy mają ulżyć finansowo obywatelom Grecji, Hiszpanii, Portugalii i Włochom, zatrudniając ich na czarno jako ogrodników i pokojówki. 

Dominacja krajów niemieckojęzycznych w nowym układzie sił została przez historyka zaakcentowana przeniesieniem stolicy 'Stanów Zjednoczonych Europy" z Brukseli do Wiednia. 

Oryginalny tekst przeczytasz na stronie: www.online.wsj.com