Nieubłagalnie nadchodzi spowolnienie gospodarcze

Nieubłagalnie nadchodzi spowolnienie gospodarcze

Dodano:   /  Zmieniono: 
W listopadzie po raz pierwszy od dwóch lat wskaźnik PMI prognozujący koniunkturę w przemyśle spadł w Polsce poniżej neutralnego poziomu 50 punktów    co zwiastuje, że polska gospodarka zwolni obroty.

Ta wiadomość nieco studzi optymizm, który wzbudziły przedwczorajsze dane o ponad 4-proc. wzroście polskiej gospodarki w trzecim kwartale. Bo trzeci kwartał to już historia, a PMI to tzw. wskaźnik wyprzedzający ? ma 'przepowiedzieć' przyszłość. ? Najnowszy odczyt wskaźnika sugeruje, że powinniśmy przygotować się na bardziej rozczarowujące dane w najbliższych miesiącach, nie tylko dotyczące zamówień eksportowych, ale także rynku krajowego ? komentuje sytuację Agata Urbańska, ekonomista HSBC ds. Europy Środkowo-Wschodniej.

Wskaźnik PMI (Purchasing Managers' Index) jest kalkulowany na podstawie informacji z przemysłu o wielkości zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw oraz zapasów. Spadek poniżej 50 pkt. sygnalizuje, że gospodarka zwalnia tempo wzrostu. Utrzymujący się spadek 'pod kreską' oznacza perspektywę recesji. W listopadzie PMI dla polskiego przemysłu wyniósł 49,5 pkt. W październiku był jeszcze 'nad kreską' (51,7 pkt.). Bardzo wyraźnie osłabł w porównaniu z grudniem zeszłego roku (56,3 pkt.). 

Z pięciu branych pod uwagę czynników najbardziej pogorszył się w tym miesiącu wskaźnik nowych zamówień. Ich liczba zmalała po raz trzeci od czerwca, lecz tym razem tempo spadku było najszybsze. Liczba zamówień eksportowych spadła szósty miesiąc z rzędu. Mimo słabnącego popytu, na wysokim poziomie utrzymują się koszty produkcji, co ma związek z osłabieniem złotego i podrożeniem importu. Częściowo zostały one przerzucone na klientów. Ceny polskich produktów rosną nieprzerwanie od kwietnia 2010. Nie odnotowano natomiast większych zmian w produkcji i zatrudnieniu.

? Spowolnienie w czwartym kwartale jest nieuniknione ? potwierdza Monika Kurtek, ekonomistka Banku Pocztowego ? lecz nie przewiduję dramatycznego spadku, zwłaszcza, że w październiku, pierwszym miesiącu kwartału, PMI był jeszcze powyżej 50 pkt.  Ja typuję na czwarty kwartał ok. 3,8 proc. wzrost PKB.