Polska zasypana. Ile zapłacimy za atak śnieżycy

Polska zasypana. Ile zapłacimy za atak śnieżycy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tylko w ciągu ostatniej doby na odśnieżenie stolicy trzeba było wydać prawie 3 mln zł. 123RF
<div> Tylko Warszawa w ciągu ostatniej doby &bdquo;wyrzuciła w śnieg&rdquo; prawie 3 mln zł, a i tak kierowcy przeklinali zasypane ulice. Pierwszy w tym roku poważny atak zimy to dla całej polskiej gospodarki konieczność ponoszenia dodatkowych kosztów. Jak dużych?</div>
Do tej pory mieliśmy spory komfort. Śniegu było mało, a drogowcy odpowiedzialni za utrzymanie przejezdności tras czy firmy komunalne odpowiedzialne za odśnieżanie dróg i chodników w miastach wydawały znacznie mniej niż choćby rok temu.

Przykład ? stolica, gdzie za odśnieżanie ulic i miejskich chodników odpowiada Zarząd Oczyszczania Miasta. Przy temperaturach poniżej zera na miasto i tak muszą wprawdzie wyjechać piaskarki, by posypać ulice solą, ale różnica w wydatkach, gdy nie ma śniegu, jest wyraźna. ? Ta zima jest łaskawsza niż poprzednie. Płacimy podwykonawcom tylko za zrealizowane wyjazdy, a nie za samą gotowość, dlatego tegoroczne wydatki na zimowe utrzymanie ulic są niższe ? mówi Iwona Fryczyńska, rzeczniczka ZOM. Jak dotąd zimowe utrzymanie warszawskich ulic oraz chodników kosztowało miasto 31 mln zł. Zeszłoroczny sezon, w którym warunki śniegowe były znacznie gorsze, zamknął się ponaddwukrotnie wyższymi wydatkami (od połowy października 2010 r. do połowy kwietnia 2011 r. Warszawa wydała na zimowe utrzymanie aż 68 mln zł), a pod jego koniec była już obawa, że w miejskiej kasie zabraknie pieniędzy na odśnieżanie.  

Wczorajszy atak śniegu pokazał jednak, że nie ma co chwalić zimy przed jej końcem. Tylko w ciągu ostatniej doby na odśnieżenie stolicy trzeba było wydać prawie 3 mln zł. We wszystkich dużych miastach Polski koszty te są porównywalne.

Obfite opady śniegu to wydatki nie tylko dla samorządów. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odpowiada za przejezdność 17 tys. km dróg. W GDDKiA nie udało nam się jeszcze uzyskać szacunków dotyczących kosztów ostatniej śnieżycy, wiadomo jednak, że w tym roku na zimowe utrzymanie tras dyrekcja ma zarezerwowane 325 mln zł. To znaczy, że każdego z 22 mln polskich podatników odśnieżanie krajowych dróg kosztuje średnio nieco ponad 14 zł. Ile z tego zostanie wydane, zależy od pogody.

A przecież publiczne chodniki i drogi to nie wszystko. Zima naraża na spore wydatki właścicieli i administratorów prywatnych budynków. Dla przeciętnej wielkości osiedla koszt obowiązkowego odśnieżania zajmowanego terenu wynosi od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie. Z podobnymi wydatkami muszą się też liczyć właściciele hal magazynowych czy choćby zarządcy supermarketów, którzy są zobligowani do usuwania nadmiaru śniegu z dachów. Wydatków właścicieli prywatnych posesji, którzy zimą muszą sami odśnieżać chodniki przed swoimi budynkami, nie da się praktycznie policzyć.

? To jasne, śnieżna zima dostarcza wszystkim sporych wydatków. To nie tylko koszty odśnieżania, ale także cena dezorganizacji, którą ostre ataki zimy wprowadzają w logistyce czy innych gałęziach gospodarki ? mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert gospodarczy PKPP Lewiatan. ? A jeśli miasto czy przedsiębiorca coś wyda, to podatnicy i konsumenci będą musieli za to zapłacić w podatkach czy marżach. Nie ma jednak szacunków, które by mówiły, ile taki atak śnieżycy kosztuje całą gospodarkę. Nie ma co się obrażać na pogodę, ostatecznie wszyscy wiemy, w jakim żyjemy klimacie ? dodaje Mordasewicz.