Grecja. Ile jeszcze poczekamy?

Grecja. Ile jeszcze poczekamy?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wczoraj odbyły się decydujące spotkania premiera rządu Lukasa Papademosa (na zdjęciu) z ministrem finansów i liderami największych partii primeminister.gov.gr
Nerwowe oczekiwanie sięga zenitu. Grecja obiecuje reformy, ale mało kto w to wierzy. Tymczasem świat wciąż czeka na konkrety.
Komentując obecną sytuację, Poul Thomsen, główny ekspert Międzynarodowego Funduszu Walutowego ds. Grecji, powiedział, że wierzyciele kraju być może za wysoko ocenili zdolność greckiej administracji do reform.

Wczoraj w godzinach popołudniowych w Atenach doszło wreszcie do decydującego o losach tego kraju spotkania premiera rządu Lukasa Papademosa i ministra finansów Evangelosa Venizelosa z liderami trzech największych partii tworzących koalicyjny rząd: PASOK, Nowej Demokracji i LAOS. Przed spotkaniem premier przedłożył politykom 50-stronicowy dokument. Zawiera on uzgodnione w nocy z poniedziałku na wtorek z przedstawicielami Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego konkretne działania oszczędnościowe.

Od zgody partyjnych liderów na wprowadzenie tych reform zależy, czy Grecja otrzyma przed 20 marca wypłatę z drugiego kredytu ratunkowego wynoszącego 130 mld euro, a także sfinalizowanie negocjacji z prywatnymi wierzycielami o redukcji greckiego długu. Grecja ma nóż na gardle, ponieważ 20 marca musi wykupić obligacje o wartości blisko 14,5 mld euro.

Wczorajsza grecka prasa podawała, że rządowy plan zakłada m.in. obniżenie minimalnej pensji z 751 euro do 590 euro, ścięcie o 15 proc. emerytur wypłacanych przez fundusze emerytalne banków, zwolnienie do końca tego roku 15 tys. pracowników sektora państwowego, a do 2015 r. aż 150 tys. osób. Dziś wieczorem w Brukseli ma się odbyć spotkanie eurogrupy poświęcone Grecji, poinformowało w środę biuro prasowe szefa eurogrupy Jeana-Claude’a Junckera. Agencje informacyjne komentują, że to sygnał coraz bliższego ogólnego porozumienia w sprawie planu pomocy dla Aten.