Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ: Rynkowe déj? vu

Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ: Rynkowe déj? vu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ Archiwum
Na świecie obserwujemy bezprecedensowe interwencje rynkowe w wykonaniu banków centralnych, a inwestorzy wydają się żyć pod nieustannym wpływem ich decyzji i działań. Problemami Aten niespecjalnie się przejmują, gdyż większość liczy, że politycy nie dopuszczą do upadku Grecji krótko przed wyborami prezydenckimi we Francji.
Przeglądając depesze agencyjne, można ostatnio odnieść wrażenie nieustannego doświadczania zjawiska déjà vu. Przykładowo wczoraj po raz kolejny doszły głosy z Chin, tym razem z ust szefa banku centralnego, obiecujące pomoc Europie. Od ilu już miesięcy słyszymy podobne deklaracje, z których jak dotąd niewiele wynika? W podobny sposób rozwija się saga grecka, w której jedyne, czego można być pewnym, to to, że kluczowe decyzje i działania zostaną podjęte nie wcześniej niż za pięć dwunasta. Na szczęście inwestorzy niespecjalnie przejmują się problemami Aten, gdyż większość liczy, że politycy nie dopuszczą do upadku Grecji krótko przed wyborami prezydenckimi we Francji. Zresztą trudno nazwać Grecję hamulcowym wzrostów, skoro ateński indeks od dołka z 11 stycznia zyskał już około 30 proc.

Globalne indeksy przechodzą korektę styczniowych wzrostów i dzisiaj handel będzie pewnie przebiegał podobnie. Choć kalendarium danych, których publikacji należy się spodziewać, wydaje się dość pełne, to po wcześniejszych danych o produkcji przemysłowej czy sprzedaży detalicznej w USA trudno będzie dziś doszukać się rzeczywiście kluczowych informacji. Inwestorzy wydają się żyć pod nieustannym wpływem decyzji i działań banków centralnych i właśnie dlatego to wieczorny protokół z posiedzenia amerykańskiego Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (odpowiednik polskiej Rady Polityki Pieniężnej) czy kolejne publiczne wystąpienie szefa Fed (zaplanowane na godz. 15) wydają się  najważniejszymi wydarzeniami. Rynki będą z uwagą nasłuchiwały informacji o możliwości rozpoczęcia przez Rezerwę Federalną kolejnej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej.

W Europie zapewne bez większego echa przejdą zaplanowane na dzisiaj kolejne aukcje długu hiszpańskiego i francuskiego. Liczyć się będzie tylko kwota finansowania, jaką 29 lutego EBC przekaże europejskim instytucjom finansowym.

Obserwujemy na świecie bezprecedensowe interwencje rynkowe w wykonaniu banków centralnych, które dotychczas dostarczyły płynności na astronomiczną kwotę ponad 13 bln dol. Stale się ona powiększa, a palmę pierwszeństwa niespodziewanie przejął właśnie EBC. Jeżeli sprawdzą się przewidywania banku Goldman Sachs i banki z końcem tego miesiąca pożyczą 680 mld euro, to wartość operacji długoterminowego europejskiego finansowania zamknęłaby się w większej kwocie, niż wynosiła interwencja Rezerwy Federalnej po upadku banku Lehman Brothers. Gdzie w takim środowisku miejsce na większą korektę?