Jak sobie pościelesz, czyli rzecz o IKZE

Jak sobie pościelesz, czyli rzecz o IKZE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Robert Azembski, redaktor „Bloomberg Businessweek Polska” Archiwum
Nowe Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego nie urządzą nam całej emerytury, ale mogą stanowić interesującą opcję. Zwłaszcza gdy likwidowane są różne ulgi podatkowe pisze Robert Azembski, redaktor „Bloomberg Businessweek Polska”.
Odrywając się na chwilę od dyskusji, na ile tzw. reforma emerytalna ?sprowadzająca się de facto do podwyższenia wieku emerytalnego ? pomoże finansom publicznym, warto powtarzać jedno: nie licz na innych, nie licz na państwo, bo jeśli sam sobie nie załatwisz emerytury, może być bardzo różnie. Różnie, ale na pewno nie za dobrze. Perspektywą lepszej emerytury nęciły do tej pory Indywidualne Konta Emerytalne, czyli tzw. IKE, będące rodzajem systematycznego oszczędzania z podatkową ulgą. Ale 806 tys. prowadzonych w zeszłym roku kont (o 26 tys. więcej niż w roku 2010) na 5,5 mln pracujących nie powala na kolana.

Teraz mamy coś nowego ? Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego, czyli IKZE. Można je zakładać od początku nowego roku w różnych instytucjach finansowych, takich jak banki, fundusze inwestycyjne czy towarzystwa ubezpieczeniowe. Cel: rozbudzić w Polakach chęć do oszczędzania na starsze lata.

Od samego początku istnienia IKZE zaliczyły sporo kuksańców medialnych i stopniowo przylega do nich etykietka, że nic lepszego od IKE nie dają, ponieważ ulga podatkowa nie jest wyższa niż przy IKE.

Pogawędziłem na temat IKZE m.in. z menedżerem Jackiem Treumannem z Legg Mason TFI, które niedawno zaczęło takie konta oferować. Stwierdził, że na początku sam nie miał przekonania do tego produktu finansowego, ale zrobił wyliczenia, z których wynika, że IKZE są opłacalne i mają przed sobą przyszłość. Treumann policzył, że osoba, która zarabia 8 tys. zł brutto miesięcznie, czyli weszła w drugi próg podatkowy, płacąc miesięczną składkę na IKZE w wysokości 140 zł, uzyska podatkowy zwrot w wysokości 1,2 tys. zł. Ktoś może powiedzieć: fajnie, ale to jest zachęta tylko dla najbogatszych. Nie tylko. Przy zarobkach 3,5 tys. zł fiskus zwróci 300 zł. Czyli też kwotę nie do pogardzenia, szczególnie w perspektywie zlikwidowania przez rząd niektórych zwolnień podatkowych, w tym ulgi internetowej.

IKZE mają i inną mocną zaletę. Kto zdecydował się oszczędzać, otwierając konto starego typu, czyli IKE, może liczyć na ulgę dopiero w baaaardzo dalekiej przyszłości, bo po zakończeniu oszczędzania. Ponieważ, jak wiemy, rządy ? delikatnie mówiąc ? nie zawsze dotrzymują obietnic, IKZE mają więcej do zaproponowania, bo ulgę można rozliczyć już po roku. Może więc warto?

Temat emerytur i składek porusza w dzisiejszym newsletterze także prof. Robert Gwiazdowski, ekspert Centrum im. Adama Smitha.